Budowa "Okrąglaka" rozpoczęła się w Krośnie w 1975 roku. Budynek mieścił się przy torach na zbiegu ulic Okulickiego i Mięsowicza, tuż obok Fabryki Amortyzatorów "Polmo", która była jego właścicielem.
W latach 70. popularne było istnienie Zakładowych Ośrodków Kultury. Poza "Okrąglakiem" w Krośnie funkcjonowały także "Szklana Grota" przy Hutach Szkła i „Klub Techniki” przy Zakładzie Urządzeń Naftowych.
Jednak to "Okrąglak" cieszył się największą sławą. Na Facebooku pod archiwalnym zdjęciem budynku pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy.
- To kultowe miejsce młodzieży lat 80/90, tego się nie zapomina – pisze pani Elżbieta.
- Cudowne dyskoteki i zabawy z muzyką na żywo – wspomina pan Józef.
- A jaka była kolejka, żeby wejść na dyskotekę i dostać bilet – dodaje pani Jolanta.
Swoimi wspomnieniami podzieliła się także Lucyna Durał, która obecnie prowadzi Studio Piosenki "Swing" w RCKP. Zarządzanie "Okrąglakiem" i organizacja w nim wydarzeń kulturalnych było jej pierwszą pracą.
- To było spełnienie moich marzeń zawodowych. Bardzo miło wspominam ten okres, pracowałam w "Okrąglaku" przez 20 lat – wspomina. - Największym osiągnięciem było dla mnie to, że młodzież bawiła się na jednej imprezie ze starszymi. Teraz ciężko to sobie wyobrazić. Frekwencja była ogromna i czuć było, że mieszkańcy potrzebowali takiego miejsca.
Budynek zawdzięczał nazwę swoim kształtom. – Wchodziło się do okrągłego pomieszczenia, na środku którego stał słup. Dookoła niego był parkiet, a przy przeszklonych ścianach stały fotele i stoliki. Na jednej ze ścian była scena, a za nią mój "gabinet" i garderoba dla artystów. Obok był jeszcze niewielki magazyn, toalety i taka mała gastronomia – opowiada pani Lucyna. - Jako pierwsi w województwie mieliśmy porządny sprzęt nagłaśniający. Nawet w Rzeszowie takiego nie było.
Chociaż pani Lucynie ciężko po latach wymienić wszystkie wydarzenia, które przez dwie dekady organizowała w "Okrąglaku", to jednak pamięta tygodniowy grafik. - We wtorki, czwartki i soboty odbywały się koncerty rozrywkowe, dyskoteki i wieczorki taneczne. W poniedziałki i środy zajęcia zespołów muzycznych i tanecznych, a w piątki był klub filmowy.
Wymienia także koncerty Dżemu z Ryszardem Riedlem, kabaretony, imprezy sylwestrowe i karnawałowe.
Jednym z popularnych zespołów "Okrąglaka" był Gest, który funkcjonował jako zespół zakładowy Fabryki Amortyzatorów. W jego składzie znajdowali się m.in. Wacław Juryś, Jerzy Jajuga, Zygmunt Słowik, Zbigniew Marszałek, Wanda Kielar i Lucyna Durał, która nie tylko organizowała wydarzenia, ale też często śpiewała i tańczyła.
Zdarzało się także, że pełniła rolę "ochroniarza". – Często stałam na bramce. Śmiali się, że mnie nie widać, ale mnie słychać – opowiada. – Pierwszeństwo mieli pracownicy zakładu za okazaniem przepustki, a później mogli wchodzić wszyscy mieszkańcy.
Klub słynął nie tylko wśród krośnian. - Niezapomniany "Okrąglak". Imprezy od 16:00 do 22:00. Trzeba było się poświęcić, by mieć miejsce. A potem powrót do domu. Ostatni autobus o 22:15. Fajnie było! – wspomina pani Mariola w komentarzu pod archiwalnym zdjęciem.
W połowie lat 90. zaczęto rezygnować z działalności kulturalnej przy zakładach pracy. Wówczas "Okrąglak" przestał był "Klubem Kultury", a teren wydzierżawiono. Chociaż zmienili się właściciele, to wśród mieszkańców miejsce nadal funkcjonowało pod tą samą nazwą. Budynek jednak służył już tylko i wyłącznie dyskotekom, i był kojarzony z licznych awantur.
- W ostatnim czasie zaczęły dochodzić głosy niepokojące: o pojedynczych albo wręcz grupowych mordobiciach, jawnej deprawacji zupełnie młodych małolatów, nagminnym piciu alkoholu przez młodzież, a przy tym zupełnym spokoju nowych właścicieli „Okrąglaka”, głównie wobec tego, co dzieje się na zewnątrz. Najgorsze było jednak to, że mówiono i mówi się nadal o opieszałości lub zupełnym braku interwencji policji nawet w ekstremalnych sytuacjach. Więc jak to jest? Burdel czy klub? - czytamy w „Kurierze Podkarpackim” z tamtego okresu (17.01.1994).
Artykuł Romana Raka miał być ostrzeżeniem dla odwiedzających „Okrąglak”, aby ich zachowanie nie zmusiło w przyszłości policji do oddania strzałów ostrzegawczych.
Okres, gdy to miejsce było tylko "tanc-budą", trwał zaledwie kilka lat. Ostatecznie budynek zburzono, a po nim pozostał jedynie okrągły ślad na ziemi, widoczny jeszcze na mapach Google i zdjęciach lotniczych Obliview.