ARCHIWUM 1999-2017

Stoi na straży przepisów - tysiąc meczów w karierze

Tadeusz Wierdak - krośnieński sędzia piłkarski przesędziował 1000 meczów. Na co dzień zajmuje się inną profesją - choć też stoi na straży ustalonych reguł, prędzej wręczy mandat niż czerwoną kartkę - jest strażnikiem miejskim.
Redakcja Portalu
Tadeusz Wierdak - na co dzień strażnik miejski, w weekendy sędzia piłkarski

Tadeusz Wierdak jest krośnianinem, ma 52 lata. Sport to jego hobby, a szczególnym uczuciem darzy piłkę nożną. W młodości sam był zawodnikiem, grał trochę w Mielcu, gdzie mieszkał, i w Kobylanach. Gdy się ożenił, rozpoczął trwająca już blisko 20 lat karierę sędziowską.

Jubileuszowy dla pana Tadeusza mecz został rozegrany w niedzielę 21 sierpnia w Jasionce koło Dukli pomiędzy drużynami LKS Lubatówka i Huragan Jasionka. - Mecz był spokojny, nie ukarałem nikogo żółtą, ani czerwoną kartką - relacjonuje.

Wspomina też inne sytuacje ze swej sędziowskiej kariery. W 1994 roku, gdy wybierał się na jeden z meczów, odwiózł jeszcze do szpitala żonę, która spodziewała się dziecka. - Gdy wraz z pozostałymi dziećmi wróciłem z tego meczu i pojechałem do szpitala, okazało się, że w tym czasie urodził się syn.

Jubileuszowy mecz pomiędzy LKS Lubatówka a Huraganem Jasionka. Wynik 2-0 dla Lubatówki

W pamięci ma też najbardziej brutalny mecz, rozegrany pomiędzy Warzycami a Kopytową: - Dałem wtedy cztery czerwone kartki dla juniorów z Warzyc. Po tym meczu rozwiązano drużynę.

Praca sędziego nie jest łatwa. Na meczach wszystko zależy od drużyn, ale też od kibiców. - Wiadomo raz jest lepiej, raz gorzej. Bywały ciężkie drużyny, zacięte mecze, dokuczliwi kibice i niekiedy bardzo uciążliwe warunki atmosferyczne - mówi. Woli spokojne mecze, nie lubi rozdawać "kolorowych" kartek. Twierdzi, że im wyższa klasa rozgrywkowa, tym lepiej się sędziuje, bo wraz z umiejętnościami, większa jest też kultura.

Tysięczny mecz nie oznacza końca kariery sędziowskiej pana Tadeusza. - Po skończeniu 50 lat można być sędzią głównym tyko w klasie "b", czyli wiejskich drużynach z obszaru byłego województwa krośnieńskiego. Jak zdrowie pozwoli, to będą się jeszcze w to "bawił" - zapowiada. - Sędziować można do 58 lat - dodaje.

(an), fot. Damian Krzanowski, archiwum