Monument-zagadka. Trzy rury na masywnym postumencie wystrzelone w niebo, zwieńczone polską flagą, herbem miasta i orłem bez korony. - Nie mam pojęcia co upamiętnia. Pewnie poległych żołnierzy, ale jakich? - zastanawia się jeden z mieszkańców. - Od lat na niego patrzę i go nie widzę – dodaje. Podobne, jeśli nie identyczne, komentarze usłyszymy od reszty krośnian.
Zobacz nasz sondaż uliczny z ub.r.:
Pomnik na Monte Cassino wzniesiono w 1966 r. na tysięczną rocznicę powstania Państwa Polskiego oraz w hołdzie poległym w walce z faszyzmem. Kilka lat temu zaczął się rozpadać i wtedy wzbudził zainteresowanie włodarzy.
Na jednym z żołnierskich hełmów, znajdujących się na prostokątnym cokole, wprawne oko zauważy pięcioramienną gwiazdę. To bezpośrednie odwołanie do komunizmu, co oficjalnie potwierdził IPN. To kolejny argument za likwidacją monumentu.
Pod koniec ubiegłego roku, radni podjęli uchwałę o rozebraniu pomnika. Jego odnowa byłaby zbyt droga - ok. 100 tys. zł. Likwidacja „rurkowca” (tak potocznie nazywają go mieszkańcy) będzie kosztować nie więcej niż 40 tys. zł – miasto zarezerwowało już na to pieniądze. Więcej na temat samej rozbiórki będzie wiadomo dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Urząd Miasta zakłada, że do 30 sierpnia 2018 r. „trzech rurek” już nie będzie.
Po usunięciu pomnika, plac Monte Cassino zostanie przebudowany. W planach jest m.in. rondo, które faktycznie będzie spełniać taką funkcję, a nie, jak ironizują niektórzy, je tylko udawać. Kosztorys inwestycji i harmonogram prac będą tematem odrębnego przetargu organizowanego przez magistrat. Na pewno zmotoryzowani mieszkańcy będą musieli liczyć się z utrudnieniami na drogach w tej części miasta, zarówno podczas rozbiórki pomnika jak i przebudowy samego placu.
To jednak nie koniec zmian na krośnieńskim "rondzie". "Rurkowiec" zniknie, ale będzie miał swojego następcę. Tym razem bez symboli komunistycznych. Nowy pomnik upamiętniający poległych za ojczyznę stanie na skwerze z fontanną. Do jego budowy zostaną wykorzystane niektóre elementy ze obecnego monumentu, m.in. miecz grunwaldzki i płyty granitowe (jeśli ich stan na to pozwoli).
Urząd Miasta ogłosił konkurs na opracowanie koncepcji lokalizacji i wizualizacji nowego pomnika. Autorem zwycięskiego projektu jest Artur Klimczak, architekt z Wrocławia (nagrodą za 1. miejsce było 5 tys. zł).
- Nowy pomnik będzie przypominał ołtarz. Na betonowym postumencie zostanie umieszczony napis, który jeszcze jest do ustalenia. Ciekawym elementem projektu jest niecka na wodę deszczową na postumencie. To swego rodzaju szklany ekran, w którym będzie się odbijało niebo - tłumaczy Artur Klimczak.
Kiedy zacznie się budowa pomnika i ile będzie kosztowała? - Zleciliśmy przygotowanie szczegółowego projektu wraz z kosztorysem, a zatem koszty wstępne znane będą najwcześniej pod koniec lipca br. Uzyskanie stosownych pozwoleń, przetarg na roboty budowalne, jego rozstrzygnięcie i same roboty mogą potrwać do połowy przyszłego roku - odpowiada Joanna Sowa, rzecznik prasowy UM.
Czytaj także: