Pomnik (na zdjęciu obok) zaprojektował artysta rzeźbiarz Władysław Dudek z Krakowa. Jego projekt został wybrany w wyniku konkursu, który ogłosił Obywatelski Komitet Budowy Pomnika. Monument stanął na placu pomiędzy galerią BWA a budynkiem PWSZ. Wycięto tam krzewy, usunięto starą tablicę i budki telefoniczne. Plac wokół pomnika wybrukowano - w ten sposób powiększyła się optycznie powierzchnia Rynku.
Wewnątrz pomnika wmontowano kamień węgielny i tubę, do której włożono różne współczesne zdjęcia, monety, gazety oraz dokumenty związane z budową monumentu. - Może ktoś za kilkaset lat dostanie się do tego kamienia węgielnego i znajdzie wówczas zabytkowe już rzeczy - mówi Zbigniew Ungeheuer, członek Komitetu Budowy Pomnika.
Koszt budowy pomnika szacuje się wstępnie na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Komitet zapowiada jednak, że przedstawi dokładne rozliczenie budowy. - Wiele firm pomogło przy budowie fundując materiały czy delegując pracowników - mówi Zbigniew Ungeheuer.
Odsłonięcia pomnika dokonali: członkowie Obywatelskiego Komitetu Budowy Pomnika - Andrzej Kołder i Zbigniew Ungeheuer, Przewodniczący Rady Miasta - Stanisław Słyś, Prezydent Miasta - Piotr Przytocki oraz Helena Seweryn - córka pułkownika Władysława Suryna, legionisty zamordowanego w Charkowie.
Dlaczego ten pomnik jest tak ważny? - Jest on upamiętnieniem wkładu Marszałka w odzyskanie niepodległości przez Polskę, przypomnieniem pobytu Komendanta Legionów Polskich w Krośnie w czerwcu 1914 r. oraz uczczeniem tych wszystkich krośnian, którzy walczyli w szeregach Legionów Polskich, w wojnie polsko-bolszewickiej, a także w następnych wojnach, aż do lat 50-tych XX wieku - mówi Piotr Babinetz z Muzeum Podkarpackiego.
- Niech Piłsudski patrzy na ten nasz prastary Rynek, niech obserwuje poczynania mieszkańców i niech jako Wódz strzeże dobra miasta - mówi Zbigniew Ungeheuer.
W uroczystościach wzięły udział kampanie honorowe policji, straży pożarnej i 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, szczep harcerski "Górskie Bractwo" oraz Wojskowa Orkiestra Dęta z Rzeszowa.
Dlaczego na krośnieńskim Rynku odsłaniamy dziś [15.08] pomnik Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego? Nie tylko ze względu na utworzenie przez Komendanta Legionów Polskich, nie tylko z powodu kolejnej rocznicy wiktorii warszawskiej - pogromu bolszewików, nie tylko dla uczczenia wskrzesiciela Niepodległej.
Krośnianie pamiętają o tym, że Józef Piłsudski odwiedził nasze miasto w 1914 roku, gdy zbierał szeregi ochotników do walki o Wolność. Pamiętają i uważają za swój obowiązek przypominać tych krośnian, którzy na zew Komendanta "na stos rzucili swój życia los" i przelali krew za Ojczyznę.
Pod wpływem idei czynu niepodległościowego Józefa Piłsudskiego powstawały w Krośnieńskiem Związki Strzeleckie. Już w październiku 1912 roku w Białobrzegach (gdzie organizatorem był późniejszy generał, dowódca dywizji w kampanii wrześniowej 1939 roku - Józef Kwaciszewski, a komendantem Jan Paczosa), a następnie m.in. w Turaszówce, Potoku, Suchodole, Głowience, Krościenku Niżnym, Korczynie i wielu innych miejscowościach powiatu krośnieńskiego organizowano "Strzelca".
W lutym 1913 roku powstał Związek Strzelecki pracowników Rafinerii Nafty w Krośnie. Złożyli go naftowcy-urzędnicy: Stanisław Iwański oraz Władysław Wachal (dyrektor rafinerii, którego synowie Władysław i Tadeusz walczyli w Legionach) i jego brat Józef. Iwański został prezesem Związku, a Wachalowie przez cały czas zapewniali mu wsparcie organizacyjne i techniczne. Komendantem krośnieńskiego "Strzelca" został Wincenty Tyszowiecki, a w 1914 roku Stefan Torma (późniejszy pułkownik WP).
Wśród krośnieńskich strzelców wyróżniali się m.in.: Władysław Kasza z Polanki (późniejszy pułkownik WP, "nieustraszony zagończyk" jak o nim pisano) i Marian Ocetkiewicz (później wybitny oficer - pułkownik, zasłużony w wielu wojnach, dowódca brygady Korpusu Ochrony Pogranicza, jeden z organizatorów Związku Walki Zbrojnej-AK Obszaru Kraków-Śląsk, zamordowany przez Niemców w Oświęcimiu).
"Strzelcy" krośnieńscy wielokrotnie odbywali ćwiczenia polowe. Na największe z nich 14 czerwca 1914 roku przybył osobiście do Krosna Komendant Główny Związku Strzeleckiego Józef Piłsudski w towarzystwie Szefa Sztabu Kazimierza Sosnkowskiego. Tego dnia oddziały strzelców z krośnieńskiego, ale także z Rzeszowa, Krakowa i Lwowa rozpoczęły wielkie manewry od wymarszu spod krośnieńskiej Rafinerii Nafty. Pierwsze starcie ćwiczących, odbyło się w rejonie Polanki i Dobieszyna. Następnie Komendant Piłsudski dokonał podsumowania i oceny sprawności "Strzelców". Po obiedzie polowym, w strugach deszczu przeprowadzono atak na wroga w rejonie Świerzowej i Szczepańcowej.
Wieczorem oddziały krośnieńskie i lwowskie wróciły do Krosna. I wówczas, 91 lat temu, Komendant Józef Piłsudski odebrał od "Strzelców" defiladę właśnie na krośnieńskim Rynku. Także dlatego tutaj stawiamy pomnik Marszałka. Później Komendant udał się do zabudowań rafineryjnych, odwiedził dom dyrektora Władysława Wachala, a następnie zjadł kolację w lokalu Związku Strzeleckiego pracowników Rafinerii Nafty. Budynek, w którym znajdował się lokal "Strzelców", budynek w którym przebywał 14 czerwca 1914 roku Józef Piłsudski, istnieje do dzisiaj przy końcu ulicy Naftowej, za placem manewrowym dworca PKS. Po kilku godzinach, spędzonych w otoczeniu krośnieńskich podkomendnych, Komendant przemieścił się, wraz z lwowskimi "Strzelcami", na krośnieński dworzec kolejowy i odjechał nocnym pociągiem do Lwowa.
Kilkuset mieszkańców powiatu krośnieńskiego przeszło szkolenia w Związkach Strzeleckich. W okresie I wojny światowej w szeregach Legionów Polskich (wliczając w to trzy brygady Legionów, Polską Organizację Wojskową i później Polski Korpus Posiłkowy) walczyło około 600 ochotników z Krośnieńskiego. Wspomniany już Marian Ocetkiewicz i trzech innych ochotników wyruszyło z Krosna do Legionów już 4 sierpnia 1914 roku. 21 sierpnia wymaszerowało dalszych 115 strzelców, a wreszcie 17 września kolejnych prawie 200 ochotników. Kilkudziesięciu z nich oddało życie za wolną Polskę w bojach legionowych i wojnie polsko-bolszewickiej, pozostali nadal wiernie służyli Rzeczypospolitej. W czasie I wojny światowej prawie cała społeczność krośnieńska zaangażowała się we wsparcie dla Legionów. Już 27 sierpnia 1914 roku powstał w Krośnie Powiatowy Komitet Narodowy na czele z księdzem Edwardem Janickim (wicemarszałkiem powiatu i proboszczem w Jedliczu).
Po jego śmierci w niewoli rosyjskiej, na czele Komitetu stanął burmistrz miasta Krosna Jan Kanty Jugendfein (którego syn Stanisław również walczył w Legionach). Burmistrz Jugendfein przez cały okres wojny kierował wsparciem finansowym i moralnym dla walki legionistów. Delegatem Departamentu Wojskowego został wspominany już Stanisław Iwański, który kierował werbunkiem do Legionów. Aktywni w Komitecie byli też Józef Wachal, Jędrzej Krukierek (późniejszy burmistrz), architekt Wiktor Sikorski i wielu innych krośnian.
W 1915 roku powstała w Krośnie Liga Niepodległości - lokalny odpowiednik Polskiej Organizacji Wojskowej, pod przywództwem Jadwigi Lewakowskiej i doktora Adama Jasińskiego. To wsparcie krośnian potrzebne było szczególnie rannym legionistom i rodzinom poległych bohaterów.
Gdy z kolei, po dwudziestu latach Niepodległości, wybuchła II wojna światowa, byli krośnieńscy legioniści znów stanęli w pierwszych szeregach obrońców Ojczyzny. I znów kolejnych kilkudziesięciu z nich poległo lub zostało zamordowanych przez niemieckich i sowieckich okupantów. Imiona i nazwiska tych, co oddali życie za Polskę, usłyszymy za chwilę, przywołane w apelu poległych. Także po drugiej wojnie światowej, najdzielniejsi z nich, kontynuowali walkę zbrojną, bądź polityczną, o niezawisłość Polski, przeciwko komunistycznemu reżimowi.
Przypomnijmy jeszcze choć kilku wybitnych legionistów z Krosna. Zapomniany generał Stanisław Pelc, urodzony w Krośnie, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, jako jedyny krośnianin odznaczony Krzyżem Niepodległości z Mieczami, zmarły w Londynie.
Sławny generał i pilot Ludomił Rayski, uczeń Szkoły Realnej w Krośnie, ranny w grudniu 1914 roku w bitwie pod Łowczówkiem, zasłużony dla rozwoju lotnictwa w Krośnie.
Bohaterski pułkownik Gustaw Świderski, żołnierz I Brygady, odznaczony Virtuti Militari za to, że pod Łowczówkiem, na czele kilkuosobowego patrolu, wziął do niewoli całe dowództwo rosyjskiego pułku piechoty.
Pułkownik Władysław Suryn, uczestnik tajnych kółek niepodległościowych w Szkole Realnej w Krośnie, żołnierz II Brygady, zamordowany przez Sowietów w 1940 roku w Charkowie.
Pułkownik Jan Szczurek-Cergowski, pochodzący z Cergowej pod Duklą, uczeń Szkoły Realnej w Krośnie, komendant Obwodu Śródmieście-Południe w Powstaniu Warszawskim, w listopadzie 1945 roku prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", aresztowany przez komunistów i więziony do 1956 roku. Wybitny ksiądz pułkownik Józef Panaś z Odrzykonia, kapelan Legionów Polskich, związany z II Brygadą, obrońca Lwowa w latach 1918-1919, kawaler Virtuti Militari, w 1940 roku organizował konspirację polską w okupowanym przez Sowietów Lwowie, aresztowany przez NKWD, torturowany i zamordowany. I wielu, wielu innych, których nie sposób tu wymienić.
Krośnianie, którzy raz przesiąkli rzuconą przez Komendanta Piłsudskiego ideą czynu niepodległościowego pozostali jej wierni do końca swego życia. I ten krośnieński pomnik Marszałka jest hołdem także dla nich. Obrońców świętej sprawy - Niepodległej Ojczyzny.