ARCHIWUM 1999-2017

SLD wytyka innym

Sojusz Lewicy Demokratycznej zaprosił wczoraj (4.10) dziennikarzy na konferencję prasową. I zaczął "wytykać": Komitetowi "Krosno - Rodzina - Sprawiedliwość", że z góry zakłada brak współpracy z SLD - Komitetowi "Twoje Krosno" Jerzego Borcza, że prowadzi agitację w prywatnej szkole muzycznej - Prezydentowi Krosna, że bez informowania radnych zgodził się na budowę "hipermarketu" w Krośnie.
Redakcja Portalu
Artykuł z archiwum 2002-2017

Wacław Mika - pełnomocnik Komitetu Wyborczego SLD-UP na Krosno - ujawnił ankietę, którą wypełniali kandydaci na radnych z Komitetu "Krosno - Rodzina - Sprawiedliwość" (komitet powołany przez m.in. LPR, PiS, UPR, ZChN). Na 4 stronach ankiety mieści się ok. 50 rubryk. Dane, które musieli wpisać kandydaci na radnych były bardzo szczegółowe.

W części poświęconej danym personalnym zadano im m.in. następujące pytania: "Nazwisko i nazwisko rodowe", "Imię ojca, imię matki wraz z nazwiskiem rodowym", "Imię oraz nazwisko rodowe żony", "Posiadane kiedykolwiek obywatelstwa", "Aktualne miejsce pracy (nazwa, dokładny adres, ilość podwładnych, zajmowane stanowisko, w przypadku przedsiębiorców nazwy firm, których jest się właścicielem lub współwłaścicielem)".

Komitet zapytał też kandydatów o wszelkie możliwe rodzaje działalności: "Udział w zarządach i radach nadzorczych spółek i spółdzielni", "Udział w wyborach parlamentarnych i lokalnych", "Działalność w samorządzie terytorialnym i organach samorządowych", "Działalność w organizacjach i stowarzyszeniach młodzieżowych, studenckich, sportowych (nazwa, miejscowość, funkcje, okres, komisje)", "Działalność w organizacjach i partiach politycznych", "Pełnione funkcje społeczne", "Współpraca z prasą ogólnopolską, regionalną, lokalną i specjalistyczną (tytuły gazet, okres, tematyka)".

Jedną stronę ankiety poświęcono czasom PRL-u. Kandydaci na radnych zostali "zlustrowani" m.in. poprzez takie pytania: "Formy represji ze strony władz w okresie PRL-u", "Czy działał w opozycji antykomunistycznej (gdzie, kiedy, funkcje)", "Czy w latach 1944-90 był pracownikiem lub tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwowego (także wojskowe)", "Czy należał do PRL-owskich organizacji politycznych (PZPR, ZSL, SD, PAX, UChS, CHSS, PZKS), młodzieżowych organizacji politycznych (ZMP, ZMS, ZMW, ZSMP, SZSP, koła młodzieży wojskowej, klubu oficerów rezerwy) - okres przynależności, pełnione funkcje", "Czy był członkiem ORMO lub czy został powołany do jednostek podległych MSW lub LWP w latach 1980-82", itp.

SLD zabolało jednak najbardziej jedno zdanie, zawarte na końcu ankiety, pod którym kandydaci "Krosno - Rodzina - Sprawiedliwość" składali podpis: "Zobowiązuje się, że jako radny miasta Krosna nie będę współpracował z przedstawicielami SLD". Wacław Mika zapowiedział, że SLD nie będzie się wzbraniał przed współpracą z żadnym z ugrupowań: - My wręcz deklarujemy daleko idącą współpracę, i to z każdym ugrupowaniem, jeśli służy to dobru Krosna.

Mika "wytknął" też nietakt Komitetowi Wyborców Jerzego Borcza "Twoje Krosno". Stwierdził, że komitet w ramach kampanii wyborczej prowadził agitację w szkole: - Wprawdzie jest to prywatna szkoła muzyczna państwa Munzbergerów, ale to placówka o uprawnieniach szkoły publicznej, więc zgodnie z ordynacją, obowiązuje w niej zakaz agitacji - argumentował. Wacław Mika wyjaśnił, że chodzi o koncert, który organizuje "Pro Musica" i Komitet "Twoje Krosno". Zaproszenia na tę imprezę - wraz z ulotką wyborczą Anny Munzberger, kandydatki komitetu - rozdawane były dzieciom w szkole. - Mam nadzieję, że to był tylko "wypadek przy pracy", w końcu SLD też to się może zdarzyć przy takiej ilości kandydatów - przyznał Mika.

Działacze Sojuszu "wytknęli" też Prezydentowi Krosna, że "potajemnie wydał zgodę na budowę hipermarketu w Krośnie". - O tym nikt nie informował radnych: ani na komisjach, ani na sesji. Nawet jeśli są to kompetencje Zarządu, to radni powinni być o tym poinformowani. Może w tym nie ma nic złego, ale dlaczego to się robi potajemnie? - pytał retorycznie Mika. O sprawie budowy rzekomego hipermarketu napiszemy więcej w przyszłym tygodniu.

Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawił też program Marka Wilka - kandydata SLD-UP na prezydenta Krosna. Jego wyborcze hasło brzmi "Wiosna dla Krosna". Marek Wilk chce poprawy sytuacji materialnej - zwłaszcza tych, którzy są biedni albo bezrobotni. Proponuje też: opracowanie i wdrożenie systemu ulg w podatkach lokalnych, utworzenie miejskiego funduszu poręczeń kredytowych i pozyskiwanie funduszy z Unii Europejskiej - wszystko po to, by poprawić sytuację gospodarczą miasta. Marek Wilk - jako wieloletni nauczyciel - zwraca też uwagę na edukację: - Pragnę, żeby każda szkoła w naszym mieście nie tylko zwracała uwagę na rozwój umysłowy ucznia, ale i jego uczucia, pasje twórcze, sprawność fizyczną, zaradność życiową, uczyła życia w społeczeństwie.

Adrian Krzanowski