Wiceminister o lotnisku i drodze 28
Portalu
Jak poinformował Władysław Ortyl przesłaniem do rozmów z samorządami i konsultacji społecznych są m. in. zbliżające się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. - Myślimy o tym, jakie projekty są ważne i ważniejsze wśród tych, które do tej pory zostały zidentyfikowane. Chcemy się także dowiedzieć jaki jest stan gotowości projektów, które za chwilę będą mogły i powinny być wdrażane.
W Krośnie rozmowy dotyczyły przede wszystkim szans na dofinansowanie projektu na modernizację krośnieńskiego lotniska. - Oceniam, że są one bardzo realne. Myślę natomiast, że układ finansowania lotniska jeszcze się do końca nie domyka. Przecież możemy je w jakiejś części finansować kredytem, lub zastosować partnerstwo publiczno-prywatne. Pamiętajmy też o tym, że lotnisko w Krośnie nie może być tylko i wyłącznie - i nie jest w planach - dla samego Krosna. Ono otwiera drogę w Bieszczady.
- Dzisiaj w pojedynkę tak dużych projektów, przedsięwzięć się nie robi - kontynuował wiceminister. - Samemu jest naprawdę trudno i w tym momencie nawet kwestia ryzyka czy kwestia późniejszej promocji tego projektu też jest lepsza, kiedy to ma rozwiązanie sieciowe. Myślę, że właściciel tego lotniska musi aktywnie w pewne poszerzające propozycje wchodzić. Dzisiaj bardzo dynamicznie rozwija się transport lotniczy regionalny, międzynarodowy. Za chwilę przyjdzie ten boom do lotnisk lokalnych. A powiem szczerze, że lotnisko w Krośnie w moim odczuciu nie jest tak do końca lokalne. Ono może odegrać poważną rolę nie tylko w obszarze turystyki - powiedział Władysław Ortyl.
Obecny na spotkaniu radny Sejmiku Województwa Piotr Babinetz dodał, że na modernizację lotniska w Krośnie Zarząd Województwa Podkarpackiego zapisał w Regionalnym Programie Operacyjnym 6,8 miliona euro. - To jest znacznie za mało. Z wyliczeń wynika, że budując nawet lotnisko o skromnych rozmiarach to 6,8 mln euro jest za mało. Jesienią tego roku będziemy walczyć o to, żeby w etapie konkursowym to dofinansowanie zwiększyć jeszcze o kilka milionów.
Suma wszystkich środków unijnych dla Podkarpacia to ponad 5,5 miliarda euro. Bierze się ona z kilku programów np. Regionalnego Programu Operacyjnego, Rozwój Polski Wschodniej, Kapitał Ludzki czy Infrastruktura i Środowisko. Duża część środków m. in. dla przedsiębiorców czy organizacji pozarządowych jest jeszcze nierozdzielonych. Jest to ponad 50% w skali całego kraju. Dzięki aktywności podkarpackich instytucji ta kwota może się zwiększyć.
- Przyjechałem po to, żeby namawiać samorządy do pewnej aktywności, do składanie projektów sieciowych, które zawsze cieszyłyby się lepszą oceną. Widzimy jakie są problemy transportowe na drodze 28, która jest alternatywą dla komunikacji na południu [to trasa Wadowice-Krosno-Medyka - przyp. red.]. To wszystko nabiera szansy rozwojowej. Widać, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapomniała o drodze nr 28.
- W Krośnie konieczna jest obwodnica. W jeszcze gorszej sytuacji jest Sanok. Tędy w Bieszczady zmierza główny strumień turystów. Jeżeli promujemy Bieszczady, Podkarpacie i całą Polskę Wschodnią to w pewnym momencie możemy to przereklamować. Do tego nie może dojść. Jeżeli pójdzie zwrotna informacja, że tam nie ma po co przyjechać, to żadne pieniądze nie spowodują, że ten turysta tu wróci. Turystyka znacznie się rozwinie w związku z Euro 2012. Przyjedzie działacz sportowy, zawodnik, dziennikarz, turysta. To co robimy w ramach 2012 musi mieć tendencje do przeżywalności. Nie możemy sobie postawić pomników i mieć problemów z ich utrzymaniem - dodał wiceminister.