Nasza "Gorąca linia" cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Krosna. Trafiają do nas różne sprawy, ale ich adresatem są tak naprawdę inne instytucje. Głównie to interwencje, które osoby zgłaszające chciałyby załatwić za naszym pośrednictwem. Wybraliśmy kilka z nich.
Mieszkańcy skarżą się na fatalny stan ulicy Nadbrzeżnej, która usytuowana jest między mostem na ul. Niepodległości, a pieszą kładką w ciągu ul. Fredry. Uliczka jest ślepa, ale asfalt urywa się zanim kończą się zabudowania. Do kilku domów prowadzi droga ze żwirową nawierzchnią.
"Idąc do pracy musimy mieć buty na przebranie, bo te w których idziemy są w fatalnym stanie" - pisze jeden z mieszkańców.
- Od czasu do czasu żwirujemy ten odcinek. Przyjrzymy się temu, jeśli teraz też jest taka potrzeba, to znów wyżwirujemy - mówi Ryszard Sokołowski, naczelnik Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta. Dużo bardziej skomplikowana sprawa jest z ewentualną nową nawierzchnią asfaltową. Konieczny byłby cały projekt rozbudowy ulicy, odwodnienie, poszerzenie, itp.
Naczelnik zachęca mieszkańców do zgłoszenia sprawy do Rady Dzielnicy Zawodzie. - Warto to zrobić, aby takie zadanie interwencyjne było ujęte na przyszły rok - podkreśla.
Mieszkańcy urządzili sobie też skrót łączący ul. Nadbrzeżną z ul. Fredry. To wąska ścieżka w trawie, jeśli popada deszcz - nie do przejścia. Na ten odcinek jednak nie ma rady. - Tam nie ma drogi - zaznacza naczelnik.
"Poręcz na moście jest w takim stanie, że opierając się, można razem z nią wpaść do rzeki" - to z kolei sygnał dotyczący mostu na ul. Konopnickiej. Barierka rzeczywiście jest uszkodzona, brakuje kilku elementów. Tu, jak zapewniono w Urzędzie Miasta, sprawa zostanie załatwiona od ręki.
Długo mówi się natomiast o przebudowie mostu. W tym roku ukończony będzie dopiero projekt techniczny. Przedsięwzięcie jest ogromne, a trudne będzie uzyskanie dofinansowania na tę inwestycję. Według wskaźników unijnych, nie jest to droga kluczowa dla miasta. Trzeba więc jeszcze cierpliwości.
Uwagę naszego czytelnika przykuła też nowa nawierzchnia na ul. Czajkowskiego. Po opadach deszczu na moście tworzy się kałuża, która nie spływa do kanałów burzowych. "Jest ona tak długo, aż wyparuje albo rozchlapią ją przejeżdżające samochody. Idąc chodnikiem trzeba bardzo uważać, aby nie zostać pochlapanym. Auta jeżeli mogą, to omijają kałużę przejeżdżając na lewą stronę, ale nie zawsze jest to możliwe" - napisał do nas krośnianin.
- W obrębie mostu występują cztery kratki ściekowe. Sprawdzimy ich drożność, możliwe, że się zatkały. Jeśli się okaże, że są w złym stanie, to je wymienimy - zapewnia Ryszard Sokołowski.
Od wiosny trwało malowanie na ulicach znaków poziomych. W niektórych miejscach nowo nałożona farba już się starła, co zdaniem innego czytelnika, może świadczyć o złej jakości farby albo solidności ekipy. Z tymi opiniami nie zgadza się naczelnik. - W tym roku jest to dobrze zrobione - twierdzi Ryszard Sokołowski. - Były problemy z pogodą, padał deszcz. Może w kilku miejscach farba się wytarła, ale poza tym wszędzie jest dość grubo. Nie możemy narzekać na jakość wykonanych prac - ucina.
Jeśli nurtują Was inne sprawy - piszcie. Do dyspozycji jest nasz e-mail: redakcja@krosno24.pl lub Gorąca Linia.