To najnowsza inicjatywa Stowarzyszenia „Portius” i klubu studenckiego „Jama”. – Chcemy, żeby w zimie też się coś działo na Rynku. Chcemy, żeby wytworzył się fajny, krakowski klimat – tłumaczy Paweł Ungeheuer z „Portiusa” i Jacek Ukleja z „Jamy”. – Jest to jednocześnie kontynuacja tradycji Krosna w handlu winem oraz zapowiedź otwarcia sklepu z tym szacownym napojem – dodają.
Z wielkiej beczki kupić można grzane wino z przyprawami. Jeden kubek kosztuje 3 zł. Grzaniec przygotowywany jest według staropolskiej receptury.
Ten niecodzienny barek czynny jest od godz. 12.00 do wieczora. Obok niego stoją drewniane ławy i kopia wozu, którym przed setkami lat przywożono z Węgier beczki z winem.