- Widziałem, jak o mało nie wjechał do rowu swoim hyundai, wyjeżdżając od strony Wojaszówki i postanowiłem za nim jechać. Na obwodnicy miał około 130 km/h – relacjonuje jeden z kierowców, który ruszył w pościg za pijanym 59-latkiem.
Sceny jak z filmu rozegrały się w piątek (3.09) po godz. 21:00. Pijany kierowca skręcił z obwodnicy w ulicę Krakowską, ale nie zwolnił. Jak twierdzą świadkowie, wciąż jechał z prędkością ponad 100 km/h. - Jechałem ul. Krakowską i widziałem, jak ściął znak drogowy. Jego spadający fragment uszkodził mój samochód – mówi jeden ze świadków.
- Mężczyzna jechał z Rzeszowa w stronę Krosna. Na ulicy Krakowskiej uderzył w znak drogowy, który uszkodził dodatkowo dwa zaparkowane pojazdy – informuje kom. Ewelina Wrona z zespołu prasowego Podkarpackiej Policji.
Obaj kierowcy, którzy widzieli niebezpieczne zachowanie mieszkańca powiatu krośnieńskiego, poinformowali o tym policję. Policyjne nieoznakowane bmw ruszyło za pijanym piratem w pościg.
59-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego został zatrzymany w centrum Krosna na ulicy Piłsudskiego. Uciekającemu od strony Rynku drogę zablokował samochód policyjny na sygnale, zaś od drugiej strony ścigające go bmw.
- Badanie na stan trzeźwości wykazało blisko 2 promile w organizmie mężczyzny. 59-latek trafił do policyjnego aresztu i stracił prawo jazdy – mówi kom. Ewelina Wrona.
Na razie policja nie podaje, z jaką dokładnie prędkością jechał pijany pirat drogowy. W tej sprawie będą trwały dalsze czynności.