SPORT

W Krośnie jest mistrzem downhillu. Jak będzie w Niemczech?

Kuba Wanik z Krosna przygotowuje się do zawodów „Red Bull Pumptrack World Championship”. To największa impreza rowerowa na świecie. Najpierw czekają go jednak eliminacje.
Edyta Gonet
Kuba Wanik w swoim żywiole
www.muszanski.pl

18-letni Kuba Wanik na pumptrackach (tory rowerowe do uprawiania grawitacyjnych odmian kolarstwa MTB) czuje się jak ryba w wodzie. - Wszystko zaczęło się10 lat temu, kiedy dostałem swój pierwszy rower wyczynowy - zdradza.

Przez kilka lat Kuba nie schodził z podium "Pucharu Skrzata" – imprezy rowerowej downhill dla dzieci i młodzieży (downhill – odmiana kolarstwa górskiego). Od 2014 r. startuje w amatorskich zawodach na pumptrackach w całej Polsce (Ustrzyki, Rędziny k. Częstochowy, Krosno).

Każdy sukces motywuje go do coraz intesywniejszych treningów. W tym roku chce zmierzyć się z najlepszymi. 14 lipca weźmie udział w eliminacjach do „Red Bull Pumptrack World Championship” w Groß-Umstadt, Niemcy.

- Nie zastanawiałem się zbyt długo nad wysłaniem zgłoszenia na eliminacje. W lipcu na pewno dam z siebie wszystko - opowiada Kuba, na co dzień uczeń "Naftówki". 

Tor pumptrack w Groß-Umstadt, na którym w lipcu Kuba "da z siebie wszystko"
redbullpumptrackworldchampionship.com

Konkurs „Red Bull Pumptrack World Championship” poprzedza 20 imprez kwalifikacyjnych, organizowanych w różnych zakątkach globu. Zgłosić można się tylko na jedną z nich. W marcu eliminacje odbyły się na Bali w Indonezji. W kwietniu: na Filipinach, w Holandii, Nowej Zelandii, Indiach, Chile i RPA.

Na kwalifikacje w Niemczech przyjedzie ok. 100 zawodników, którzy będą ze sobą rywalizować na czas. 4 najszybszych cyklistów dostanie zaproszenie na imprezę główną, której daty jeszcze nie znamy.

Największym fanem Kuby jest jego ojciec, który sam też jeździ wyczynowo. - Niektórzy, widząc moje wygibasy na torze, pytają mnie ile mam lat– mówi Hubert Wanik, ojciec Kuby i prezes Krośnieńskiej Sceny Freerider'ów (KSFR). - Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych - dodaje.

Hubert Wanik na torze rowerowym KSFR Krosno przy ul. Okrzei
damian krzanowski

Jazda po torze rowerowym pumptrack wymaga od rowerzysty zręczności i skupienia, a przede wszystkim ogromnej kontroli nad ciałem i jednośladem. Pumptrack ma kształt zamkniętej pętli z delikatnymi muldami i bandami. Jazda po nim nie wymaga pedałowania.

Krośnianie, którzy podzielają zajawkę Kuby mogą trenować na torze wykonanym przez młodzież z klubu KSFR Krosno przy ul. Okrzei na Zawodziu. Działa on już od 6 lat i cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno wśród nastolatków, dzieci jak i osób starszych. Jak podkreśla Kuba - każdy może spróbować swoich sił na torze. - Do tego wystarczy jakikolwiek rower i kask. 

- Marzy nam się profesjonalny pumptrack. Jesteśmy dużą grupą, mamy dobrych zawodników. Projekt czeka w magistracie, odpowiednie miejsce jest, brakuje tylko funduszy. Mamy nadzieję, że miastu uda się go sfinansować, szczególnie po tegorocznych osiągnięciach naszych krośnieńskich zawodników – tłumaczy Hubert Wanik.


Czytaj także: