ARCHIWUM 1999-2017

Plama oleju w rzece? Zgłoś straży pożarnej

"Znowu nasza rzeka została potraktowana porcją zanieczyszczeń" - napisał do nas czytelnik. W piątek (29.08) na powierzchni Wisłoka unosiła się plama oleju. Informacje takie nie dotarły jednak do odpowiednich służb i zanieczyszczenie nie zostało usunięte. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska apeluje, by nie lekceważyć takich widoków i zgłaszać je do Państwowej Straży Pożarnej.
Redakcja Portalu
Plama oleju w Wisłoku sfotografowana przez naszego czytelnika na Białobrzegach (nieopodal betonowego mostu koło oczyszczalni ścieków)

W piątek (29.08) na Wisłoku, w okolicy oczyszczalni ścieków w dzielnicy Białobrzegi, pływała plama oleju. Nie wiadomo skąd się tam wzięła. O niczym nie wie ani straż pożarna, ani służby ochrony środowiska. - Nie wpłynęło do nas żadne zgłoszenie w tym terminie, nie podejmowaliśmy więc żadnych działań związanych z usuwaniem plamy oleju na rzece - informuje st. kpt. Marek Rysz, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Krośnie.

- Każdy, kto zauważy coś niepokojącego ma obowiązek zgłosić - najlepiej do Państwowej Straży Pożarnej, która natychmiast podejmuje akcję - mówi Maria Suchy, Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. - Zwykle w takich sytuacjach ustawiamy zapory sorpcyjne, dzięki którym udaje się zebrać zanieczyszczenie z powierzchni rzeki - wyjaśnia Marek Rysz.

- Najważniejsze jest zamknięcie dopływu zanieczyszczenia i ograniczenie jego rozprzestrzeniania w środowisku, a nie to, żebyśmy sobie próbki pobierali a plamy olejowe dalej płynęły - wyjaśnia Maria Suchy. Dlatego najlepiej, by w pierwszej kolejności na miejscu znaleźli się właśnie strażacy, a dopiero oni - w zależności od oceny sytuacji - zawiadamiają służby ochrony środowiska i policję.

Maria Suchy przyznaje jednak, że zgłoszenia o różnych niepokojących sytuacjach docierają bardzo często, czasami zagrożenie jest niewspółmierne do ilości alarmowanych służb. - Zdarza się, że do dwóch śniętych ryb stawiana jest na nogi straż pożarna, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a nawet policja - mówi. - Społeczeństwo podkarpackie jest bardzo czujne.

Nie wiadomo skąd na Wisłoku wzięła się ta plama. - W przypadku Krosna i okolic tego typu wycieki mogą mieć różne źródła. Może się ujawniło jakieś stare połączenie naftowe, a może ktoś umył samochód lub wylał olej. To już jest kwestia dochodzenia - mówi Krzysztof Smerecki, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krosna.

Olej w rzece zauważono w piątek, 29 sierpnia br.

Plama oleju o wielkości np. 4m2 na szczęście nie stanowi zbyt wielkiego zagrożenia dla środowiska. Na powierzchni wody rozkłada się cieniutka warstwa i - jak wyjaśnia inspektor - jeśli nurt jest dość wartki, to taka ilość oleju może mieć tylko wpływ na mikroorganizmy. - Natomiast jeżeli jest już tego więcej, utrudnione jest wtedy dotlenianie wody oraz procesy mineralizacji (samooczyszczania) takich zanieczyszczeń - wyjaśnia Maria Suchy.

Przypomina również, że np. olej samochodowy po wymianie powinien się znaleźć w odpowiedniej instytucji, a nie w środowisku. - W tej chwili wymiany oleju najczęściej dokonują odpowiednie stacje usługowe, jeżeli jednak ktoś sam się tego podejmuje, powinien go dostarczyć np. na stację paliw, która przyjmuje takie odpady. Ta z kolei przekazuje je do instytucji, które zajmują się przetwarzaniem oleju przepracowanego - mówi Maria Suchy.

Aneta Kut, fot. Grzegorz