ARCHIWUM 1999-2017

Big Brother w Radzie Miasta

Odwiedzasz portal. Wchodzisz do działu o Radzie Miasta. Włączasz transmisję z sesji - obraz i dźwięk. Śledzisz dane o przebiegu obrad. Wiesz już, jak zachowuje się radny, na którego głosowałeś, i co postanowiła Rada Miasta. Niemożliwe? Być może już za rok ta wizja okaże się rzeczywistością.
Redakcja Portalu
Karta chipowa to władza - tylko dzięki niej radny może oddać głos

Wszystko za sprawą elektronicznego systemu H.E.R. jednej ze słowackich firm. Radni mieli okazję wypróbować go bezpłatnie na ostatniej sesji Rady Miasta (29.04).

Przed każdym radnym stoi mikrofon oraz urządzenie do głosowania, które z wyglądu przypomina myszkę komputerową. To tzw. jednostka głosująca, do której wkłada się indywidualne karty chipowe identyfikujące radnych. Radny ma do dyspozycji 3 przyciski: za, przeciw, głos wstrzymujący.

Urządzenia te obsługuje centralny komputer. Specjalne oprogramowanie czuwa nad wszystkimi ważnymi elementami sesji Rady Miasta. Punkt programu, kolejność mówców, czas ich wystąpień, wyniki głosowania - wszystko to widać na ekranie oraz tablicy świetlnej.

Kolejność i czas wystąpień radych wyświetlane są na dużym ekranie

To, co od razu spodobało się dziennikarzom bywającym na sesjach, to możliwość wydrukowania wyników głosowania. Obecnie głosowania odbywają się przez podniesienie rąk. Po wprowadzeniu systemu elektronicznego, sposób głosowania przez każdego z radnych zostanie zarejestrowany w komputerze. Każdy radny odpowiadał więc będzie imiennie za podjęte decyzje.

Prawdziwym hitem może być jednak transmisja obrad Rady w Internecie. Każdy mieszkaniec Krosna mógłby oglądać relację z sesji i śledzić dane o wynikach głosowania. Wypowiedzi radnych w postaci plików dźwiękowych mogłyby być później zarchiwizowane i dostępne na każde życzenie przez Internet.

Prezentacja elektronicznego systemu do obsługi sesji wzbudziła zaciekawienie radnych

Zalety systemu? - Radni uważają na to, co mówią. Jest porządek i dyscyplina. Wszyscy mają świadomość, że ogląda ich całe miasto - mówi Jarosław Kotulak, przedstawiciel słowackiej firmy A.S. Partner, która zaprezentowała system. Firma wdrożyła już takie rozwiązania w 27 miastach na Słowacji i w 8 w Czechach.

Koszt całego systemu to ok. 10 tys. euro. Cena waha się w zależności od konfiguracji sprzętu, czyli większych lub mniejszych możliwości. - Mnie się to podoba - mówi Stanisław Słyś, Przewodniczący Rady Miasta. - Będziemy starali się wdrożyć taki system. Jeśli nie ten, to podobny. Być może zakup uda się sfinalizować jeszcze w tym roku, a jeśli nie, ujmiemy taką inwestycję w budżecie na rok przyszły.

Tekst i fot. Adrian Krzanowski