Ponad 60 przedsiębiorców działających w obrębie Starego Miasta podpisało się pod petycją do prezydenta o przeznaczenie części płyty Rynku na stworzenie dodatkowych miejsc parkingowych. "Z uwagi na wysokie koszty prowadzenia działalności, rosnącą konkurencję jak również ograniczoną liczbę miejsc parkingowych w okolicy Śródmieścia jesteśmy zagrożeni spadkiem dochodów i w niektórych przypadkach zawieszeniem działalności. Jesteśmy przekonani, że więcej miejsc parkingowych wpłynie na zwiększenie liczby klientów i pozwoli na kontynuowanie prowadzenia działalności" - oficjalnie uzasadniają swój wniosek restauratorzy i właściciele sklepów.
- Odkąd świat istnieje handel był podstawą rozwoju. Ten Rynek był budowany w celu handlu, nie dla turystów - mówi podczas rozmowy telefonicznej jedna z podpisanych pod wnioskiem właścicielek sklepów, Anna Tatrzańska. - Rynek nie jest ozdobą okolicy, tylko podstawą życia wszystkich ludzi, którzy mieszkają wokół Rynku. Przecież to jest logiczne - przekonuje. Dodaje, że dla wielu tych ludzi i pracowników, których zatrudniają, handel to jedyne źródło utrzymania, a teraz się ich tego pozbawia. - To jest rzucanie kupcom kłody pod nogi - zarzuca.
- Rządzący nie martwią się o obywateli, tylko o to, żeby były piękne fontanny, jakieś uliczki nie wiadomo dla kogo. Może jeden turysta tu przyjedzie - kontynuuje Anna Tatrzańska. - Te donice - przecież to tylko zawadza, 3 zł za godzinę postoju - to wstyd - wylicza. - A mnie chodzi o chleb dla ludzi - mówi.
Najwyraźniej nie należy do grupy mieszkańców tej samej części miasta, która z kolei wnioskuje do prezydenta o całkowite wyłączenie Starówki z ruchu samochodowego. - Biorąc pod uwagę wartość zabytkową, architektoniczną, szczególną funkcję Rynku i przyległych ulic, należy ograniczyć ruch kołowy - twierdzi reprezentant tej grupy - Jan Lusznia, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Śródmieście.
Takie postulaty znalazły się we wnioskach do opracowywanego właśnie planu zagospodarowania przestrzennego Starówki. - Mamy nadzieję, że zostaną one ujęte - mówi Jan Lusznia. - Tam powinna być cisza, spokój. Żeby człowiek nie musiał się ciągle za sobą oglądać, czy coś za nim nie jedzie - dodaje. Jego zdaniem, to właśnie ograniczenie ruchu samochodowego sprawi, że ludzi na Rynku będzie przybywać. - Przyjdą posiedzieć w ogródku, na imprezę, wejdą do banku, kupią buty, słodycze. Będą się czuli bezpiecznie, swobodnie, z szerokim oddechem - prognozuje. - Rynek jest dla spacerów. Dla bezpieczeństwa dzieci powinno być tu jak najmniej samochodów - dodają inni mieszkańcy Krosna.
Jan Lusznia zapewnia, że nie jest to działanie przeciwko przedsiębiorcom. - Rozumiem państwa, którzy tam mają sklepy, zakłady usługowe, ale dookoła tej górki rynkowej są parkingi. Przybywa ich. Nie wiem jak działać, przekonywać klientów, żeby przeszli te 100 metrów do sklepu.
- Jak jest dobry towar, to klient trafi do sklepu. Przyjdzie na nogach - przekonuje zagadnięty na Rynku inny mieszkaniec.
- Zgadzam się, ale jak wykombinować lepszy asortyment - pyta Anna Tatrzańska. Twierdzi też, że sklepy w Rynku mają i tak dobry towar. - Nie jakaś "chińszczyzna" - tłumaczy wzburzona. A że droższy? - Markowe rzeczy są drogie.
Prezydent sam nie podjął decyzji w sprawie wniosku przedsiębiorców. Postulat ten przekazał do rozpatrzenia Radzie Miasta. - To jest ważny problem dla miasta. Decyzje powinny być podjęte przy akceptacji radnych - mówi Piotr Przytocki (na zdjęciu obok). Wniosek przedsiębiorców Rada Miasta odrzuciła prawie jednogłośnie (17 "za", jeden radny wstrzymał się od głosu). "Kierując się troską o właściwy wizerunek oraz funkcjonalność zabytkowej części miasta Krosna Rada Miasta nie widzi możliwości przeznaczenia części płyty Rynku na stworzenie miejsc parkingowych." - czytamy w uzasadnieniu.
Co na to kupcy? - A co my możemy zrobić? Komuna była tyle lat i przetrwaliśmy, to tego ustroju nie przetrwamy?
- Chcemy znaleźć jakiś złoty środek zadowalający obydwie strony - zapewnia prezydent. - Rokrocznie przybywa parkingów wokół Starówki, a nie są w pełni wykorzystane. Ciągle jednak szukamy miejsc, w których można lokalizować miejsca dla samochodów - informuje Piotr Przytocki. Przypomina też o planowanej budowie parkingu na starym placu handlowym za mostem na ul. Okrzei. - W tegorocznym budżecie mamy ujęty projekt tego parkingu. Jest też wstępna koncepcja przełożenia kładki z tego miejsca w rejon ul. Legionów, w sąsiedztwie schodków przy ul. Piłsudskiego. Te miejsca są dostępne, ale chcemy, żeby były bardziej przyjazne dla tych, którzy będą z nich korzystać - mówi.
Trwają też prace nad lokalizacją dodatkowych parkingów w rejonie ul. Podwale i Legionów. - Po zakończeniu budowy boiska "Orlik", w tamtą strefę przeniesione zostaną korty tenisowe, dotychczas usytuowane bezpośrednio przy ul. Legionów. Ich naturalne ukształtowanie terenu pozwala usytuować w tym miejscu np. piętrowy parking - dodaje Stanisław Słyś, przewodniczący Rady Miejskiej (na zdjęciu obok).
Wraca też znany sprzed kilku lat pomysł na budowę ruchomych schodów, które połączyłyby parkingi u podnóża Starówki z Rynkiem. - Ułatwią komunikację tym, którzy nie lubią chodzić pod górę. Mam nadzieję, że te działania zakończą się konkretnym przedsięwzięciem, na które znajdziemy środki - mówi prezydent.
W lipcu i sierpniu ubiegłego roku portal Krosno24.pl przeprowadził sondaż dotyczący ruchu na Starówce. Aż 52 procent głosujących (1980 osób) opowiedziało się za zakazaniem wjazdu na Rynek. 23 procent chce jego ograniczenia, taka sama liczba jest za utrzymaniem dotychczasowego stanu.