ARCHIWUM 1999-2017

Włamywacz i policyjny strzał ostrzegawczy

Pijany mężczyzna włamał się (26.11) do domu handlowego przy ul. Sienkiewicza (naprzeciw sądu). Łomem wybił kilka szyb w drzwiach wejściowych i na stoisku z mięsem. Na widok policji zaczął uciekać. W trakcie pościgu policjanci oddali strzał ostrzegawczy.
Redakcja Portalu
W poniedziałek (27.11) wymieniano rozbite przez włamywacza szyby

Akcja działa się w niedzielę (26.11) przed godz. 22.00 w centrum miasta. O włamaniu poinformował policję dozorca delikatesów. Przybyli na miejsce policjanci zauważyli mężczyznę w holu sklepu. Tam zaczął wybijać szybę w oknie stoiska mięsnego. Na widok policji włamywacz rzucił się do ucieczki.

Mężczyzna zaczął uciekać w stronę Rynku. Policjanci wzywali go do zatrzymania się. Nie reagował. Miał ze sobą łomy, jednym z nich próbował uderzyć funkcjonariusza, który go dogonił. - Policjanci, którzy gonili włamywacza byli bardzo dobrze wysportowani. Osiągają świetne wyniki w testach i na zawodach - mówi Marek Cecuła, rzecznik krośnieńskiej policji.

Tu włamał się 46-letni mężczyzna

Policjanci musieli oddać strzał ostrzegawczy w powietrze. Również i to działanie nie przyniosło skutku - mężczyzna nie zareagował i nadal uciekał. Ostatecznie został powalony na ziemię i obezwładniony.

Po sprawdzeniu tożsamości włamywacza okazało się, że jest to 46-letni Zbigniew K., mieszkaniec powiatu brzozowskiego. Mężczyzna był pijany, w jego organizmie stwierdzono ponad 2 promile alkoholu. Został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.

Włamywacz próbował wybić szybę do stoiska mięsnego. Nie wiadomo, co takiego ciekawego w nim widział

Aktualnie trwa szacowanie szkód wyrządzonych przez Zbigniewa K. Wiadomo, że mężczyzna niczego nie ukradł ze sklepu. Policjanci sprawdzają, czy nie dokonał on także innych przestępstw.

Był to jeden z bardzo rzadkich przypadków, gdy krośnieńscy policjanci musieli oddać strzał ostrzegawczy. - Dzięki wyszkoleniu policjantów, w czasie pościgu i zatrzymania nikt nie doznał obrażeń - podkreśla Marek Cecuła.

(kmp), (ak), fot. Kicay