Wozy strażackie, policyjne i karetki pogotowia wyjeżdżając do akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego - nie mają chwili do stracenia. Aby przecisnąć się przez zatłoczone ulice, muszą wysyłać jednocześnie sygnały świetlne, dźwiękowe oraz mieć włączone światła mijania. Tylko wtedy stają się pojazdami uprzywilejowanymi i tylko wtedy mogą nie stosować się do przepisów obowiązujących pozostałych uczestników ruchu.
Widząc zbliżającą się np. karetkę z włączoną syreną należy niezwłocznie ułatwić jej przejazd: usunąć się z jej drogi, a w razie potrzeby zatrzymać się. Należy również zrezygnować z wjazdu na skrzyżowanie pomimo posiadanego pierwszeństwa. Podobnie rzecz się ma do zachowania pieszych. Nawet mając zielone światło na przejściu dla pieszych, nie powinni przechodzić, a w przypadku gdy są już na przejściu - jak najszybciej je opuścić.
Na nieszczęście mieszkańcom, którym przeszkadza głośnie wycie syren przecinające błogą nocną ciszę - zgodnie z definicją pojazdu uprzywilejowanego - sygnał dźwiękowy musi być włączony również w nocy, nawet kiedy ulice są puste. - Ustawodawca nie pozwolił jeździć w nocy, bez sygnałów dźwiękowych. Nie możemy wykraczać poza ustawę - wyjaśnia Marek Cecuła, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji. - Jest możliwość wyłączenia sygnałów dźwiękowych, ale dopiero po zatrzymaniu pojazdu - dodaje.
Prawa trzymają się również strażacy. - Wyjeżdżając do akcji, zawsze - tak jak mówi prawo - mamy włączony sygnał świetlny, dźwiękowy i światła - mówi Paweł Gaj z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie. Przyznaje jednak, że czasami wyjeżdżając z miasta, kiedy ulice są puste, jadą na samych sygnałach świetlnych. - To jest taki nasz nieoficjalny ukłon w stronę mieszkańców, żeby mogli spokojnie spać. Chyba że pojawiają się samochody, to już obligatoryjnie trzeba włączyć sygnały dźwiękowe - dodaje.
Andrzej Jurczak, dyrektor Samodzielnego Publicznego Pogotowia Ratunkowego w Krośnie zapewnia, że karetki nie "hałasują" nocami. - Mamy taką niepisaną umowę z moimi ludźmi, że po godzinie 22.00 wyłączamy sygnał dźwiękowy, jeździmy tylko na świetlnym - niebieskim. Czasami włączamy w nocy na krzyżówkach ze światłami. Tyko wtedy. Robimy tak od wielu lat. Od 22.00 do 6.00 jeździmy po cichu. Potem sygnał dźwiękowy jest włączany, bo wtedy ruch na ulicach miasta jest już znacznie większy.
Karetki wyjeżdżają nocami bardzo często. Liczba wyjazdów zależy od bardzo wielu czynników, m. in. od pogody, od dnia, a nawet od aktualnej sytuacji w służbie zdrowia. Pięć zespołów działających w krośnieńskim pogotowiu ratunkowym od godziny 19.00 do 7.00 rano wyjeżdża w nocy średnio około 12 - 14 razy. W ciągu dnia wyjazdów jest jeszcze więcej, szczególnie przy okazji strajków pracowników służby zdrowia.