Kilkanaście minut przed godz. 10:00 do dyżurnego krośnieńskiej komendy zaczęły napływać zgłoszenia od zdenerwowanych kierowców o smolistej substancji, rozlanej na drodze krajowej nr 28, pomiędzy Potokiem a Krosnem. Ciecz osadzała się na karoseriach i oponach, powodując poważne zagrożenie dla ruchu pojazdów.
- Oleisty ślad miał swój początek na przejeździe kolejowym w Jedliczu, a kończył się w Krośnie na ul. Rzeszowskiej - ustalili policjanci. Do czasu usunięcia zagrożenia, pomiędzy Potokiem a Krosnem wprowadzono ruch wahadłowy, a strażacy i służby drogowe przystąpiły do neutralizacji zanieczyszczenia. Najgorsza sytuacja była w rejonie skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. Rzeszowską.
- Rozlana ciecz to najprawdopodobniej olej opałowy, pochodzący z ciężarówki, która wyjechała z rafinerii w Jedliczu - informuje Marek Cecuła, rzecznik policji w Krośnie. Po usunięciu nieszczelności cysterny, kierowca odjechał, nie czekając na dalszy rozwój wypadków.