Krzysztof Poplewski wita mnie z wielkim uśmiechem. Przez chwilę zastanawiam się, czy na pewno powodem naszego spotkania jest likwidacja jego sklepu. Bez pardonu zadaje mu pierwsze pytanie: „Jak to się stało, że po tylu latach kończy pan działalność?” Mężczyzna chwilę się zastanawia i zaczyna opowiadać.
Jasło, 25 lat temu. Krzysztof prowadzi już salon z modą męską. Ubierają się u niego m.in. panowie z Krosna. Pewnego dnia, odwiedza go właściciel jednej z krośnieńskich kamienic i zaprasza do współpracy: "Wiem, że sprzedajesz dobre garnitury. Mam dla ciebie idealny lokal. Będzie ci dobrze służył”. I tak faktycznie było, dopóki do Krosna nie zawitały galerie handlowe, a Rynek nie zaczął pustoszeć. Przechodząc dziś przez centrum miasta, ok. 14.00, minęłam zaledwie kilka osób. W ogródkach restauracyjnych zauważyłam pojedyncze osoby. Do 22.00 pewnie niewiele się zmieni.
A jak wygląda sytuacja w Salonie Mody Męskiej? - Stali klienci ciągle tu zaglądają, bo w ich głowach ten sklep działa od zawsze. Niestety zaglądają na tyle rzadko, że nie jestem w stanie pokryć z tego czynszu, rachunków za ogrzewanie w zimie, reklam - podsumowuje Krzysztof.
W dzisiejszych czasach ludzie inaczej robią zakupy. Cenią sobie wygodę, łatwy dojazd, lubią mieć wszystko pod jednym dachem. To dają im centra handlowe, w których można się ubrać od stóp do głów, a międzyczasie jeszcze coś zjeść. - Do mnie przychodzi się w konkretnym celu. Dobry garnitur kosztuje tyle, co mały telewizor. To poważna sprawa, dlatego też podejść trzeba do niej poważnie – tłumaczy Krzysztof.
- Zaczynałem od jednego pomieszczenia, potem powiększyliśmy sklep o kolejne. Biznes w zasadzie od samego początku bardzo dobrze się kręcił. Przeżyłem tu niejedno. Gruntowny remont ulic Pawła z Krosna i Piłsudskiego, kopanie kanalizacji, wykopaliska archeologiczne na Rynku – wspomina Krzysztof Poplewski. Przez cały okres istnienia salonu pracowało w nim łącznie 15 osób. Wśród klientów sklepu są urzędnicy, lekarze, prawnicy. - Tydzień temu był u nas jeden z byłych prezydentów Krosna - dodaje.
Dokładnie pamiętam pierwszych kupujących w salonie. W tym roku ubierałem ich wnuków na maturę
- mówi na zakończenie właściciel Salonu Mody Męskiej.
Garnitury, koszule, krawaty, muszki w salonie na Pawła z Krosna można kupować jeszcze do 25 czerwca. Ceny okazyjne. Ponadto, Krzysztofa Poplewskiego można spotkać w Galerii Portius. Tam od jakiegoś czasu posiada drugi sklep z własną marką odzieżową: Mario Costa Men's Fashion, także adresowaną do męskiej części społeczności Krosna.