Polska znajduje się w czołówce państw o najwyższym wskaźniku liczby samobójstw. Co roku w naszym kraju życie odbiera sobie ponad 5 tys. osób. W latach 2018-2022 w Krośnie samobójstwo popełniło 71 osób, a prób samobójczych było 73. Dla porównania: w tym samym czasie doszło do 91 wypadków drogowych, w ich wyniku życie straciło 10 osób. Według socjologa Huberta Kotarskiego, liczba samobójstw w naszym mieście, które liczy ok. 46 tys. mieszkańców, jest znacząca.
Zdają sobie też z tego sprawę władze naszego miasta. –Niedawno dowiedziałem się o próbie samobójczej nastolatki w jednej z naszych szkół. W innej były aż trzy samobójstwa – mówił na specjalistycznej konferencji*, która odbyła się w Krośnie (27.02) Bronisław Baran, zastępca prezydenta. - Skala problemu bardzo szybko narasta. Widzimy go w naszych szkołach, w najbliższym otoczeniu. Nie możemy udawać, że go nie ma.
O ile na temat wypadków drogowych są organizowane liczne kampanie i działania profilaktyczne, o tyle samobójstwa to często temat przemilczany. Dr Halszka Witkowska z Uniwersytetu Warszawskiego, która zagadnieniem zapobiegania samobójstwom zajmuje się od 2013 roku, zaznacza, że powinno się skończyć z tabu wokół tego problemu. – Prawie milion osób rocznie na świecie ginie w wyniku samobójstwa. Co 40 sekund ktoś odbiera sobie życie – tłumaczy.
Samobójstwo to skuteczne targnięcie się na swoje życie. – W polskich kategoriach prawnych nie jest czynem zabronionym. Przestępstwem natomiast jest nakłanianie do samobójstwa, pomoc w jego popełnieniu oraz nieudzielenie pomocy osobie próbującej je popełnić – tłumaczy Hubert Kotarski.
Pionier suicydologii w Polsce Brunon Hołyst pisał, że samobójstwo jest:
- Ludzie zanim podniosą na siebie rękę, są w określonym stanie umysłu i konkretnych emocjach. Osoba, która myśli o odebraniu sobie życia, nie jest w stanie myśleć o niczym innym. Nie widzi sposobu, żeby inaczej rozwiązać swój problem. Dochodzi do zawężenia świata wartości, uważania siebie za kogoś beznadziejnego, fantazji samobójczych i odhamowania agresji, która jest skierowana do siebie – tłumaczy dr Witkowska.
Wiele osób zastanawia się, co sprawia, że ktoś decyduje odebrać sobie życie. - Człowiek to pusta szklanka, do której nalewamy trochę wody – może to być żałoba w młodym wieku, potem przemoc rówieśnicza, itd. Ta szklanka powoli się napełnia. I na końcu ukochany kot może odejść z tego świata i wtedy ktoś podejmie próbę samobójczą – metaforycznie przedstawia dr Halszka Witkowska.
- Nie ma jednej przyczyny samobójstw. Istnieje szereg czynników, które mogą na nie wpływać. W ostatnich latach takimi zagadnieniami są pandemia i związana z nią izolacja, wojna czy inflacja. Jednakże można wyróżnić też takie powody, które mogą dotykać każdego z nas codziennie – ilość wymagań, wielość bodźców, presja rówieśnicza, relacje w pracy czy aspekty osobiste – tłumaczy dr Marlena Stradomska, ekspert Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Jak dalej podaje, innymi czynnikami, które wpływają na zachowania samobójcze, są alkoholizm lub uzależnienie od środków odurzających, trudne warunki ekonomiczne, bezrobocie czy choroby psychiczne. - Nie bez znaczenia jest wciąż utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej w poradniach zdrowia psychicznego. Skomplikowaną sytuację utrudnia panujące w polskim społeczeństwie tabu dotyczące nie tylko samobójstwa, ale zdrowia psychicznego.
Kryzys suicydalny (od ang. suicide - samobójstwo) może dotknąć każdego z nas. Są jednak grupy społeczne bardziej na niego narażone. – Każdego dnia w Polsce 15 osób odbiera sobie życie, 12 z nich to mężczyźni. Mówimy więc o męskiej sprawie – tłumaczy dr Halszka Witkowska. – Zupełnie inaczej jest, jeśli chodzi o próby samobójcze. Prym wiodą w nich kobiety. Próba samobójcza to ich wołanie o pomoc.
Mężczyźni rzadziej szukają pomocy psychologicznej. Z czego to wynika? –Od mężczyzn przyjęło się wymagać więcej niż od kobiet, zwłaszcza jeśli chodzi o zarobki i karierę. Mężczyźni zmagają się również z kulturowym nakazem ciągłej potrzeby udowadniania swojej męskości – tłumaczy Hubert Kotarski.
Problem samobójstw szczególnie dotyczy też dzieci i młodzieży oraz seniorów. - W Polsce śmierci samobójczych u dzieci do 18. roku życia było w zeszłym roku 150. Natomiast w grupie seniorów w wieku 60 plus życie odebrało sobie ponad 1400 osób. Mówimy o fali samobójstw wśród dzieci i młodzieży, ale tego głosu bólu i samotności osób starszych często nie chcemy słyszeć – zaznacza dr Halszka Witkowska.
Podane oficjalnie liczby nie oddają ogromu problemu. Policja raportuje tylko część przypadków, a to jest niestety szczyt góry lodowej. - Specjaliści suicydologii wskazują, że na każde skuteczne odebranie sobie życia przypada 10-15 prób samobójczych. W grupie osób młodych te szacunki są jeszcze wyższe i zakładają nawet 100 prób - stwierdza wprost Hubert Kotarski.
Samobójstwo ma dezintegracyjny wpływ na społeczeństwo. Każde odebranie sobie życia wpływa aż na 20 osób z najbliższego otoczenia. Zaliczane jest do najbardziej traumatycznych zdarzeń w życiu człowieka. - Bardzo często spotykaną sytuacją jest ta, gdy dzieci podejmują próby samobójcze, a ich rodzice są bezsilni, przerażeni i często nie wiedzą, gdzie szukać pomocy w takiej sytuacji – mówi Hubert Kotarski.
Do tego zachowania samobójcze są często naśladowane. - Mówimy o efekcie Wertera lub ogniskach samobójstwa, gdy w kilku sąsiednich miejscowościach odbierają sobie życie osoby w podobnym wieku z użyciem podobnej metody – mówi dr Halszka Witkowska.
Dr Marlena Stradomska podaje, że wiele czynników może wskazywać na to, że ktoś znajduje się w kryzysie samobójczym. – Do takich elementów można zaliczyć m.in. wycofywanie się z kontaktów, niechęć do rozmów, utrata zainteresowań, zaabsorbowanie śmiercią, wyraźne zmiany osobowości i nastroju takie jak płaczliwość czy przygnębienie. Charakterystyczne mogą być trudności z koncentracją, rozkojarzenie, nadmierna senność czy skargi na fizyczne dolegliwości. Taka osoba może przestać dbać o swój wygląd czy kwestie higieniczne. U dzieci mogą się pojawić trudności w szkole, a u dorosłych w pracy.
Śmierciom samobójczym da się zapobiec. Przede wszystkim nie można traktować zamiarów samobójczych czy sygnałów świadczących o kryzysie suicydalnym lekceważąco. - Warto pomyśleć, co można zrobić dla danej osoby, aby poczuła się lepiej. Zawsze dobrym pomysłem będzie rozmowa lub bycie z nią, nawet w ciszy – radzi dr Marlena Stradomska. - W sytuacji zagrożenia zdrowia i życia konieczne jest, aby wezwać pomoc, dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Pomocy można szukać na ogólnopolskiej stronie „Życie warte jest rozmowy”, z którą są związane dr Halszka Witkowska i dr Marlena Stradomska. Udziela się na niej bezpłatnych i anonimowych porad na całą Polskę. Można tam też znaleźć wartościowe materiały profilaktyczne dotyczące samobójstw i ich zapobiegania.