Jako dziecko Tomasz Perliński często bywał w Krośnie. Po raz pierwszy do naszego miasta przywiozła go mama. Miał wtedy 9 miesięcy. – Mieszkałem u babci do 4. roku życia, a później przez wiele lat razem z bratem spędzałem tutaj każde wakacje.
W Krośnie wychowała się mama pana Tomasza. Jej rodzinny dom znajdował się przy ul. Świerczewskiego (obecnie Kapucyńska). – Był tam również zakład ślusarski mojego dziadka, Franciszka Wysockiego, który dobrze prosperował przed wojną. Gdy nastała komuna, został mu on odebrany.
Mama pana Tomasza po wojnie wyjechała do pracy, którą znalazła w Bolesławcu, a później objęła posadę sekretarki w stoczni w Gdyni, gdzie poznała swojego przyszłego męża. Pan Tomasz urodził się w 1951 roku. - Spędzając wakacje u babci Heleny w Krośnie, mieliśmy sporo swobody - wspomina.
Do Krosna wrócił po 12 latach przerwy, w połowie maja 1993 roku. Swoją wyprawę sfilmował. Nagrał m.in. widok z hotelu przy ul. Lwowskiej. Na nagraniach widać również fragment „Starej Kuźni” przy ul. Świerczewskiego 18. Obecnie jest to róg Kapucyńskiej i Legionów, znajduje się tam sklep z wyrobami drewnianymi. – Obszedłem tereny, gdzie kiedyś stał dom moich dziadków. Chciałem zobaczyć, jak to wtedy wyglądało. Pozostały tylko fundamenty.
Pan Tomasz przespacerował się trasą, gdzie dawniej prowadziła ul. Świerczewskiego. – Było tam targowisko, doszedłem do mostu, przeszedłem go i skierowałem się obok zakładów mięsnych na Dołek. Dołek to podobnie jak Sztuki było kąpielsko. Zdziwiły mnie dwie dziewczyny, które biegały tak wcześnie rano. Była 6:30. Bieganie nie było wtedy tak popularne jak teraz.
Poszedł dalej, gdzie były kiwony, którymi wydobywano ropę. Następnie doszedł na Sztuki i skierował się w miejsce, gdzie kiedyś w barakach mieszkali Romowie. – Doszedłem do ul. Bursaki przy stadionie. Zacząłem wtedy wracać w kierunku ul. Świerczewskiego, ale okazało się, że ul. Bursaki została podzielona. Poszedłem wzdłuż nowej ulicy i doszedłem do fundamentów naszego domu obok nr. 18, który później stał się Starą Kuźnią i istnieje do dzisiaj.
Potem pan Tomasz już samochodem przejechał trasę od pomnika Ignacego Łukasiewicza do Starego Cmentarza, gdzie znalazł grób swojego pradziadka. Na filmie widać również dworzec. Na tym kończyła się jego wyprawa.
Zebraliśmy najważniejszej fragmenty z wyprawy pana Tomasza w jeden film. Zobaczcie, jak wyglądało Krosno w 1993 roku: