ARCHIWUM 1999-2017

Zima na składowisko odpadów. Mamy wiosnę

Ruszyły już wiosenne porządki. Z ulic i chodników zniknie to, co drogowcy wysypali, by drogi w zimie były przejezdne. Ciągle trwa łatanie dziur - czujni mieszkańcy zwracają jednak uwagę na pewne nieprawidłowości.
Redakcja Portalu
Sprzątanie rozpoczęto od centrum miasta. Na zdjęciu porządki na ul. Lwowskiej

Wiosenne porządki miały ruszyć już ponad dwa tygodnie temu, jednak zima ciągle nie dawała za wygraną - kolejne opady śniegu i minusowa temperatura pokrzyżowały plany służbom porządkowym. Ulice i chodniki znów trzeba było posypywać piaskiem. Akcję udało się rozpocząć w sobotę (20.03).

Sprzątanie Krosna wykonuje ta sama firma, która zajmowała się zimowym utrzymaniem ulic i chodników - spółka KROeko. Pracować będzie przy tym ok. 40 osób.

- Zaczynamy od głównych ulic. Sukcesywnie posprzątamy całe miasto - informuje Zygmunt Potopianek, prezes KROeko w Krośnie. Szacuje się, że zebranych może zostać nawet 800 ton piasku. - W ubiegłym roku było około 400 ton, teraz zima była trochę ostrzejsza, więc będzie go znacznie więcej. Zebrany piasek nie może zostać użyty powtórnie, jako odpad trafi do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów.

Wiosenne porządki potrwają kilka najbliższych tygodni. Prace utrudniają i opóźniają dziury i wyłomy w jezdniach, z tego powodu w sprzątaniu jeszcze nie wszędzie będzie mogła uczestniczyć zamiatarka. Ciągle trwa ich łatanie, ale lista ulic, które trzeba naprawić zdaje się nie mieć końca. Jeden z czytelników wskazuje na uchybienia, do jakich doszło podczas łatania dziur.

Wiele dziur zostało już załatanych, ale tegoroczna zima poczyniła na krośnieńskich drogach spore spustoszenie, potrzeby są ogromne

- 11-letnie dziecko zwróciło mi uwagę, że jeden z pracowników wyrzucał nadmiar asfaltu łopatą do rowu. Asfalt jest na tyle drogi, że takie marnotrawstwo bardzo kłuje w oczy - mówi. - Na wiosnę, kiedy urośnie trawa, ktoś inny podczas koszenia uderzy w ten asfalt kosiarką.

Informacja ta wywołała spore poruszenie. Odbył się nawet objazd ulic, które były wtedy łatane. Potwierdziło się doniesienie naszego czytelnika. W rowie znaleziono asfalt. - To jest nieodpuszczalne, nie będę bronił tego, kto to zrobił - komentuje Zygmunt Potopianek. - Pracownicy wiedzą, co mają robić. Nie można asfaltu wyrzucać, ma być poddany recyklingowi. Jesteśmy wdzięczni mieszkańcom, że zwracają uwagę na to, co dzieje się w mieście - dodaje.

Aneta Kut, fot. Damian Krzanowski