Zabytkowy zegar wieżowy na budynku dawnej Fabryki Zegarów Wieżowych Michała Mięsowicza to główna atrakcja Muzeum Rzemiosła. Jest on wyjątkowy, bo złożony z części różnych zegarów.
Powstał, gdy Józef Cisowski wraz z rzemieślnikami tworzyli Muzeum Rzemiosła. Postanowili wtedy wykonać zegar z różnych elementów znalezionych na strychu i umieścić go w otworze frontowej ściany budynku dawnej Fabryki Zegarów. Tym samym zajął on miejsce pamiątkowego zegara, który został skradziony przez nieznanego sprawcę.
Dwa miesiące temu zegar został oddany do renowacji. Pracownicy pracowni konserwatorskiej muzeum odrestaurowali jego tarczę, natomiast skomplikowany mechanizm został przewieziony do specjalistycznej pracowni konserwatorskiej.
- Zegar źle odmierzał czas, więc oprócz typowej konserwacji elementów metalowych, trzeba było niektóre części wymienić, dorobić lub przerobić – mówi Marta Rymar, dyrektor Muzeum Rzemiosła.
- Był mocno zużyty. Wszystkie elementy odpowiedzialne za jego prawidłową pracę zostały zrekonstruowane i naprawione. Sądzę, że będzie pracował przez kolejne 50 lat – dodaje Krzysztof Kurek, zegarmistrz wieżowy, który naprawą zegarów wieżowych zajmuje się od ok. 30 lat. To on przywrócił zabytkowi jego pierwotny wygląd i stan.
Zegar jest niewielki. To tzw. „chodzik”, który pokazuje tylko czas. Trzeba go nakręcać raz na dobę. Ma mechanizm oparty na konstrukcji Manharda. – Była to wytwórnia wysokiej klasy zegarów wieżowych w Monachium. Uczniem Manharda był Emil Schauer, u którego z kolei uczył się Michał Mięsowicz – tłumaczy pan Krzysztof.
W Krośnie są łącznie cztery zegary wieżowe Michała Mięsowicza. Pozostałe trzy znajdują się na: rektoracie KPU w Rynku, wieży farnej i budynku sądu przy ul. Sienkiewicza. Dwa ostatnie również naprawiał pan Krzysztof.
- Łącznie naprawiłem sześć zegarów wieżowych Michała Mięsowicza. Znam już zawiłości ich mechanizmów, wiem, gdzie zajrzeć, co naprawić lub wymienić. Lubię to robić, bo jego zegary mają pewną nutę ułańskiej fantazji w przeciwieństwie do zegarów pruskich, które najczęściej są spotykane w zachodniej i centralnej Polsce – mówi zegarmistrz.
Renowacja kosztowała 18 tys. zł. Kilka dni temu zakończył się też remont elewacji Muzeum Rzemiosła. – Prace restauratorskie rozpoczęliśmy rok temu. Odnowiliśmy tynki, kamień na cokole i architektoniczne detale. Cegła została oczyszczona i zabezpieczona – mówi Marta Rymar.