Sytuacja miała miejsce na przejściu dla pieszych przed mostem na Lubatówce, łączącym osiedle Grota-Roweckiego z Guzikówką. W tym miejscu w ostatnim czasie doszło do kilku niebezpiecznych zdarzeń, m.in. karambolu, w którym zderzyło się pięć pojazdów oraz potrącony został pieszy.
W czwartek od tragedii dzieliły dwójkę pieszych dosłownie ułamki sekundy. Około 18.30 od strony osiedla Grota Roweckiego przez przejście przechodziła 14-letnia dziewczynka oraz jej 5-letni braciszek. Rodzeństwo trzymało się za rękę. Jadące prawym pasem w kierunku Jasła samochody zatrzymały się, aby przepuścić dzieci.
Gdy piesi byli już na drugim pasie, 14-latka zauważyła nadjeżdżające lewym pasem auto, które nie zwalniało. - Dziewczynka pociągnęła brata za rękę, 5-latek przewrócił się i doznał niegroźnych otarć, ale dzięki temu nie doszło do potrącenia – relacjonuje asp. Paweł Buczyński, oficer prasowy KMP w Krośnie.
Kierujący autem 28-latek widząc co się dzieje, zaczął gwałtownie hamować. Jego honda zatrzymała się jednak dopiero za przejściem dla pieszych, na prawym pasie. - Gdyby dzieci nie odskoczyły, najprawdopodobniej doszłoby do potrącenia. Było naprawdę o włos od tragedii – przyznaje asp. Buczyński.
Kierowca hondy był trzeźwy. Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego oraz stworzenie realnego zagrożenia utraty życia i zdrowia pieszych, zatrzymano mu prawo jazdy.