ARCHIWUM 1999-2017

Sto ton starych mebli poszło z dymem

Około 100 ton odpadów wielkogabarytowych spaliło się nad ranem (02.06) na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. Nie wiadomo co było przyczyną pożaru, najprawdopodobniej był to samozapłon. Odpady pochodziły z bezpłatnej zbiórki. Zobacz film i zdjęcia.
Redakcja Portalu
Po hałdzie śmieci zostały tylko zgliszcza

Dym został zauważony przez ochronę Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów przy ul. Białobrzeskiej około godziny 4:20. Wezwano straż pożarną. Paliło się około 100 ton dużych odpadów, które składowane były w części magazynowej ZUO, w pobliżu budynku. Wśród nich znajdowały się m.in. stare meble, stolarka okienna i drzwiowa, sprzęty AGD, RTV.

- Akcja trwała 5 godzin - informuje asp. Marcin Kijowski dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie. W gaszeniu pożaru i obronie hali sąsiadującej z placem brało udział 6 jednostek straży pożarnej: dwie Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie oraz 4 zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Odrzykonia, Turaszówki, Korczyny i Spornego. Łącznie to 33 strażaków.

Śmieci spaliły się doszczętnie, zostały tylko zgliszcza, niepalne materiały. Ogień na szczęście nie wyrządził większych szkód na terenie zakładu, nadpaliła się latarnia, ucierpiało jeszcze rosnące w pobliżu drzewo, ale też jedna z kamer.

- Nie wiemy jaka była przyczyna pożaru. Najprawdopodobniej był to samozapłon - mówi Henryk Duchowski, kierownik Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. - Najczęściej do samozapłonów dochodzi na składowiskach, ale tych z odpadami biologicznymi. W tym wypadku trochę to dziwne, bo nawet gdyby wśród odpadów było jakieś szkło, soczewka, przez którą operowałoby słońce, to do pożaru doszłoby w dzień, a nie nad ranem - zastanawia się.

Przyczyną pożaru najprawdopodobniej był samozapłon. Na nagraniu z kamery widać pierwszą smugę dymu

Najpewniej pożar wybuchł jednak sam, zarejestrowała to kamera monitoringu. Na nagraniu widać, że pierwsza smużka dymu wydobywa się z hałdy odpadów około godz. 2:30, po dwóch godzinach widoczne były już płomienie.

Odpady czekały dopiero na segregację, przeznaczone były do utylizacji. Polega ona na ich rozdrobnieniu i dodaniu do tzw. paliwa alternatywnego (uzyskiwanego w procesie odzysku odpadów posiadających wartość opałową).

100 ton odpadów oczekiwało na segregację i utylizację

Składowane odpady głównie pochodziły z ostatniej bezpłatnej zbiórki odpadów wielkogabarytowych, która organizowana jest w Krośnie od trzech lat. Krośnianie chętnie pozbywają się wtedy nieużytecznych przedmiotów. - Zawsze uważamy, że te stare meble muszą się kiedyś skończyć, ale okazuje się, że nie. Za każdym razem jest mniej więcej ta sama ilość - twierdzi kierownik. Oprócz tego przez cały rok wielkogabaryty bezpośrednio do ZUO przywożą sami mieszkańcy lub inni przewoźnicy odpadów. - Rocznie średnio trafia do nas około 200 ton tego typu odpadów - informuje Henryk Duchowski.

(an), fot. Filer