Był to jego drugi skok w życiu. - Uważam, że człowiek powinien spróbować w życiu różnych rzeczy - mówił później dziennikarzom lider Unii Polityki Realnej. - Mężczyzna nie powinien się bać specjalnie. W polityce też część ludzi boi się reform, które proponujemy. Mówią, że są za ostre, czy że za ryzykowne. No nie ma rady, kto nie ryzykuje ten nie je. Jeżeli chcemy coś w Polsce zmienić to trzeba zaryzykować - skwitował Janusz Korwin-Mikke.
Polityk miał jednak mały wypadek podczas skoku. Linka od spadochronu uszkodziła mu lekko wargę. Korwin-Mikke skakał rano, zarówno z doświadczonymi, jak i początkującymi skoczkami. Po wylądowaniu wszystkich spadochroniarzy odbył się "chrzest" osób, które skakały po raz pierwszy. Osoby, które miały na swoim koncie co najmniej jeden skok w życiu, klepały debiutantów po tylnej części ciała.
- To jest tak, jak w demokracji - skomentował zwyczaj Janusz Korwin-Mikke. - Raz ja z panem kopne drugiego pana w tyłek, a raz my dwaj kopniemy pana w tyłek, raz panowie kopną mnie w tyłek. I mam być szczęśliwy, bo na tym polega demokracja. Nie jestem demokratą. Ludzie powinni mieć prawo polityką się nie zajmować - ani nie być kopanym, ani nikogo nie kopać.
Korwin-Mikke przyjechał do Krosna raczej prywatnie, z chęcią jednak odpowiadał na pytania dziennikarzy związane z jego kandydowaniem na prezydenta, bo - jak się wyraził - "reżimowa telewizja publiczna nie dopuszcza go do wszelkich politycznych debat".
Dlaczego więc krośnianie powinni zagłosować na niego i na UPR? - Czy rządy PO i PiS będą lepsze od rządów AWS z UW? UW mówiła, że nie może nic zrobić, bo przeszkadza jej AWS, AWS z kolei mówiła, nie może nic zrobić, bo mu przeszkadza UW. Tak samo teraz PiS powie, że nie może wprowadzić kary śmierci, bo przeszkadzają liberałowie z PO. A Tusk powie, że nie może wprowadzić podatku liniowego, bo mu przeszkadza PiS. I dalej będzie dokładnie to samo - dowodził kandydat na prezydenta Polski.
Stwierdzenie dziennikarzy, że do swoich propozycji bezskutecznie próbuje przekonać wyborców już od kilkunastu lat, skomentował: - Ludzie się boją. Mówią "On ma rację, ale my się boimy tak dużych zmian". Bo to prawda. To co my proponujemy, to jest zmiana wszystkiego w państwie, nie wśród ludzi. Ludzie żyją normalnie, na szczęście.
Lider UPR odjechał z lotniska na prawybory, które odbywały się w Bochni.
Spośród kandydatów na prezydenta, Krosno odwiedził także Włodzimierz Cimoszewicz (wycofał się z kandydowania), a w najbliższy wtorek (20.09) w sali KDK (ul. Kolejowa) odbędzie się spotkanie z Andrzejem Lepperem.