Wahania temperatury to źródło wszelkich nieszczęść dla pracowników krośnieńskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Nagłe rozmarzanie ziemi spowodowało, że wielu z nich święta spędziło na ciężkiej pracy. W ciągu trzech dni doszło w mieście do trzech poważnych awarii.
Wielkie rozlewisko na ul. Legionów pojawiło się w pierwszy dzień świąt (25.12). Pękła tam rura magistralna. Usuwanie awarii trwało aż 12 godzin.
Kolejna wystąpiła następnego dnia przy ul. Zagórze w pobliżu hydroforowni, a w niedzielę (27.12) rura pękła przy ul. Okulickiego.
- Ziemia cały czas pracuje. Kiedy podnosi się temperatura, ziemia rozmarza, następuje ruch. Wtedy pękają rurociągi - mówi Marcin Jucha, kierownik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji MPGK w Krośnie. - To tak jak z ogrodzeniem - wykrzywia się, kiedy zamarza ziemia - tłumaczy.
Awarie spowodowały, że na chwilowy brak wody mogli narzekać mieszkańcy ulic m.in. Okrzei, Zagórze i Człowiekowskiego.
W ciągu ostatnich kilku dni naprawiono też sporo drobniejszych awarii. Głównie dotyczyły wodomierzy, które również pękały pod wpływem temperatury. Trzeba było je wymieniać. - Apelujemy, aby w przypadku dużych mrozów osłaniać wodomierze - dodaje Marcin Jucha.
Informacja powstała dzięki wiadomości przesłanej przez Gorącą Linię w portalu.