ARCHIWUM 1999-2017

Czyżby nalot BSA?

W ostatnich dniach do wielu przedsiębiorców w naszym regionie dostarczono przesyłki nadane przez Business Software Alliance Polska (BSA). Listy opatrzone pieczęcią "PILNE" zawierały formularz legalności oprogramowania oraz wyciąg z aktów prawnych dotyczących praw autorskich i praw pokrewnych.
Redakcja Portalu
Artykuł z archiwum 2002-2017

Business Software Alliance (BSA) jest organizacją, która reprezentuje największych producentów oprogramowania: Adobe, Apple Computer, Autodesk, Bentley Systems, Corel Corporation, Macromedia, Microsoft, Network Associates i Symantec. Jej głównym celem jest walka z piractwem w zakresie oprogramowania komputerowego.

Wypełnienie formularza znajdującego się w przesyłce ma ułatwić dokonanie ewidencji programów komputerowych używanych w firmie oraz zarządzaniu licencjami wymaganymi przez prawo. Instrukcja nie precyzuje jednak komu ma on ułatwić ewidencję i co należy zrobić z wypełnionym formularzem.

Według specjalistów z zakresu piractwa komputerowego, przesyłka ta jest "ostatnią szansą" dla firm posiadających oprogramowanie z nielegalnych źródeł. Najprawdopodobniej, jest to zapowiedź zbliżającej sie wizyty policji i kontroli w firmach naszego regionu.

Firmom, w których wykryto nielegalne oprogramowanie grozi przepadek nielegalnego oprogramowania (nośniki), konfiskata sprzętu na którym zainstalowano oprogramowanie (stanowić będą materiał dowodowy w postępowaniu karnym). Oskarżonym o złamanie praw autorskich grożą sankcje wynikające z kodeksu karnego - do 5 lat więzienia. To jednak nie koniec - przedstawiciele poszczególnych firm programistycznych zapowiadają postępowania karne. Często, w wyniku ugody zawartej pomiędzy stronami, dochodzi do wypłaty przez oskarżonego pięciokrotnej wartości nielegalnego oprogramowania.

Ponad tydzień temu, redakcja portalu nawiązała kontakt z BSA Polska, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi na szczegółowo postawione pytania.

Paweł Podbilski