Robert Wojciech Portius to coraz bardziej znana już mieszkańcom Krosna postać historyczna, wielce zasłużona dla naszego miasta. To mieszczanin krośnieński, z pochodzenia szkot. Komendant miasta w roku 1658. W połowie XVII wieku najbardziej liczący się importer win węgierskich. Postać Portiusa i jego zasługi dla miasta od 2002 roku popularyzuje stowarzyszenie, które za nazwę przyjęło nazwisko tego wpływowego patrycjusza.
- Chcieliśmy naszą pracę zamienić na coś trwałego. Myśleliśmy o tablicy lub pomniku, a lata biegły - mówi inicjator budowy obelisku Zbigniew Ungeheuer, prezes Stowarzyszenia "Portius". W międzyczasie, w 2005 roku za sprawą obywatelskiego komitetu, którego członkami w dużej mierze były osoby związane ze Stowarzyszaniem "Potrius", na krośnieńskim Rynku stanął pomnik Józefa Piłsudskiego. - To była na wskroś trafna decyzja. Wszyscy zapomnieli już jak wyglądał ten fragment Rynku: krzaki, jakaś krzywa tablica. Teraz jest to uporządkowane, pomnik wpisał się w tamtejszą architekturę. Wszystkie narodowe, patriotyczne uroczystości mają miejsce pod pomnikiem - przypomina.
- Powodzenie budowy pomnika Piłsudskiego dało nam odwagę. A w związku z tym, że udało się wywalczyć Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej w Krośnie, chcieliśmy, żeby to wydarzenie zostawiło po sobie jakąś pamiątkę. Byłoby pięknie, żeby był to pomnik Portiusa - kontynuuje.
Pomysł zyskał przychylność władz miasta, rozpoczęło się poszukiwanie odpowiedniej lokalizacji. Propozycji było wiele, m.in. przed kościołem farnym, przed kamienicą Portiusa, na parkingu u zbiegu ulic: Portiusa i Zjazdowej. Ostatecznie wybór padł na uporządkowany niedawno skwerek za kościołem farnym, przy ul. Piłsudskiego. - Ten plac był niezauważony i bezimienny. Stał jakiś kiosk, tablica. Kiedy to usunięto, powstało najpiękniejsze miejsce, gdzie ten pomnik mógłby powstać. Połączenie monumentu fary, wieży i samego Portiusa stworzy jeden z najpiękniejszych zakątków staromieścia krośnieńskiego - zachwyca się Zbigniew Ungeheuer.
Miasto już rozstrzygnęło konkurs na projekt pomnika. Jego autorem jest - tak jak w przypadku pomnika Piłsudskiego - artysta Władysław Dudek. - Postać Portiusa będzie stać na postumencie z piaskowca, wysokim na około 1,80 m. Sama figura będzie mieć około 2,10 m wysokości - mówi Zygmunt Rysz, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta Krosna. - Dokładne proporcje będą jednak znane po wykonaniu modelu - podkreśla. - Postać musi się wkomponować w architekturę, nie może przytłaczać i zasłaniać pewnych elementów architektonicznych bazyliki - tłumaczy.
Pomnik wykonany zostanie z brązu. Skierowana w kierunku ulicy Piłsudskiego postać Portiusa będzie w kontuszu. Jedna ręka mieszczanina będzie spoczywać na rapierze. - Będzie to figura podobna do postaci z pośmiertnego portretu - informuje Zbigniew Ungeheuer. - Postać dumnego, bogatego mieszczanina krośnieńskiego, który wybudował 300 metrów krośnieńskich murów, był komendantem miasta, człowiekiem, który odbudował farę po pożarze, wybudował wieżę, ufundował dzwony, dał masę pieniędzy, a po śmierci cały majątek pozostawił Krosnu i okolicznym miastom - przypomina prezes Stowarzyszenia "Portius".
Procedury formalne związane z budową pomnika są w toku. Wiadomo już jednak, że nie uda się go postawić do 24 marca, kiedy to w Krośnie odbędą się uroczystości związane z Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej z udziałem prezydentów obydwu państw. - W tym terminie pomnik na pewno nie zostanie skończony. Może stanąć np. w sierpniu na Karpackie Klimaty i Festiwal Win Węgierskich - twierdzi Zygmunt Rysz.