ARCHIWUM 1999-2017

Stypendia na książki albo imprezy

Nie jesteśmy kujonami - mówią o sobie tegoroczni stypendyści prezydenta Krosna. Ponad 40 najzdolniejszych uczniów krośnieńskich szkół przez rok szkolny będzie otrzymywać od 100 do 200 zł miesięcznie.
Redakcja Portalu
Trójka spośród 42 uczniów - stypendystów prezydenta. Od lewej: Monika Jodłowska, Kacper Łanda, Michał Gajda - ukończyli Gimnazjum nr 4, obecnie są uczniami I LO

Odłożą, wydadzą na książki, pomoce naukowe lub... imprezę - tak świeżo upieczeni stypendyści mają zamiar spożytkować pieniądze otrzymane od prezydenta miasta. Ciężko na nie zapracowali, ale - jak zapewniają - nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, więc pewnie o nich samych i ich sukcesach jeszcze nie raz usłyszymy. Tymczasem, grupa składająca się z 42 osób otrzymała w czwartek (04.09) stypendia od władz miasta.

- Są to bardzo nieliczne wśród samorządów przypadki, że stypendia nie mają kryteriów socjalnych. Są przyznawane uczniom szkół krośnieńskich tylko za osiągniecie naukowe, sportowe i artystyczne - podkreślał na uroczystości Bronisław Baran, zastępca prezydenta miasta. Już po raz szósty prezydent miasta przyznał takie stypendia. - Życzę dobrego roku szkolnego i sięgania, gdzie wzrok nie sięga - powiedział wręczając nagrody prezydent Piotr Przytocki. Co miesiąc z miejskiej kasy łącznie dla wszystkich stypendystów będzie wypływać ponad 5,5 tysiąca zł.

Sebastian Solecki z II LO

Stypendia są przyznawane za wysokie miejsca w konkursach, olimpiadach, zawodach sportowych czy przeglądach artystycznych. Kandydatów do stypendium typuje samorząd uczniowski, a rada pedagogiczna rekomenduje ich maksymalnie pięciu. Wnioski podlegają rozpatrzeniu przez powołaną komisję stypendialną. W tym roku złożono 44 wnioski. Pozytywną ocenę komisji otrzymały 42 - tylu więc uczniów otrzymało w tym roku stypendia: 26 z gimnazjów, 16 ze szkół ponadgimnazjalnych - w tym za osiągnięcia naukowe - 32, za sportowe i artystyczne po 5.

- W moim przypadku to było ogromne poświęcenie, ponieważ musiałem chodzić na cotygodniowe kółka. Zwłaszcza, że były w piątki - był początek weekendu, a ja musiałem jeszcze uczestniczyć w kółku - żartuje Michał Gajda (Gimnazjum nr 4 / I LO). - Bez pomocy wielu osób nic byśmy nie osiągnęli jako uczniowie, a dzięki temu możemy pomóc tym słabszym - mówi z kolei Patrycja Blicharczyk (Gimnazjum nr 5 / I LO). Podkreślają jak ważna jest pomoc szkoły w osiąganiu sukcesów uczniów. - Muszę pochwalić za to moją szkołę - II Liceum Ogólnokształcące - mówi Sebastian Solecki.

Patrycja Blicharczyk - ukończyła Gimnazjum nr 5, obecnie uczennica I LO

Pięcioro stypendystów pochodzi z Gimnazjum nr 3. Z sukcesów dzieci cieszy się dyrektor, Robert Guzik. - Jestem zaszczycony, że aż tylu uczniów jest z naszej szkoły. Będziemy pokazywać ich sukcesy. Zapewnia, że nazwiska najzdolniejszych niebawem pojawią się na specjalnej szkolnej tablicy, na której widnieją wszyscy dotychczasowi stypendyści prezydenta miasta.

Wyróżnieni przez władze miasta zapewniają, że kujonami nie są - mają czas na rozrywki i życie prywatne. - Do liceum wszyscy uczniowie dostali się z wysokimi progami punktowymi, więc można powiedzieć, że wszyscy jesteśmy kujonami, ale ja się nim nie czuję, nie siedzę 24 godziny na dobę nad książkami - podkreśla Patrycja Blicharczyk. - U mnie w szkole nie było problemów, że ja niby jestem jakiś kujon. Nie było stereotypu, że jak ktoś jest lepszy, to jest gorszy - wyjaśnia Michał Gajda. - Wszyscy raczej chcieli korzystać z naszej wiedzy - mówi z kolei Monika Jodłowska (Gimnazjum nr 4/I LO).

Nie wszyscy uczniowie mają sprecyzowane plany, na co wydadzą pieniądze od prezydenta

Co miesiąc przez cały rok szkolny stypendyści będą dostawać od prezydenta od 100 do 200 zł. Na co przeznaczą pieniądze? Głównie na książki i pomoce naukowe, ale nie wszyscy mają sprecyzowane plany co zrobić z tym comiesięcznym zastrzykiem gotówki.

- Będę je mogła wykorzystać np. na lekcje angielskiego. W gimnazjum dobrze się uczyliśmy, ale gdybyśmy chcieli zdawać maturę z angielskiego, będzie to niewystarczające przygotowanie - mówi Patrycja. Michał Gajda: - Zaczynam naukę w I LO, a wiąże się z tym wiele wydatków. Takie pieniążki pomogą mi w zdobyciu kolejnych sukcesów. Monika zapewnia, że na początku stypendium wyda na książki, a potem... - Nie mam jeszcze planów, może na jakąś imprezę - zastanawia się. Pomysłu na spożytkowanie pieniędzy nie ma na razie również Kacper Łanda (Gimnazjum nr 4/I LO), więc..: - Więc sobie je schowam, a potem pomyślę na co je przeznaczę...

Aneta Kut, fot. Damian Krzanowski