lotnisko

Takiej kolejki na lotnisku w Krośnie jeszcze nie było

W sobotę (9.06) na krośnieńskim lotnisku wylądowało 14 awionetek z Niemiec. Przyleciały zatankować. „Gdyby piloci wiedzieli, że stacja działa tak dobrze, samolotów mogło być nawet 70”.
Edyta Gonet
Kolejka samolotów do zbiornika paliwem. Piloci odlecieli z Krosna przepełnieni entuzjazmem
Mateusz Świerk (EPKR Spotters), Lotnisko Krosno

fot. Mateusz Świerk (EPKR Spotters)

Przypomnijmy. Prace nad asfaltowym pasem startowym na lotnisku w Krośnie trwały od końca 2015 r. do września 2017 r. Według niektórych mieszkańców, była to '”kosztowna fanaberia władz” (komentarz pod jednym z naszym artykułów). Miasto wydało na ten projekt 27,5 mln zł. Inni, inwestycję od początku traktowali jako szansę na rozwój, tłumacząc że „lotnisko dla miasta to okno na świat”.

Razem z pasem powstała stacja paliw (koszt jej budowy wyniósł 0,5 mln zł), która działa od końca ubiegłego roku. Utwardzony pas startowy do dziś budzi kontrowersje. Spór między jego zwolennikami a przeciwnikami wciąż toczy się na forach internetowych i w mediach społecznościowych. Niemcy, którzy odwiedzili Krosno 9 czerwca, nie mieli wątpliwości czy decyzja o modernizacji lotniska była słuszna, a nowy pas i stacja potrzebne.

- Zadzwonili do nas rano w sobotę z informacją, że chcą przylecieć do Krosna zatankować. Po 3 godzinach byli już na lotnisku – opowiada Piotr Wacławski, pracownik wieży kontroli lotów w Krośnie. - Na szczęście paliwa starczyło dla wszystkich – dodaje. Gdyby zatankować chciało więcej maszyn, obsługa musiałaby o tym wiedzieć np. z tygodniowym wyprzedzeniem.

Samoloty podzielone były na 3 grupy. Najszybsze leciały z przodu (w tym samolot Piper PA-28 "Arrow"), średnio-szybkie w środku, a te najwolniejsze na samym końcu. „Eskadra” miała dwóch liderów: prowadzącego i zamykającego, nadzorujących cały lot.

Piloci awionetek byli Niemcami (m.in. z Monachium). Większość z nich miała ponad 60 lat. Po kilkugodzinnym postoju w Krośnie wszyscy polecieli dalej. Prawdopodobnie do Warszawy, a stamtąd na Litwę. - Lotnicy zapowiedzieli, że jeszcze do nas wrócą. Lotnisko bardzo im się spodobało. Byli pod dużym wrażeniem krośnieńskiego przemysłu lotniczego – podsumowuje Piotr Wacławski.

Ostatni raz tak liczna grupa samolotów prywatnych odwiedziła Krosno w 1996 r.

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU