Cieszy, że jest w czym (komitety) oraz w kim (kandydaci) wybierać i przyznam zazdroszczę wszystkim krośnianom i krośniankom kampanii wyborczej - na moim warszawskim Żoliborzu do dziś nie znalazłem choćby ulotki o niektórych komitetach. A w Krośnie ulotki, debaty, czaty... To cieszy, bo daje szansę wyboru poprzedzonego poznaniem tych na których będziecie Państwo głosować.
Oferta programowa olbrzymia, ale na niektóre punkty albo należy patrzeć z przymrużeniem oka, albo z przerażeniem w oczach. Jeden z komitetów pisze, że atutem regionu jest tania siła robocza - ok, ale ja na Waszym miejscu - Drodzy Państwo - przepytałbym dobrze takich kandydatów, którzy uważają Was za tanią siłę roboczą. Niektóre komitety kochają budować - basen, hala, zbiornik wodny itd. - tylko gdzie źródło finansów? Generalnie można by rzec jeśli, któryś z kandydatów nie chce budować basenu, ożywić lotniska i zadbać o bezpieczeństwo - cóż chyba nie idzie z duchem, postępem itd.
Na poważnie jednak to przeraża mnie ilość obietnic związanych z wydawaniem pieniędzy z budżetu miasta (zdaje się posiadającego deficyt). Przeraża mnie, bo nie lubię czuć się zawiedziony kiedy tych obietnic się nie spełnia. Kandydaci opisują miasto prawie jak najlepsze przykłady symulacji komputerowych robionych bez ograniczeń budżetowych. Jeden z kandydatów chce nawet sprzedawać mieszkania komunalne za 10% ich wartości - to wzruszająca dobroć - tylko to też miejski majątek, za który Wielu z Państwa płaciło normalnie.
Cieszą postulaty walki z korupcją, przejrzystości procedur, sprawnego zarządzania w urzędach samorządowych, pozyskiwania inwestorów, wspierania edukacji i wychowania, mądrej pomocy rodzinie. Mogą napawać lękiem propozycje nie liczące się z realiami finansowymi. Mnie osobiście martwi, że w Krośnie wciąż nie ma systemu współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Jedno jest pewne - Państwo mają i tak lepiej ode mnie - znacie swoich kandydatów i to często osobiście. Tego zazdroszczę.
Generalnie można by powiedzieć, że jakby cytując piosenkę z Akademii Pan Kleksa wszystkie postulaty "suszyć, zważyć i zaparzyć" to powstałoby ugrupowanie o nazwie "Liga Sprawiedliwie i Socjaldemokratycznie Samobroniąca Krosno wraz z emerytami oraz rodzinami ich i nie tylko, porozumiewająca się z Twoim Krosnem".
Mam nadzieję, że wybrali Państwo najlepszych - tych, którzy potrafią współpracować, szanują procedury i zasady demokracji, działają w zgodzie z regułami kultury politycznej, budują program zgodnie z realnymi możliwościami Krosna i Polski, wierzą w siłę edukacji i postępu, szanują to co wartościowe w naszej kulturze i tradycji oraz są otwarci na innych i będą kierować się w pracy samorządowej nie interesem tej czy innej partii, komitetu, stowarzyszenia czy jeszcze czegoś innego, ale dobrem Krosna i jego mieszkańców.
*Przemysław Radwan-Röhrenschef - polityk społeczny, dyrektor generalny Stowarzyszenia Szkoła Liderów - instytucji kształcącej działaczy publicznych. Szkoła Liderów zrealizowała w tym roku na terenie powiatu krośnieńskiego program "Beskidzkie Strumyki".
Kandydaci na radnych czy prezydenta Krosna powinni byli być bardziej KONKRETNI. Powinni wymieniać co, i w jaki sposób chcą zrobić dla swego okręgu, a także skąd wezmą na to pieniądze. Wyborcy powinni się tym kierować i być sceptyczni co do pustych obietnic, sloganów lub pobożnych życzeń. Tylko w ten sposób wyborcy mogą zmienić styl kampanii wyborczych na lepsze i bardziej zachodnie.
Powszechnym błędem nie tylko w Krośnie, ale i w całej Polsce jest prowadzenie KRÓTKIEJ KAMPANII TYPU REKLAMOWEGO ("Kupcie nasz proszek - OMO wybieli lepiej"), a nie dłuższej, systematycznej kampanii typu public relations, t.j. kreowanie pozytywnego wizerunku organizacji lub jej kandydata(-ki). Innymi słowy, budowanie zaufania, które pozwala przetrwać tymczasowe trudności czy wpadki i zdobyć poparcie na dłuższą metę.
*Zbigniew Pełczyński - emerytowany wykładowca Uniwersytetu Oxfordzkiego, politolog, twórca Stowarzyszenia Szkoła Liderów
Hasła wyborcze stanowią syntezę programu wyborczego i są narzędziem komunikacji pomiędzy kandydatem (ugrupowaniem politycznym), a wyborcą. Niestety nie zawsze ta synteza bywa właściwie przez wyborców odczytana, za co z reguły winę ponoszą sami kandydaci. Dzieje się tak wtedy, kiedy hasła bywają kontrowersyjnie, banalne, zbyt abstrakcyjne lub dające się łatwo zmienić. Wtedy stanowią częsty przedmiot kpin i żartów.
Czasami w sposób raczej bardziej niż mniej zamierzony, nasuwają pewne skojarzenia, np. "Głosuj na mnie - będę Twój", "Wykorzystaj swój pierwszy raz" (to do głosujących po raz pierwszy), "Daję 100% gwarancji" (to z kolei nasuwa skojarzenie z reklamą środków antykoncepcyjnych).
Inne hasła bywają przedmiotem przewrotnych żartów. Na przykład, w czasie kampanii prezydenckiej, zwolennicy legalizacji palenia marihuany zorganizowali demonstrację pod hasłem "Krzak - Tak" (oczywista aluzja do hasła Mariana Krzaklewskiego). Z kolei w przypadku kampanii Unii Pracy, przetłumaczone dosłownie z kampanii Partii Pracy w Wielkiej Brytanii hasło "Zasługujesz na więcej - Unia Pracy" na plakatach zamieniane było na "Zasługujesz na więcej NIŻ Unia Pracy". Albo inny przykład - hasło Kongresu Liberalno-Demokratycznego "Milion nowych miejsc pracy" na billboardach zmieniano na "Milion nowych miejsc bez pracy".
Szczególnie narażone na zmiany są właśnie billboardy. Znane są zmiany na billboardach SLD w kampanii z 1997 roku, na których widać było czterech mechaników nachylonych nad konturami Polski, w które "wbudowany" był silnik samochodu. W domyśle SLD chodziło zapewne o to, że formacja ta naprawi Polskę, niestety przeciwnicy zinterpretowali to dokładnie inaczej dopisując hasło "Co by tu jeszcze spieprzyć?".
Czasami hasła bywają zbyt abstrakcyjne. Jedna z kandydatek o imieniu Nadzieja, reklamowała się hasłem "Nadzieja - matka zwyczajności".
Istnieją również i pozytywne przykłady dobrych haseł wykorzystujących np. nazwisko kandydata jako kanwę hasła. Na przykład, kandydat o nazwisku Dziel reklamował się hasłem "Dziel sprawiedliwie". Za przykład dobrych haseł mogą służyć takie przykłady jak: "zAWSze Polska, zAWSze Wolność, zAWSze Rodzina", "Mądrze, zdrowo, bezpiecznie", wreszcie hasło "Przejdźmy do konkretów".
No dobrze, ale co zrobić, żeby hasło było "dobre"? Wybierając hasło kampanii, każdy kandydat powinien odpowiedzieć sobie na takie pytania jak: "Na ile hasło jest czytelne i istotne dla wyborcy?", "Czy jestem wiarygodny posługując się nim?", i "Czy odróżnia mnie od innych kandydatów?". Przy tworzeniu haseł należy się więc wystrzegać kontrowersyjnych dwuznaczności czy śmieszności. Kandydatom polecam testowanie hasła. Najlepiej, gdy hasła są przedmiotem profesjonalnego sondażu, co zresztą robią duże firmy wprowadzając nowe produkty na rynek - każde hasło jest dokładnie sondowane.
Koniec końców, tak naprawdę prawie każde hasło może być złośliwie skomentowane lub sparodiowane, co tez udowadniam:
Krajowa Partia Emerytów i Rencistów - "Potrzeba nam czynów, nie słów"
No właśnie, a gdzie te czyny...?
Liga Polskich Rodzin - "Walka z bezrobociem, budowa nowych zakładów pracy, obrona polskiej własności. Jeżeli tego nie uczynimy, ludzie z Krosna wyjadą!"
Jeżeli Liga Polskich Rodzin będzie używać tak długich haseł to wyborcy "odjadą". I to nie tylko z Krosna!
Samoobrona RP - "Oni już byli, Oni oszukali, Oni muszą odejść"
Brakuje tylko podpisu: "Teraz K... My"
SLD-UP - "Wiosna dla Krosna"
Zimkę przeżyliśmy to i wiosnę jakoś przeżyjemy
"Ani w lewo, ani w prawo, z nami prosto" - hasło jak nazwa komitetu
Proponuję zmienić hasło na: "Ani w prawo, ani w lewo, z nami prosto, prosto w drzewo"
Komitet Jerzego Borcza "Twoje Krosno" - "Twoje miasto, Twoi ludzie, Twój wybór"
Mój wybór?
"Krosno - Rodzina - Sprawiedliwość" - hasło jak nazwa komitetu
Sprawiedliwość jest... a gdzie Prawo?
"Porozumienie Wyborcze Krosno 2002" - "Miastu i Jego Mieszkańcom"
Przejdźmy do konkretów...
Największym niebezpieczeństwem jest jednak sytuacja, gdy kandydaci obiecują to samo, po prostu licytując się w ramach tych samych obietnic wyborczych. W ten sposób zatracamy istotę demokracji polegającą między innymi na ścieraniu się różnych programów i wizji. Niestety, nasza demokracja, nie tylko lokalna, coraz częściej przypomina licytację, przy czym osoby licytujące przystępują do niej z pustymi portfelami.
*Sergiusz Trzeciak - prawnik i konsultant polityczny, absolwent UAM w Poznaniu i Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie, w latach 2000-2001 stypendysta rządu brytyjskiego na Uniwersytecie w Oksfordzie, współpracownik Stowarzyszenia Szkoły Liderów, obecnie stypendysta NATO. Autor książek: "Strategie Kampanii Wyborczej" i "Jak Wygrać Wybory Samorządowe. Poradnik dla sztabów wyborczych i kandydatów na radnych" (wyd. Zachodnie Centrum Organizacji, 2002). Książkę można zamówić przez stronę: www.ksiazkizco.home.pl (Uwaga: publikacja znajduje się w rubryce książka miesiąca!) lub przez e-mail: zco@post.pl.
Kandydaci coraz częściej wykorzystują Internet do prowadzenia kampanii wyborczej. Jak poszczególne komitety i ich kandydatów oceniłby wyborca mający dostęp tylko do tego środka przekazu?
Krajowa Partia Emerytów i Rencistów
Kandydat na prezydenta - Józef Krzysztof Wilk
Pełna informacja o programie i kandydatach wraz z opisami ich zamierzeń. Przyzwoita strona kandydata na prezydenta. Mało kobiet na listach, ale na wysokich pozycjach. "Podstawione" wypowiedzi na forum. Ogólna ocena: 4+
Liga Polskich Rodzin
Kandydat na prezydenta - Marek Tenerowicz
Brak programu i informacji o kandydatach - tylko imiona i nazwiska. Fatalne zdjęcie kandydata na prezydenta. Ogólna ocena: 1+
Samoobrona RP
Kandydat na prezydenta - brak
Program przejrzysty, ale typu "Co zrobić", a nie "Jak zrobić". Na 13 kandydatów tylko jeden z wykształceniem wyższym. Mała liczba kandydatów i brak kandydata na prezydenta. Ogólna ocena: 2+
SLD-UP
Kandydat na prezydenta - Marek Wilk
Program i informacje o kandydacie na prezydenta obszerne, ale skonstruowane wbrew zasadom komunikacji. Niemal pełne listy kandydatów, do tego dobrze wykształconych. Mało kobiet i na niskich pozycjach. Ogólna ocena: 3
Ani w lewo, ani w prawo, z nami prosto
Kandydat na prezydenta - Józef Habrat
Program jasny wraz z konkretnymi rozwiązaniami. Informacje o kandydatach ograniczone tylko do imion i nazwisk. Kandydat na prezydenta bierze udział w dyskusjach z internautami, ale jego wypowiedzi są zbyt agresywne. Ogólna ocena: 3+
Komitet Jerzego Borcza "Twoje Krosno"
Kandydat na prezydenta - Jerzy Borcz
Program przejrzysty, poprawnie skonstruowany. Dobrze zaprezentowani kandydaci, jednak tylko trzech poniżej 40. roku życia. Informacja o kandydacie na prezydenta imponująca, ale ograniczona wyłącznie do notki biograficznej. Ogólna ocena: 4
Krosno - Rodzina - Sprawiedliwość
Kandydat na prezydenta - Zbigniew Leniowski
Piękny program ale bardzo kosztowny i utopijny - bez żadnych propozycji jego finansowania. Informacje o kandydatach skromne. Sympatycznie zaprezentowany kandydat na prezydenta - zdecydowanie najlepsze zdjęcie. Ogólna ocena: 3
Porozumienie Wyborcze Krosno 2002
Kandydat na prezydenta - Piotr Przytocki Program ciekawy i bardzo konkretny. Informacje o kandydatach pełne, ale o kandydacie na prezydenta jednak zbyt obszerna. Interesująca strona internetowa. Ogólna ocena: 4+
*Aleksandra Wolska - radna RM w Karpaczu w latach 1998-2002. Kandyduje w wyborach do Dolnośląskiego Sejmiku Wojewódzkiego. Swoją kampanię prowadziła głównie w internecie.