Do wypadku doszło w niedzielę (17.10) około godz. 20.00 na ul. Grodzkiej. Według wstępnych ustaleń, kierujący Oplem Corsą 37-letni mieszkaniec Krosna na łuku drogi, w okolicach wiaduktu kolejowego, zjechał nagle na lewy pas jezdni i uderzył w nadjeżdżające z naprzeciwka Renault Thalia.
Ranny 37-latek został przewieziony do szpitala. Przeprowadzone badania wykazały u mężczyzny wstrząśnienie mózgu i otarcia naskórka na twarzy. Kierowca Renault - 36-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego, nie doznał żadnych obrażeń.
Po sprawdzeniu stanu trzeźwości obydwu kierowców, okazało się, że 37-letni krośnianin jest kompletnie pijany. - Urządzenie pomiarowe wykazało w jego organizmie blisko 2,8 promila alkoholu - informuje Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Mężczyzna nie miał też przy sobie ani prawa jazdy, ani dowodu rejestracyjnego samochodu.
Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, 37-latkowi grozi teraz grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat. Mężczyzna odpowie też za dwa wykroczenia - spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i kierowanie pojazdem, nie mając przy sobie wymaganych dokumentów.