ARCHIWUM 1999-2017

Pierwsze sukcesy w identyfikacji śmieci

Kilkanaście lat bez umowy na wywóz śmieci działała w Krośnie jedna z kwiaciarni. Nie było przy niej kosza, a odpady trafiały do przygodnych śmietników - także w okolicach miasta. Właściciel wpadł, bo podrzucone śmieci przeszukała mieszkanka Węglówki.
Redakcja Portalu
W podrzuconych śmieciach były m. in. paragony, rachunki i zamówienia. Mieszkanka Węglówki skserowała je i przekazała krośnieńskiej straży miejskiej

Worek ze śmieciami znajdował się w okolicach bloku mieszkalnego w Węglówce. - Jedna z mieszkanek zadała sobie trud, przeszukała śmieci, znalazła paragony i inne zapiski, na podstawie których można było ustalić źródło odpadów - informuje Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej w Krośnie. - Ten trop był strzałem w dziesiątkę.

Okazało się, że odpady pochodzą z jednej z krośnieńskich kwiaciarni. Nie było przy niej kosza na śmieci, a właściciel nie dysponował umową na wywóz odpadów. Co gorsza - taka sytuacja trwa od kilkunastu lat. Śmieci trafiały w różne, przygodne miejsca, zwykle zabierał je kurier, który dostarczał kwiaty.

- Właściciel przyznał się do wszystkiego, przyjął mandat w wysokości 100 zł -mówi komendant. Został też zobligowany do podpisania umowy na wywóz odpadów komunalnych.

Znaleziona w śmieciach koperta z adresem i umowa ubezpieczeniowa. Identyfikacja śmieci przynosi efekty, dzięki niej będzie mniej dzikich wysypisk

Przypadków podrzucania śmieci jest znacznie więcej. Nagminnie zdarza się to w pobliżu parku przy ul. Białobrzeskiej. - W piątek ekipa z KROeko sprząta teren w pobliżu dzwonów [pojemników na odpady segregowane - przyp. red.], a w poniedziałek rano ktoś przywozi 3-4 przyczepki śmieci i zostawia koło pojemników. Namierzyliśmy dwie osoby, sprawy są w toku, będziemy je wyjaśniać - mówią strażnicy miejscy. Coraz częściej udaje się zidentyfikować sprawców. Posypały się mandaty nawet w wysokości 500 zł.

- Spotykamy się również z wyjątkowo bezczelnymi zachowaniami. Po jednej z kontroli, która wykazała brak umowy na wywóz śmieci, mieszkaniec przedstawił zawartą umowę, a następnego dnia ją rozwiązał - przytacza komendant. Przypomina, że każdy właściciel nieruchomości ma obowiązek posiadać umowę na wywóz odpadów. Brak takiej umowy kończy się mandatem albo sprawą w sądzie grodzkim.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
Aneta Kut, fot. Damian Krzanowski