Schrony to tzw. budowle ochronne stanowiące jeden ze zbiorowych środków ochrony ludności. Są przygotowane na zdarzenia, do których może dojść w czasie konfliktu zbrojnego, ale nie tylko. Schrony mogą się także przydać w czasie pokoju. Znajdziemy w nich bezpiecznie schronienie na wypadek zawalenia się budynku, uwolnienia toksycznego środka chemicznego czy nawet huraganu.
Z myślą o tych cechach projektowane są także metra i garaże podziemne. Podstawowe funkcje schronu spełni również piwnica. - Uderzyły mnie wypowiedzi osób poszkodowanych po przejściu trąby powietrznej koło Częstochowy: gdybyśmy mieli piwnice pod budynkiem, to byśmy się uratowali - mówi podinsp. Marek Toropolski z Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Krosna. W schronie bylibyśmy także bezpieczni przed uwalniającym się np. fosforem. Do takiego wypadku doszło niedawno na Ukrainie, kiedy to wykoleił się pociąg wiozący ten niebezpieczny środek.
Na terenie Krosna znajduje się około dziesięciu schronów: sześć dla mieszkańców (zwykle zlokalizowane pod blokami), pozostałe dla załóg większych zakładów pracy. Znajdzie w nich schronienie około 1000 osób.
Większość z istniejących w mieście obiektów powstało jeszcze w latach 60. W latach 80 odpowiednia ustawa nakazywała budowę tego typu obiektów w określonych strefach zagrożenia. Jednak ich budowa była bardzo kosztowna. - Wybudowanie takiego obiektu podrażało koszty całej inwestycji o 30 - 40 procent. Inwestorzy mieli niesamowite problemy z pozyskaniem środków na ich budowę. Łatwiej szło w zakładach pracy. Jeżeli zakład był zaliczony do odpowiedniej kategorii zagrożenia, budowa takich obiektów była obligatoryjna i były one budowane - wyjaśnia Marek Toropolski. Najnowszy schron w mieście został wybudowany w latach 90.
Schrony znajdują się w administracji spółdzielni mieszkaniowych lub poszczególnych zakładów pracy. W czasie pokoju pomieszczenia te wykorzystywane są na cele bieżące, np. na piwnice lokatorskie, magazyny sprzętu obrony cywilnej czy archiwa. W każdym z nich znajdują się jednak odpowiednie urządzenia, które w razie potrzeby zapewnią mieszkańcom bezpieczeństwo (m. in. urządzenia filtrowentylacyjne, szczelnie zamykane drzwi, klapy, wyjścia zapasowe zabezpieczone przed zagruzowaniem, toalety, zbiornik wody pitnej, prycze do spania). W czasie pokoju nie gromadzi się tam zapasów żywności. Zakupuje się je dopiero z chwilą narastania stanów zagrożenia.
-Znam przypadki gdzie administratorzy wyzbywają się tych obiektów. Oczywiście trudno żeby one stały puste, ale trzeba pamiętać o tym, że jakiekolwiek większe przeróbki powodują utratę cech budowli ochronnej - mówi Marek Toropolski. - W tej chwili niestety nie ma żadnych przepisów prawnych, które wskazywałyby na źródła finansowania remontów i utrzymania tych obiektów - dodaje.
Na szczęście do tej pory nie było potrzeby wykorzystania właściwego przeznaczenia schronów. Od czasu do czasu odbywają się tam tylko ćwiczenia. O ich budowie nikt teraz nie myśli. - Ja nie mówię, że wszędzie, pod każdym budynkiem powinny być takie pomieszczenia, ale przynajmniej w obiektach użyteczności publicznej - twierdzi Marek Toropolski. Jako przykład podaje Szwajcarię, gdzie niemal pod każdym domem znajduje się schron lub przynajmniej piwnica. - Tam wychodzą z założenia, ze nawet jak jedna osoba się uratuje to już jest to sukces - wyjaśnia.
O budowie piwnicy pod ziemią może warto pomyśleć podczas projektowania domu. Nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać.