PRZYRODA

Kormorany w Krośnie. "Jesteśmy na krawędzi katastrofy ekologicznej"

W Wisłoku drastycznie zmniejsza się liczebność ryb. Winne temu są kormorany. To ptaki, które do niedawna w ogóle u nas nie występowały, a teraz sieją spustoszenie w ekosystemie. Walkę z nimi podjął Polski Związek Wędkarski, który stara się chronić zimowiska ryb.
Damian Krzanowski
Dziennie kormorany wyjadają nawet 60 kg ryb z Wisłoka. Wędkarze biją na alarm
Damian Krzanowski

Kormoran czarny to gatunek dużego ptaka wodnego, który w Polsce jest częściowo chroniony.  W Krośnie pierwsze okazy kormoranów pojawiły się w 2007 roku, obecnie jest ich ponad 200. Na terenie rzek od Ustrzyk aż po Jasło może być ich ponad 1000 - szacuje krośnieński okręg Polskiego Związku Wędkarskiego.

Ponad 100 ptaków tuż po wschodzie słońca ląduje na rzece w poszukiwaniu pożywienia 
damian krzanowski

W naszym mieście najczęściej można je spotkać poniżej mostu na ul. Asnyka w okolicach zakola Wisłoka. Kormorany pojawiają się u nas już w październiku i przebywają do połowy marca.

Aby przeżyć zimę, jeden taki ptak musi zjeść dziennie co najmniej 30 dag ryb. W Krośnie 200 kormoranów może zjadać dziennie co najmniej 60 kg ryb.

Jak informuje Piotr Koniecznydyrektor biura Okręgu PZW Krosno, roczny przyrost naturalny w naszych wodach wynosi 5 kg ryb na hektar rzek. W użytkowaniu krośnieńskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego jest ok. 6 tys. hektarów, czyli przyrost wynosi 30 ton ryb. - Wielkość strat jest olbrzymia i dochodzi w czasie jednej zimy do 75 ton ryb. Kormorany zjadają ich 50% więcej niż wynosi wydajność naszych wód. Zbliżamy się do końca biomasy ryb w naszych akwenach. Jesteśmy na granicy wytrzymałości ekosystemów wodnych. 

Kormoran jest 2-3 razy większy od kaczki
damian krzanowski

W Wisłoku do niedawna było 27 gatunków ryb. W tej chwili ta liczba spada do 22 gatunków. Zniknęły m.in. gatunki chronione. - Kiedyś łowiliśmy 10 różanek, teraz łowimy jedną albo wcale. Może być taka sytuacja, że ryby tj. kleń, brzana czy świnka, które były od zawsze w Wisłoku, znikną. Kiedyś w ogóle nie kojarzyliśmy kormoranów ze stratami, jakie wywołują w wodach - informuje Piotr Konieczny. 

Rzeka praktycznie nie zamarza i zimowiska ryb są zagrożone
damian krzanowski

Ryby nie są przygotowane na inwazję tego typu drapieżników. Kormoran jest stałocieplny, potrafi doskonale nurkować i nie przeszkadza mu zimna woda. Ryby poniżej 4 stopni wpadają w letarg. Mało się ruszają, szukają głębszych miejsc o spokojnym nurcie, usiłują przetrwać. - One są praktycznie bezbronne. W tej chwili rzeki nie zamarzają, w związku z tym kormorany zatrzymują się u nas i robią spustoszenie w rzekach.

Rozwiązania

Aby ocalić zimowiska ryb na terenie miasta, krośnieńscy wędkarze rozwiesili w poprzek rzeki sznurki z taśmami, które mają odstraszać kormorany. - To nie jest trwałe zabezpieczenie, ściągniemy je na wiosnę, jak tylko kormorany odlecą. Posiadamy także pozwolenie na odstrzał redukcyjny i płoszenie, jednak jest to bardzo trudne zadanie, ponieważ ptaki są płochliwe, a samo płoszenie ładunkami hukowymi może być uciążliwe dla mieszkańców - stwierdza Piotr Konieczny.

W kilku miejscach w mieście w poprzek rzeki rozwieszono sznurki z taśmami, które mają odstraszać ptaki 
damian krzanowski
Ryby zostały tylko w zimowiskach na terenie miasta, bowiem poza Krosnem zostały już zjedzone przez kormorany
damian krzanowski
Bariery ochronne strefy zimowania ryb rozwieszone przez wędkarzy
damian krzanowski

Co nam grozi?

Ryby są częścią łańcucha pokarmowego.  Usuwają nadmiar biogenów (azot czy fosfor) i przetwarzają to na własną masę ciała. Jeżeli ryb nie będzie, to osady będą fermentować. 

Odchody kormoranów powodują obumieranie drzew
damian krzanowski

Doprowadzi to do tego, że w lecie, kiedy jest niski poziom, woda "zakwitnie", a w czasie upału zacznie brzydko pachnieć.- Jeżeli nikt tego nie przerwie, to możemy nie wytrzymać tego zapachu nad Wisłokiem. Jesteśmy na krawędzi katastrofy ekologicznej - ostrzega Piotr Konieczny.