Historia krośnieńskiego lotniska sięga 1928 r. Zaczęło się od kilku hektarów ziemi, które burmistrz miasta Józef Bergman przeznaczył na zorganizowanie Szkoły Szybowcowej. Ówcześni radni zauważyli potrzebę budowy lotniska i podjęli decyzję o skomasowaniu gruntu. W 1932 r. poświęcono lotnisko mające już ponad 100 ha powierzchni. - Nie żałowano wówczas ani ziemi, ani pieniędzy, ani społecznej robocizny - mówi Józef Zuzak, sekretarz Klubu Seniorów Lotnictwa w Krośnie.
Na lotnisku zaczęła rozwijać się działalność szkoleniowa, sportowa i turystyczna. Prawdziwy rozwój lotniska datuje się na koniec lat 30. XX wieku, gdy powstało tu centrum szkolenia pilotów zwane popularnie Drugą Szkołą Orląt. Ośrodek ten był uznawany za jeden z największych w Europie. Lotnisko miało ponad 260 ha powierzchni. Ziemię tę przekazały uroczyście - w formie darowizny - władze miasta na rzecz Skarbu Państwa.
Podczas okupacji Niemcy wykorzystywali lotnisko do startów samolotów bombowych. W sierpniu 1941 r. wylądował tu samolot, na pokładzie którego przybył Hitler, przywódca III Rzeszy oraz Mussolini, wódz włoskich faszystów. Obaj udali się stąd do niemieckiej bazy wojskowej w Stępinie koło Frysztaka.
Po wojnie teren lotniska użytkował reaktywowany Aeroklub Podkarpacki. W roku 1978 lotnisko zostało rozbudowane o drogę startową i budynek administracyjny. - W pracach tych brali udział mieszkańcy Krosna i okolic, były to głównie czyny społeczne. Wsparcia finansowego udzielały zakłady pracy i gospodarze miasta - zaznacza ponownie Józef Zuzak.
Ważny moment we współczesnej historii lotniska to data 24 listopada 2000 r. Minister Skarbu Państwa - Andrzej Chronowski przekazuje nieodpłatnie teren lotniska władzom samorządowym województwa podkarpackiego. Władze województwa tak uzasadniły wniosek o przekazanie lotniska: "...przekazane mienie będzie służyć realizacji strategii województwa (...) w zakresie pobudzania aktywności gospodarczej regionu, podniesienia poziomu konkurencyjności oraz zwiększenia atrakcyjności dla inwestorów oraz mieszkańców regionu".
- A jaka jest rzeczywistość? - pyta retorycznie Józef Zuzak z Klubu Seniorów Lotnictwa, osoba niezwykle zaangażowana w odzyskanie lotniska. - Przekazane na budowę lotniska 260 ha gruntów, stanowiących własność prywatnych właścicieli i Rady Miasta, obiekty rozbudowane wysiłkiem finansowym i czynami społecznymi mieszkańców Krosna i regionu, ulegają dewastacji. Lotnisko, budynki i drogi dojazdowe są w stanie opłakanym. Przez 5 lat nie zainwestowano tu ani złotówki - mówi z rozżaleniem.
Co więcej, władze województwa sprzedały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa część obiektów i ziemi. Nie poinformowano o tym fakcie Klubu Seniorów Lotnictwa, który w sprzedanym obiekcie prowadził Salę Tradycji i Pamięci. Udało się w niej zgromadzić liczne pamiątki, eksponaty i dokumenty historii lotnictwa polskiego na Podkarpaciu.
Dlaczego tak się dzieje? Tajemnicą poliszynela jest, że władze województwa wolą dbać o lotnisko w Jasionce pod Rzeszowem i lotnisko w Mielcu.
Co na to władze miasta? W listopadzie ub.r. Rada Miasta przyjęła oświadczenie w sprawie krośnieńskiego lotniska, czytamy w nim m.in.: "Władze Krosna podzielają zaniepokojenie mieszkańców miasta o dalszy los 'naszego' lotniska i dlatego wzywają Zarząd Województwa do zaprzestania dalszej szkodliwej działalności i przedstawienia realnego planu działania zmierzającego do zapewnienia rozwoju lotniska".
W grudniu ub.r. przedstawiciele władz miasta, aeroklubu i seniorów lotnictwa spotkali się z Marszałkiem Województwa Leszkiem Deptułą. Ten zaproponował miastu... powołanie spółki, do której zarząd województwa wniósłby aportem lotnisko. Władze miasta nie wyraziły zainteresowania takim rozwiązaniem. Teren lotniska chcą odzyskać na własność.
- Zarząd województwa nie ma w najbliższych latach zamiaru inwestowania w rozwój krośnieńskiego lotniska - ocenia Piotr Przytocki, Prezydent Krosna. - Jak dotychczas jedynym zauważalnym przejawem działalności jest wykonanie studium zagospodarowania przestrzennego lotniska i przyległości. W bieżącym roku na skutek presji radnych wojewódzkich z Krosna w budżecie marszałka znalazła się kwota 220 tys. zł na wykonanie analizy wykorzystania lotniska w Jasionce i Krośnie. Będzie ona podstawą do dalszego działania - mówi z nadzieją.
Tymczasem wokół idei lotniska udało się zintegrować szerokie środowisko osób i instytucji zainteresowanych jego rozwojem. W kwietniu br. powstało Stowarzyszenie Rozwoju Lotniska w Krośnie. - Chcemy zająć się rozwojem lotniska poprzez m.in.: wspieranie działalności na rzecz modernizacji lotniska i jego zaplecza, wspieranie współpracy między firmami działającymi w branży lotniczej, organizowanie szkoleń lotniczych, popularyzację sportów lotniczych, organizowanie imprez związanych z lotnictwem - mówi Stanisław Słyś, szef Stowarzyszenia i jednocześnie Przewodniczący Rady Miasta.
Na terenie Podkarpacia działa też inna organizacja związana z lotnictwem - Stowarzyszenie Dolina Lotnicza. Głównym celem Doliny Lotniczej jest przekształcenie Polski południowo-wschodniej w jeden z wiodących w Europie regionów lotniczych. Członkami stowarzyszenia są firmy i instytucje związane z przemysłem lotniczym. Jednym z członków organizacji jest firma Goodrich z Krosna.
W kwietniu br. w siedzibie Doliny Lotniczej w Rzeszowie wybrane szkoły ponadgimnazjalne oraz wybrane centra kształcenia praktycznego w województwie podkarpackim podpisały porozumienie o współpracy edukacyjnej w ramach programu Dolina Lotnicza. Region krośnieński jest reprezentowany przez Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 3 im. Stanisława Staszica ("Mechanik").