- Jarosław Kaczyński właściwie od wyborów jeździ do miast, które przed reformą administracją były stolicami województw. To taki objazd Polski. Spotyka się z członkami Prawa i Sprawiedliwości oraz z mieszkańcami - tak wyjaśnia cel wizyty w Krośnie prezesa PiS, poseł Piotr Babinetz. Spotkanie z byłym premierem odbyło się w sali koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych w Krośnie. Przybyło na nie około 150 osób.
Prezes PiS odniósł się do kwestii przyjęcia przez Polskę euro. Podkreślił, że jego partia nie zgadza się z rządem, który już w 2012 roku chce przyjąć wspólną europejską walutę. - Mamy zobowiązanie z traktatu akcesyjnego i któregoś dnia musimy je wykonać, ale nie ma żadnego zobowiązania co do terminów. Możemy to zrobić za 10, 15, 20 lat. Wtedy kiedy poziom rozwoju Polski i poziom rozwoju UE przeciętnie się do siebie zbliżą - mówił podczas spotkania w Krośnie. Przypomniał, że bez zmiany konstytucji euro nie da się wprowadzić, a na to nie będzie zgody Prawa i Sprawiedliwości. - Nie przyłożymy ręki do tego, żeby nasze społeczeństwo zostało po raz kolejny okradzione.
Stąd propozycja referendum. - Jeśli obywatele się zgodzą, podniesiemy rękę za zmianą konstytucji - zapewniał. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzenie referendum w sprawie euro razem z wyborami do europarlamentu. - Może wtedy poszłoby głosować więcej ludzi. Podkreślił też, że ważna jest "uczciwa" dyskusja na ten temat.
Na pytania o prywatyzację służby zdrowia były premier mówił: - W naszej partii zastała podjęta uchwała, że jeśli ktokolwiek z naszych działaczy, samorządowców przyczyni się do prywatyzacji szpitala, natychmiast jest usunięty z partii. My na prywatyzację się nie zgadzamy.
Jarosław Kaczyński liczy też na to, że jego partii uda się jeszcze wygrać wybory. - Niezależnie od tego jak dzisiaj wyglądają sondaże wierzymy, że do władzy wrócimy, że będziemy prowadzić racjonalną politykę. Wyniki wyborów uzupełniających do Senatu w tym regionie nas w tej wierze umacniają.
Na koniec zapewnił, że Krosno znajdzie się jeszcze na mapie jego krajowych podróży. - Jestem tu co najmniej dziesiąty raz, ale liczę na to, że jeszcze będę przyjeżdżał.