ARCHIWUM 1999-2017

Strażak godny zaufania - ugasi pożar, uratuje kota

W piątek (7.05) krośnieńscy strażacy mieli swoje święto. Zapraszamy na spacer po komendzie - pokażemy to, czego mieszkańcy na co dzień nie widzą. Oto jak wygląda dzień pracy strażaka. Zobacz zdjęcia.
Redakcja Portalu
Strażacy pełnią służbę przez 24 godziny na dobę (kliknij na zdjęcie, aby zobaczyć powiększenie)

Pożar, wypadek, powódź, wszędzie tam czerwony samochód - to znak, że strażacy niosą pomoc. Przy takich okazjach najczęściej ich widujemy. Tym razem nie będziemy jednak oglądać ich w akcji, zobaczymy co jeszcze należy do ich obowiązków.

Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie. To serce straży pożarnej, największy jej wydział, bezpośrednio związany ze zwalczeniem zagrożeń, które występują na terenie miasta i powiatu. Pracuje w nim 98 strażaków, którymi dowodzi bryg. Paweł Gaj.

Paweł Gaj - dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej

Strażacy w tym wydziale, oprócz kierownictwa, pracują po 24 godziny na dobę. Potem mają 48 godzin wolnego. Dzień rozpoczynają o godz. 8.00 rano od zmiany służby. Codziennie odbywa się to w odpowiedniej oprawie, według ceremoniału pożarniczego - strażacy zdający i przyjmujący służbę stoją na placu w umundurowaniu bojowym. Ich dzień pracy kończy się o 8.00 rano następnego dnia

Wewnętrzny plac przy komendzie, niewidoczny od strony ul. Niepodległości

24-godzinna praca podzielona jest na dwie części: służbę i czuwanie. - Ta druga to czas odpoczynku, ale nawet wtedy strażak nie jest zwolniony z obowiązku wyjazdu do zagrożenia - mówi Paweł Gaj. Część pierwsza to czas wypełniony niemal do każdej minuty. Oprócz wyjazdów, strażacy mają mnóstwo obowiązków, m.in. biorą udział w zajęciach teoretycznych i praktycznych. - Przypominane są różne zagadnienia, wchodzące w zakres systemu szkolenia, ale wprowadzone są też nowe, bo trzeba się cały czas rozwijać - tłumaczy dowódca. - A sprzęt musimy obsługiwać z zamkniętymi oczami, na pamięć, bo w akcji przychodzi nam działać w różnych warunkach, np. w nocy czy podczas śnieżycy.

W takim umundurowaniu ciężko się poruszać, a cóż dopiero sprawnie działać. Jest ono jednak konieczne, by strażak udzielający pomocy sam był bezpieczny

Do zajęć szkoleniowych wykorzystywane są specjalne tory przeszkód, niektóre zlokalizowane w piwnicach budynku. Uczą oswajania z ciemnością, ciasnymi korytarzami i innymi warunkami, które mają miejsce podczas rzeczywistego zagrożenia. Strażacy nieustannie pracują też nad swoją sprawnością fizyczną - mają do dyspozycji stadion z bieżnią, wieżą i ścianą do sportów pożarniczych, który mieści się za głównym budynkiem komendy. Korzystają też z hali MOSiR i basenu. Umiejętności przydają się w akcjach, ale też podczas zawodów w różnych dyscyplinach sportowych.

Ściana do ćwiczeń pożarniczych. Kiedyś stała na placu przy ul. Legionów. Teraz na "zapleczu" komendy. Jest na miejscu, nie dewastują jej wandale

Do obowiązków strażaków należy utrzymanie sprzętu pożarniczego w pełnej gotowości. Oni sami dokonują też doraźnych napraw samochodów.

Budynek komendy powstał w latach 60., później był rozbudowywany. - W 85 procentach wybudowany został przez samych strażaków - informuje Paweł Gaj. Oni sami dbają też o jego utrzymanie. - Nie zatrudniamy sprzątaczek, strażacy sami sprzątają, malują, reperują nie tylko samochody, ale też cały obiekt - dodaje komendant straży pożarnej w Krośnie bryg. Krzysztof Korzec.

bryg. Krzysztof Korzec - komendant straży pożarnej w Krośnie

- Strażacy spędzają tu znaczną część swojego życia zawodowego. Dlatego dążymy do tego, żeby panowała tu rodzinna atmosfera, żeby strażacy przychodzili do pracy z przyjemnością - podkreśla dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Do dyspozycji strażaków jest jeszcze salka rekreacyjna ze stołem bilardowym, tarczą do darta, drabinkami do zajęć sportowych, bieżnią i siłownią oraz świetlica.

Salka rekreacyjna. To tu strażacy mogą się "odstresować"

Z ulicy widoczny jest tylko jeden budynek. To tam znajduje się główna siedziba komendy i wieża, na której umieszczona jest antena do łączności radiowej. Na parterze obiektu są garaże, gdzie stacjonują specjalistyczne samochody bojowe.

Za tym budynkiem, o czym nie wiedzą wszyscy, są jeszcze dwa dodatkowe obiekty. Jeden magazynowy z myjnią, w którym mieści się sprzęt pożarniczy i łodzie. W drugim zaparkowane są samochody pożarnicze oraz kwatermistrzowskie, znajduje się tam też warsztat do nabijania aparatów ochrony dróg oddechowych.

Do obowiązków strażaków należy dbanie o sprzęt i doraźne naprawianie samochodów

Strażacy biorą też udział w zajęciach prewencyjnych, które organizowane są w szkołach. Uczulają wtedy dzieci na zagrożenia, uczą jak odpowiednio zachowywać się w lesie, na lodzie, w czasie wypadku. - Jesteśmy tam jako praktycy. Opowiadanie o rzeczywistych sytuacjach jest bardziej interesujące niż wykład na podstawie rysunków - twierdzi Paweł Gaj. U siebie też przyjmują wycieczki, od maluchów do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. - Dzieci się bardzo dociekliwe, trzeba się nieraz sporo napocić, żeby udzielić odpowiedzi - zdradza.

Strażacy dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z najmłodszymi. Jak sami przyznają, nie jest to łatwe

Strażacy najczęściej wzywani są do pożarów, wypadków drogowych, ale też do wielu innych sytuacji: - Od kotka na drzewie i papugi, która uciekła, po ratownictwo chemiczne czy wodne - słyszymy. Nie brakuje też wyjazdów związanych z zatruciem tlenkiem węgla, usuwaniem szerszeni czy gniazd z osami, zdarza się też pomoc przy zakręceniu zaworu z wodą czy otwarciu zatrzaśniętego mieszkania. - Jesteśmy niemal na każde zawołanie, to dlatego cieszymy się tak dużym, bo ponad 95-procentowym zaufaniem społecznym - mówi Paweł Gaj.

W budynku straży pożarnej mieści się Centrum Powiadamiania Ratunkowego. To tam trafiają zgłoszenia na numery: 112, 998 i 999. Przyjmuje je dyżurny straży pożarnej lub pracownik pogotowia. Stamtąd, w zależności od rodzaju zdarzenia i potrzeb, są przekazywane dalej na pogotowie (np. w celu wybrania odpowiedniej karetki) lub policję. - Ponieważ nasza jednostka otrzymuje sygnał do dwóch służb, mamy pewną przewagę, jeśli chodzi o czas zadysponowania - potwierdza komendant bryg. Krzysztof Korzec. To dlatego na miejsce zdarzenia strażakom udaje się zwykle przybyć najwcześniej.

Siedziba Centrum Powiadamiania Ratunkowego. To tu trafiają nasze zgłoszenia na numery 112, 998 i 999

W Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie łącznie zatrudnionych jest 122 osoby, tylko trzy z nich to osoby cywilne.

Aneta Kut, fot. Damian Krzanowski