"W niedzielę wybrałam się na spacer po mieście i z przykrością muszę stwierdzić, iż wraz z odejściem zimy, do Krosna zawitała brzydota. Wszędzie leży pełno śmieci: butelki, reklamówki, opakowania. Kładka do Rynku, most na Niepodległości, most koło Galerii Zawodzie" - pisze do redakcji czytelniczka. - "Czy miasto nie ma zamiaru nic z tym robić? Ekipy sprzątające już dawno powinny się zabrać, za ten syf. Przepraszam za wyrażenie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy."
Sprzątanie miasta już się rozpoczęło. Obejmie zarówno wysypany podczas akcji zimowej piasek, jak i porozrzucane, rozniesione przez wiatr papierzyska.
- W ramach zimowego utrzymania ulic i chodników nasypaliśmy piasku, więc zgodnie z umową przystępujemy do jego zbierania - informuje Zygmunt Potopianek, prezes KROeko w Krośnie. Problem w tym, że przetarg nie obejmuje natomiast sprzątania worków, papierów z krzaków, żywopłotów. Kwestią sporną nie jest samo ich zebranie, ale koszty utylizacji odpadów. Zebrany z akcji zimowej piasek trzeba oddać do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów, a kiedy jest zanieczyszczony papierami trzeba dopłacić drugie tyle. Koszty ponosi spółka sprzątająca, dlatego jej pracownicy będą musieli wcześniej odpady przesegregować. - Uczuliłem ich jednak, żeby sprzątali także te śmieci, bo jesteśmy spółką związaną z miastem i doprowadzenie Krosna do wyglądu, to dla mnie najwyższy cel. Nie ma zmiłuj, trzeba zrobić wiosenne porządki, a tych śmieci jest mnóstwo.
Ekipy sprzątające rozpoczęły od ulicy Lwowskiej i sukcesywnie będą przesuwać się przez centrum, na drugą stronę miasta. Przy okazji KROeko wypróbowuje nowy nabytek - mały traktorek, służący do sprzątania chodników. - To prawdziwy przebój, piękny mały ciągniczek, z zamontowaną z przodu hydrauliczną zamiatarką, ssącą piasek z chodnika. Jest lekki, idealny na ciągi piesze - opisuje Zygmunt Potopianek.
Użycie nowego sprzętu nie oznacza jednak, że siła ludzkich rąk nie jest potrzebna. Tam, gdzie traktorek nie dojedzie, najlepiej sprawdzi się miotła i człowiek. Aby przyspieszyć prace, spółka daje pracę bezrobotnym.
Niebawem na ulicach pojawią się zamiatarki, w tym nowiutka, zamiatarka ciągniona. - W tym tygodniu kierujemy na ulice wszystkie siły i sprzęty jakie mamy, bo do posprzątania jest około 30 kilometrów. Mamy czas do końca kwietnia, ale myślę, że prace skończymy wcześniej - dodaje prezes KROeko.