Zmiana prawa o ruchu drogowym daje straży miejskiej uprawnienia do używania urządzeń "samoczynnie ujawniających i rejestrujących naruszenia przepisów ruchu drogowego przez kierujących pojazdami". Już nikt nie może podważać - tak jak to było jeszcze jakiś czas temu - legalności używania przez strażników fotoradarów. Teraz mają oni jednak jeszcze jeden sposób na kierowców wymigujących się od kary za wykroczenia - aparat cyfrowy.
- Ktoś się tłumaczy, że nie stał na zakazie, że to nieprawda. My mu pokazujemy zdjęcie i udowadniamy, że jego samochód był zaparkowany niezgodnie z przepisami - mówi Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej w Krośnie.
Głównym grzechem kierowców, na który czujne oko ma straż miejska i jej aparat, to właśnie niewłaściwe parkowanie, czyli: parkowanie na chodnikach, blokowanie chodnika, parkowanie na przejściach dla pieszych, na zakazach zatrzymywania się i postoju, parkowanie na miejscach wyznaczonych dla inwalidów, blokowanie wjazdów i przejazdów. Nie bez winy są też same osoby niepełnosprawne. Zdarza się, że parkują auta na miejscach dla inwalidów, nie wystawiając odpowiednich kart parkingowych.
Od kiedy straży w pracy pomaga aparat fotograficzny, wzrosła ilość nałożonych mandatów. - Wcześniej wysyłaliśmy tylko same "zaproszenia" do właścicieli pojazdów, które były źle zaparkowane, aby wyjaśnili sprawę. W tej chwili do takiego wezwania dołączamy jeszcze wydrukowane zdjęcie takiego pojazdu - tłumaczy komendant. Kopie zapasowe dowodu wykroczenia zostają w komputerze.
Obsada straży miejskiej została zwiększona, jej patrole pracują 7 dni w tygodniu - także w niedziele. I to właśnie tego dnia mają sporo pracy z nieprawidłowo zaparkowanymi pojazdami. - Z niedzielnym parkowaniem walczymy już od ośmiu miesięcy - stwierdza Tomasz Wajdowicz. Jednym z argumentów broniących się przed karą jest to, że przedtem straży miejskiej w niedzielę nie było, że przymykała oko na te wykroczenia. Kierowcy tłumaczą też, że brakuje miejsc na parkingach. Niestety, te wymówki już nie działają. Tym bardziej, że mieszkańcy Starówki ciągle domagają się ograniczenia ruchu samochodowego. - Bardzo wzięliśmy się za to. A wśród źle parkujących widać lenistwo. Osoba jadąca do kościoła chce prawie do niego wjechać - zauważa.
Straż nie zawsze jednak jest bardzo surowa. Stosuje też pouczenia. Tomasz Wajdowicz: - Staramy się być wyrozumiałymi, ale jeśli wykroczenie zdarzy się drugi, trzeci raz - jest już karane. Bo ileż można mówić, jeśli pouczenie nie przynosi skutku.
Straż miejska po raz kolejny apeluje do kierowców, aby parkowali w miejscach do tego wyznaczonych. - Zwłaszcza, że w niedziele w Krośnie parkingi nie są płatne - tłumaczy komendant. - Poza tym jest już ciepło, a letni spacer do kościoła nikomu nie zaszkodzi.