ARCHIWUM 1999-2017

Powstało niebezpieczne osuwisko na Zawodziu

W środę (02.06) rano Wisłok wynosił 488 cm, przekroczył stan alarmowy. Woda wdarła się na niżej położone tereny, ale już opada. Według synoptyków tego dnia opady będą znikome. Na ul. Zagórze osunęła się ziemia. Zagrożone są dwa budynki.
Redakcja Portalu
Poglądowa infografika: tak powstało niebezpieczne osuwisko przy ul. Zagórze na Zawodziu. Głębokość osuwiska może sięgać nawet 7 m

Stan ostrzegawczy (350cm) Wisłok przekroczył już w nocy z poniedziałku na wtorek (31.05/01.06), od tego czasu woda systematycznie się podnosiła. Kolejna noc (1/2.06) przyniosła jeszcze gorsze wiadomości, poziom wody przekroczył stan alarmowy (480cm). O godz. 8.00 rano wynosił 488 cm. Potem było już lepiej, dane z godz. 11.00 mówią o 469 cm.

Źródło danych: Regionalna Stacja Hydrologiczno-Meteorologiczna IMGW w Krośnie

Zgodnie z zapowiedziami meteorologów, deszcz padał nieprzerwanie przez całą noc z wtorku na środę (1/2.06). Opady zanikły dopiero rano, wyszło nawet słońce. Według prognoz, w środę opady deszczu mają być na poziomie 3mm, czyli niewielkie.

Służby ratunkowe sytuację oceniają jako stabilną: - Nie ma podtopień budynków, podlane i nieprzejezdne są tylko ulice: Mostowa i Kilińskiego. Woda zaczęła podchodzić też pod stadion Karpat przy ul. Legionów - informuje Marek Toropolski z Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krosna.

- Najgorzej było w nocy, kiedy Wisłok intensywnie przybierał, teraz jest już spokojnie, sytuacja się stabilizuje, woda będzie opadać - dodaje.

Drzewa przechylają się w stronę skarpy, to znaczy, że osuwisko powstało głęboko w jej wnętrzu

Przy ul. Zagórze osunęła się skarpa. Zagrożone są dwa budynki mieszkalne. Od jednego z nich wraz z ziemią odsunął się dobudowany taras. Szpary i spękania widoczne są także na drugim. Grunt zaczął się tam obniżać już kilkanaście dni temu, gdy przez Krosno przeszła pierwsza powódź. Intensywne opady w ostatnich dniach spowodowały, że ziemia znów zaczęła się osuwać. Długość widocznego rozcięcia na skarpie wynosi ok. 60 metrów. Ciągnie się przez trzy działki.

Widok z okna. Taras "odjechał" od budynku

Kilkunastocentymetrowa szpara widoczna jest na też na kostce ułożonej pod jednym z domów

Na miejsce, oprócz służb ratunkowych, przybył inspektor nadzoru budowlanego. Wydał decyzję o wyłączeniu budynków z użytkowania. - Typ osuwiska dokładnie sprawdzi geolog, ale z objawów zewnętrznych wynika, że zniszczenie podłoża nastąpiło w głębszych jego partiach - wstępnie ocenia Stanisław Łojek.

Od jednej z posesji "odjeżdża" część ogrodu. Widoczna jest różnica wysokości terenu

- Klin odłamu, który tu powstał jest o tyle groźny, że występuje poniżej posadowienia obiektów. A skoro tak, to budynki są zagrożone w sposób bezpośredni. Mogą w każdej chwili pojechać, gdyż wymywane są cząstki pyłowo-ilaste. Przechylenie drzew na stok świadczy o tym, że klin poszedł głęboko. W mojej ocenie zagrożenie jest bezpośrednie, dlatego decyzje mają charakter natychmiastowy - tłumaczy inspektor.

W zagrożone rejony osobiście udał się Piotr Przytocki, prezydent miasta

Z sytuacją na miejscu zapoznał się też prezydent miasta. Sam mieszka w pobliżu osuwiska. - Zabezpieczone są już lokale zastępcze dla osób, które tego potrzebują - mówił Piotr Przytocki

Najprawdopodobniej tylko jedna rodzina, składająca się z 4 osób, będzie potrzebować mieszkania zastępczego. Zagrożone domy są nowe, zamieszkałe dopiero od kilku lat.

Skarpa przy ul. Reymonta. Ziemia "zjeżdża" na długości kilkunastu metrów

Zagrożona osunięciem jest również skarpa przy ul. Reymonta w Suchodole. Na kilkunastu metrach widoczne jest pęknięcie. Skarpa znajduje się tuż nad ulicą.

(an), fot. Damian Krzanowski