Kasia urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i porażeniem mózgowym. Pierwszą operację przeszła jeszcze w brzuchu mamy, w szóstym miesiącu ciąży. Miesiąc później przyszła na świat. W wieku sześciu miesięcy przeszła operację na mózgu, dzięki której nie uaktywniło się grożące jej wodogłowie.
Dziś dziewczynka ma osiem lat, na co dzień jest uczennicą II klasy Miejskiego Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi. Umysłowo rozwija się świetnie, ma jednak ograniczenia fizyczne. Niestety, rozszczep kręgosłupa doprowadził do niedowładów w nogach. Kasia porusza się na wózku. Nie chodzi, bo posłuszeństwa odmawiają kolana.
Jest jednak ogromna szansa, by dziewczynka chodziła. Potrzebne są dwie lekkie, wykonane z włókna węglowego ortezy. Ich wyprodukowanie możliwe jest w Polsce i za granicą. Przeszkodą są koszty: w Polsce wykonanie ortez sięga ponad 30 tys. zł, a za granicą jest jeszcze drożej - to koszt aż 50 tys. zł. - Kasia siedzi na wózku, bo stare ortezy nie nadają się już do niczego, są za małe. Nowe są niezbędne, żeby ją spionizować - mówi mama dziewczynki - Ewelina Oberc.
Rodzice Kasi nie są w stanie sprostać tym kosztom. Do pomocy w zbiórce pieniędzy włączyła się więc szkoła. - Utworzyliśmy społeczny komitet pomocy Kasi. Staramy się zbierać wszędzie, gdzie możemy: prowadzimy zbiórki przy kościołach, podczas wydarzeń sportowych, mamy też rozstawione w kilku sklepach skarbonki. Udało się już zebrać 13 tys. zł. Każdy pieniądz się liczy - mówi Robert Guzik, dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi.
Czasu nie ma zbyt wiele. Jeśli Kasia nadal będzie poruszać się jedynie na wózku, grozi jej całkowity zanik mięśni łydek. Wtedy na zawsze będzie skazana na wózek. A wcale tak być nie musi. - To jest naprawdę ostatni moment. Te łydki robią się już strasznie chude. Jak dojdzie do całkowitego zaniku mięśni, to już będzie koniec - ubolewa mama.
Dodatkowo Kasia wymaga stałej, intensywnej rehabilitacji. Bez ćwiczeń nie da się jej postawić na nogi. Miesięcznie to jednak wydatek blisko 2 tys. zł. - Rehabilitacja, by przynosiła efekty, musi być non stop. A teraz Kasia już dwa miesiące nie jest rehabilitowana. Jeździmy co prawda na turnusy rehabilitacyjne, ale potem przyjeżdżamy tutaj i nie mamy rehabilitacji. To się mija z celem - twierdzi Ewelina Oberc. W przyszłości dziewczynkę czekają także kolejne operacje.
Mimo ciężkiej choroby, pogody ducha mógłby pozazdrościć dziewczynce niejeden z zupełnie zdrowych. - W szkole odnajduje się bardzo dobrze, z każdym znajdzie wspólny język - przyznaje mama.
W tym, by Kasia chodziła pomóc może każdy. Datki można przekazać na konto:
Miejski Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi
ul. Wojska Polskiego 45, Krosno
Bank Śląski o/Krosno 83 1050 1458 1000 0012 0123 6724
z dopiskiem: Pomoc na rehabilitację i leczenie Kasi Oberc
IBAN: PL83105014581000001201236724
SWIFT/BIK INGBPLPW