polityka

Donald Tusk w Krośnie. "Bastion PiS? Nie ma takiej geograficznej klątwy"

Donald Tusk - przewodniczący Platformy Obywatelskiej, były premier Polski i "prezydent" Europy – odwiedził w poniedziałek (25.04) Korczynę i Krosno. Na spotkanie z nim przybył tłum mieszkańców, a żegnano go owacjami i śpiewem „Sto lat".
Adrian Krzanowski
Sala artKina w Krośnie. Na spotkanie z liderem PO przyszły tłumy ludzi
Damian Krzanowski

Donald Tusk to jeden z najważniejszych polityków Polski po 1989 roku. Jest byłym przewodniczącym Rady Europejskiej (funkcja ta zwana jest potocznie "prezydent Europy"), byłym premierem rządu, a obecnie liderem największej partii opozycyjnej w Polsce. 

Swoją wizytę rozpoczął od rodzinnego gospodarstwa ogrodniczego "Boczarowie" w Korczynie. Jego właściciele opowiadali liderowi PO o rosnących kosztach produkcji sadzonek, m.in. pomidorów i ziół. Ogólnopolskie telewizje właśnie z ich foliowego tunelu transmitowały jego konferencję prasową.

- Rozmawialiśmy o naszej produkcji i o podwyżkach cen. Podrożały doniczki, torf, nasiona, sadzonki, koszty ogrzewania są też straszne. Nie wiem, jak sobie poradzimy - opowiadała Barbara Leszkiewicz z gospodarstwa "Boczarowie"
damian krzanowski

Nazwa Korczyna pojawiła się więc we wszystkich przekazach telewizyjnych. Podobnie było wieczorem, gdy polityk występował na żywo w programie TVN24 "Fakty po Faktach". Jego wypowiedzi transmitowane były z zaaranżowanego studia w Korczynie.

Donald Tusk na żywo z Korczyny
tvn24

Plan pobytu obejmował też spotkania z samorządowcami z Korczyny i Krosna, ale to otwarte spotkanie z mieszkańcami stało się najważniejszym punktem programu. O 17:00 sala artKina pękała w szwach, obecni byli dziennikarze nie tylko mediów lokalnych, ale i ogólnopolskich. Całe spotkanie transmitowane było również na żywo na Facebooku. Oto jego zapis (publikujemy za zgodą Platformy Obywatelskiej):

- Bardzo się cieszę, że mogę moją wizytę na Podkarpaciu zacząć od Krosna. Nie tylko dlatego, że Krosno jest tylko trochę większe od mojego Sopotu. I tak samo piękne. Ale czuję się, jak w domu – rozpoczął spotkanie.

 Wspominał, że przestrzegano go, że Podkarpacie jest uważane za „bastion PiS-u” i nie ma tu czego szukać.  - Nie ma czegoś takiego jak geograficzna klątwa, historyczny fatalizm. To wcale nie jest tak, że jeśli ludzie zagłosują na taką czy inną partię, to jest tak raz na zawsze, na wieki wieków – twierdził i wyjaśniał, że „urok demokracji polega na tym, że preferencje polityczne mogą ulegać zmianie”.

Jego wystąpienie i odpowiedzi na pytania trwały ponad godzinę, wybraliśmy najważniejsze cytaty. Dokonaliśmy niewielkich skrótów i zmian stylistycznych.

O wojnie, o nienawiści w polityce

Wojna to nie jest sensacyjny film, to nie jest serial na Netflixie. Ale wojna to cierpienie, krew, śmierć dzieci, gwałty na kobietach. Szczególnie dziś, szczególnie tutaj ludzie doceniają coś, co można określić przewidywalnością historii, stabilnością, zachowaniem cywilizowanym. Zaczynacie też bardziej niż kiedykolwiek doceniać politykę, która wyrzeka się przemocy.

I trzeba zrobić wszystko, żeby za wszelką cenę uchronić siebie i innych od przemocy, od zbrodni, od wojny. Dlatego w polityce - nawet jeśli to jest trudne, przy różnicy poglądów, przy niechęci, antypatiach, negatywnych emocjach - nie można zapominać o tym, że każdy, nawet najtwardszy oponent, to człowiek, który wymaga szacunku, respektu.

W jakimś sensie ta wojna jest dla nas znakiem. Tej nienawiści, agresji, pogardy, takiego niechrześcijańskiego podejścia do polityki jest bardzo dużo i w Polsce, i w Europie. Wyciągnijmy wnioski z tragicznej lekcji ukraińskiej. To znaczy, możemy się spierać, możemy się kłócić, przegłosowywać nawzajem, szukać różnych rozwiązań, ale nie możemy siebie nawzajem znienawidzić, bo to zawsze prędzej czy później kończy się dramatem. I to bardzo często dramatem zupełnie niewinnych, niezasługujących na to ludzi.

Wydawało nam się, że jesteśmy wielkimi szczęściarzami, bo być może jesteśmy pierwszym pokoleniem od stuleci, które urodzi się I spokojnie odejdzie w czasie pokoju. I nagle spada na ludzi wojna czy nienawiść.

O przymykaniu oczu przez wyborców

Tendencja we Francji jest niepokojąca. Z wyborów na wybory Le Pen osiąga coraz lepsze wyniki. W tej kampanii było tak oczywiste, kim ona jest. Jeśli ktoś mówi, że Putin jest OK, a Ukraina powinna należeć do Rosji, a Francja powinna wyjść z NATO,  to mamy do czynienia ze Złem. I na to Zło zagłosowało 42% Francuzek i Francuzów.

Dla bardzo wielu ludzi rzeczywistość jest wielowymiarowa. Ktoś sobie coś ubzdura w głowie, ktoś coś wrzuci do Internetu, ktoś nakręci jakiś filmik. Nagle się okazuje, że każdy ma taką własną rzeczywistość i kompletnie zamyka oczy na to, co naprawdę się dzieje. 

W Polsce też mamy do czynienia z tym negatywnym fenomenem. Nie mówię, że są to tylko wyborcy PiS-u. Chociaż wydaje mi się, że tam jest przewaga takich wyborców, którzy zamknęli oczy, mają swoje przekonanie i nic tego nie zmieni. Może dojść do dramatu, do tragedii, jeśli będzie takie zbiorowe wypieranie oczywistych faktów.

To była pierwsza wizyta Donalda Tuska w Krośnie
damian krzanowski

O zjednoczonej opozycji

Będę powtarzał liderom innych partii politycznych: stuknijcie się w głowę, jeśli nie chcecie dostrzec tego, że możemy uratować polską demokrację.

Wystarczy tylko trochę poświęcić swoich ambicji czy prestiżu swoich partii.

Co nam mówią sondaże? Jeśli byśmy poszli zjednoczeni jako opozycja demokratyczna, to na pewno wygramy wybory. A jeśli nie, to być może wygramy, ale ryzyko będzie bardzo duże.

Publicznie mówię to pierwszy raz: przecież to największa partia straci na tym teoretycznie. Zróbmy tak, że wszyscy się pomieszczą na jednej liście, a to oznacza, że to raczej moi kandydaci na tym mogą stracić. Ale przecież nie po to mamy iść do tych wyborów, żeby dwoje więcej dostało mandat z mojego środowiska. Mi to dość obojętne.

Ja bym sobie nie wybaczył, gdyby PO uzyskała rewelacyjny wynik, ale per saldo nadal byłoby tak samo, dalej by rządził PiS. Ja się wolę podzielić tym ze wszystkimi, którzy podzielają te fundamentalne zasady: chcą demokracji, praworządności, elementarnej przyzwoitości, którzy mają odwagę powiedzieć: dość bezwstydnej kradzieży i korupcji.

O tym, jak obalić PiS

Uważam, że jak się zaczyna nazywać po imieniu to, co robią, to jest po nich. Ich największym sojusznikiem jest obojętność, milczenie, udawanie, że to się nie dzieje. Ludzie zaczynają między sobą mówić - zobaczcie: kradną każdego dnia w sposób tak bezwstydny i bezczelny, z kłamstwa zrobili oficjalną filozofię.

Łatwo to obalić, jeśli się to nazywa po imieniu. A jeśli się to przełyka, jak taką gorzką pigułkę i udaje się, że można z tym żyć, to  inni będą dalej wygrywać. 

Po spotkaniu można było zrobić sobie zdjęcie z politykiem lub uzyskać autograf w książce
damian krzanowski

O Kościele w Polsce

Chrześcijaństwo to nie jest religia, która każe być z władzą, tylko z ludźmi wobec władzy, a czasem przeciw władzy, jeśli ta władza nadużywa, kłamie lub kradnie.

Mamy do czynienia z Kościołem w Polsce jako instytucją polityczną, która nie finansowo, ale politycznie właśnie na naszych oczach bankrutuje. W tym sensie, że cała zaangażowała się bez reszty w złą politykę, po stronie władzy. Bardzo często przeciwko ludziom.

W stanie wojennym czy przed nim, w Kościele można było znaleźć schronienie, gdy ktoś był niepokorny wobec władzy. Księża byli gotowi ryzykować też swój los. Byleby pomóc tym, którzy chcieli dochodzić prawdy albo postawić się złej władzy. Wszystko stanęło na głowie.

Czas przywilejów dla Kościoła kończy się i tak nieuchronnie.

Najważniejsze to wyleczyć państwo. Ja mam pretensje do polityków, o to, że dają, a nie do księży, że biorą. W tym sensie tych drugich jakoś rozumiem, ale nie akceptuję w żadnym wypadku tych pierwszych. 

O tym, jak przekonać mieszkańców Krosna do głosowania na Platformę

W wielu miastach pojawia się to pytanie: jaka jest oferta dla nas, w naszej gminie. Jeśli przyjedzie jakiś gość z Warszawy, Gdańska czy ze Szczecina i będzie opowiadał, że ma projekt dla Krosna, to go pogońcie. Krosno ma mieć nie tylko projekt dla Krosna, ale ma mieć pieniądze do swojej dyspozycji, a nie tak jak PiS to czyni - konkretna centralizacja wydatków.

Obiecałem Wam, że będę Was serio traktował. Ja nie opowiem wam, co bym w Krośnie zbudował. Nie mam tej kompetencji, wyszedłbym na głupka.

Pierwsze decyzje jakie podejmę, to przywrócenie realnej autonomii decyzyjnej samorządom. Chcemy, żeby pieniądze wróciły do samorządów razem z decyzjami.

Mówiąc krótko: pieniądze, które się Krosnu należą, zostaną w Krośnie, a wy pytajcie prezydenta Przytockiego, w jaki sposób on te pieniądze wyda. A nie, że to będzie zależało od łaski Tuska ile tych pieniędzy będzie i na co je wydacie.

O sytuacji gospodarczej kraju

Obawiam się, że w czerwcu inflacja sięgnie 14-15%. To jest czarny, ale dość realny scenariusz. Wiemy, jakie jest zadłużenie. Wiemy, że w kasie już widać dno.

Taka licytacja "wybierzcie mnie" albo "wybierzcie PO", a ja dam 2 razy więcej niż PiS, nie ma sensu. Ja bym się szybciej spalił ze wstydu, niż bym się zdecydował na takie oszustwo dla niemądrych.

Musimy zrobić wszystko, by uchronić Polskę przed bankructwem. Dalsze rządy PiS-u oznaczają nieuchronne bankructwo. Nie abstrakcyjne bankructwo państwa, tylko bankructwo Polek i Polaków, bo to będzie dotyczyło każdej polskiej rodziny.

Na to jest jedna prosta metoda. To jest natychmiastowy powrót do normalnych relacji z naszą organizacją, którą tworzymy, czyli z Unią Europejską. Ciągle liczę na to, że pieniądze z Unii wcześniej czy później do nas trafią. Ale każdy miesiąc bez tych pieniędzy jest zmarnowany. Mówimy o gigantycznych kwotach.

Po drugie, z tym hasłem trafili, tylko nie myśleli, że to będzie ich dotyczyło: wystarczy nie kraść i znajdą się pieniądze na 20% podwyżki dla ludzi, którzy pracują w budżetówce. I powiem wam szczerze, łaski nie robią. 

O wysokim poparciu dla PiS w sondażach

Oni wydają rocznie miliard złotych na nielegalną propagandę wymierzoną bezpośrednio w opozycję. Oni mają wielokrotnie więcej pieniędzy niż cała opozycja razem wzięta.

Mają media, nie mają żadnych zahamowań, są cyniczni do bólu, przeciwko opozycji używają pieniędzy spółek państwowych, urzędów, służb specjalnych, Pegasusa [program do podsłuchiwania telefonów – przyp. red.]. Mają do tego sprzyjającą sytuację geopolityczną. Jest też negatywna rola Kościoła, który zainwestował w PiS prawie na 100%.

Mimo to, sondaże im nie drgnęły. Ja jestem w euforii.

Jakbyśmy zsumowali nasze głosy, to my ich już mamy. Mimo tak wielkich nakładów i tak agresywnej polityki z ich strony. Nie ma powodów do kompleksów. Jeszcze jeden krok i mamy ich.

- Wystarczy nie kraść i znajdą się pieniądze na 20% podwyżki dla ludzi, którzy pracują w budżetówce - przekonywał polityk PO
damian krzanowski

O rozliczeniach PiS po wygranych wyborach

Nie jestem mściwą bestią. Pytano mnie, czy przyjechałem po Kaczyńskiego. Nie. Sytuacja jest raczej odwrotna - on się uparł, żeby mnie upolować. Czasami mam ochotę go zapytać: „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?”. Była taka komedia.

Nie chcę rozliczać kogoś, że jest przeciwko mnie, natomiast to, co oni zrobili, jest opisane. Te akty oskarżenia, tysiące stron aktów oskarżenia - one są gotowe. Tu już nie ma odwrotu. Oni naprawdę przekroczyli 3x Rubikon.

Zdolność do wybaczania jest czymś fajnym, ale niekoniecznie w polityce. Tyle zła narobili w Polsce, że dzisiaj trzeba głośno powtarzać słowa, że dobro nie może być bezradne, bezsilne, a zło nie może być bezkarne. A my w pewnym momencie znaleźliśmy się w sytuacji, że dobrzy ludzie poczuli się bezsilni, dobro zniknęło z życia publicznego, a zło zamanifestowało z taką wielką siłą i czuje się do dziś bezkarnie.

Tak dłużej być absolutnie nie może. Oni nie pozostaną bezkarni. A my nie będziemy bezsilni.