Wynagrodzenie pracowników samorządowych reguluje ustawa. W 2018 roku nowe przepisy ograniczyły wysokość zarobków samorządowców. Niektóre z nich zostały obniżone, w tym również pensja prezydenta Krosna, która wyniosła blisko 11 tys. zł brutto. Składało się na nią wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 5 tys. zł oraz dodatki: funkcyjny – 2 100 zł, specjalny – 2 840 zł i za wieloletnią pracę – 1 tys. zł.
Kwoty być może robią wrażenie, ale ostatecznie - po odliczeniu składek i podatku - prezydent otrzymywał na konto 6328,52 zł miesięcznie.
W październiku tego roku nowelizacja ustawy i rozporządzenie Rady Ministrów pozwoliły na podniesienie zarobków samorządowców. Według przepisów minimalne wynagrodzenie na stanowisku prezydenta nie może być niższe niż 80% maksymalnego wynagrodzenia określonego w rozporządzeniu. W przypadku Piotra Przytockiego minimalna pensja nie mogłaby być niższa niż 14 788,80 zł brutto.
W nowym projekcie zaproponowano wynagrodzenie zasadnicze w kwocie – 10 370 zł oraz dodatki: funkcyjny – 3 450 zł, specjalny – 4 146 zł i za wieloletnią pracę – 2 074 zł. Łącznie to 20 040 zł brutto, ale "do ręki" prezydent będzie otrzymywał ok. 11 622 zł. To o ok. 5 tys. zł więcej niż dotychczas.
- Obniżenie płac to było niefortunne posunięcie, ale nie mieliśmy na nie wpływu. Teraz ustawodawca wyższego szczebla wprowadził przepisy, które obligują do wprowadzenia wyższych wynagrodzeń. Pensje są podnoszone w całej Polsce, dlaczego Krosno ma nic w tym temacie nie zrobić? – tłumaczył na sesji Zbigniew Kubit, przewodniczący rady miasta.
- Uchwała z 2018 roku była krzywdząca. Musieliśmy obniżyć pensję prezydenta o 20%. Zarabiał mniej niż w poprzednich kadencjach. Dzisiaj jestem za podniesieniem – mówił Adam Przybysz z PiS, który zwrócił uwagę, że niektórzy ościenni wójtowie i burmistrzowie zarabiają więcej niż prezydent Krosna.
Więcej otrzymają również radni. - O dietach próbowaliśmy rozmawiać od początku kadencji, bo to była sugestia wszystkich radnych. Ze względu na pandemię i sytuację w kraju odstąpiliśmy dopóki przepisy się nie zmieniły – tłumaczy Zbigniew Kubit i dodaje: – Diety radnych nie były zmieniane przez ostatnie cztery kadencje.
Tak zwiększyły się teraz (są to kwoty netto):
Radni otrzymują diety co miesiąc pod warunkiem, że sumiennie pracują, tzn. uczestniczą we wszystkich sesjach i komisjach. Jeśli nie są obecni na którymś z zebrań, z ich diety potrącana jest pewna kwota.
19 radnych opowiedziało się zarówno za podwyżką dla prezydenta, jak i za większymi dietami, w obu przypadkach od głosu wstrzymał się Sławomir Bęben (PiS), nieobecny był Krzysztof Babinetz (PiS). Piotr Przytocki i radni otrzymają też wyrównanie za okres od sierpnia 2021 do listopada. Za grudzień otrzymają już w całości nowe stawki.