Tegoroczne Beanalia odbywały się na sali gimnastycznej PWSZ w Turaszówce. Adeptów szkoły wyższej obserwowała publiczność oraz władze uczelni.
Każdy "pierwszak" musiał przejść przez szereg testów, ktore utwierdziły studentów drugiego i trzeciego roku PWSZ, że "koty" nadają się na studentów. Każdego wymalowano kolorowymi farbami oraz kazano im śpiewać wycięte z gazet teksty. Były też niecodzienne zajęcia z aerobiku. Odbyły się również konkursy na najbardziej gustowną kreację stworzoną naprędce z różnych ubrań, a także na najlepszą mumię z papieru toaletowego.
Gwoździem programu była jednak ostateczna inauguracja - obowiązek pocałowania kolan "Księżniczki" PWSZ-u. Młodzi ludzie na klęczkach pieczołowicie całowali kolana jednej z osób. Były one pokryte tajemniczą substancją. Za swoją odwagę każdy z "pierwszaków" otrzymał dyplom poświadczający, że od tej chwili stał się pełnoprawnym studentem / pełnoprawną studentką PWSZ. Na koniec wszyscy ochrzczeni odmówili słowa ślubowania i tak dobiegła końca oficjalna część Beanaliów.
- Później wszyscy udali się do klubu Armagedon, zarezerwowanym tego dnia głównie dla studentów, gdzie w szampańskiej atmosferze bawili się do późnych godzin - opowiada jedna ze studentek.