Władysław Kandefer urodził się w 10 listopada 1921 roku w Iwoniczu-Zdroju. Rzeźbił od najmłodszych lat, toteż jubileuszowi 90. urodzin towarzyszyło blisko 80-lecie twórczości artystycznej.
Koniec roku 2011 obfitował w wydarzenia promujące twórczość niezwykłego artysty - najpierw, w listopadzie Galeria BWA prezentowała "Rysunki z akademii" - prace powstałe w czasach studenckich Władysława Kandefera, natomiast na przełomie roku Muzeum Rzemiosła zorganizowało w Piwnicy PodCieniami wystawę pt. "W stronę rzeźby''. Wydarzenie to związane było także z promocją kalendarza na 2012 rok wydanego przez Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane (30.12).
Władysław Kandefer kształcił się najpierw (od 1937 roku) w zakopiańskiej Szkole Przemysłu Drzewnego (obecna ''Kenarówka''), potem (w latach 1946 - 1952) w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Edukację w Zakopanem przerwał jednak wybuch wojny. Tę artysta spędza w rodzinnym Iwoniczu-Zdroju. Nie rezygnuje jednak z rzeźbienia, co przyczynia się do poratowania domowego budżetu - Władysław Kandefer rzeźbił figurki i sprzedawał je kuracjuszom. Po wojnie, po powrocie do Zakopanego rzeźbił także protezy drewniane dla inwalidów wojennych.
W ASP Kandefer studiował na wydziale rzeźby w pracowniach wybitnych artystów: prof. Stanisława Popławskiego i prof. Xawerego Dunikowskiego. U tego drugiego był nie tylko uczniem, ale też asystentem. Rysunku uczą go z kolei m.in. Zbigniew Pronaszko i Czesław Rzepiński.
Od lat 50. Władysław Kandefer związany jest ze szkolnictwem zawodowym jako nauczyciel rysunku technicznego. Pracował w obecnym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Miejscu Piastowym, a w roku 1979 był inicjatorem powstania tam Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych. Po utworzeniu szkoły zostaje jej pierwszym dyrektorem i jednocześnie nauczycielem rzeźby. W 1992 roku szkoła została przeniesiona do Krosna, do dziś mieści się przy ul. Lewakowskiego. Władysław Kandefer był także inicjatorem powstania Galerii BWA w Krośnie.
Za swoją pracę artystyczną i pedagogiczną został odznaczony między innymi Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotą Odznaką Związku Nauczycielstwa Polskiego, a także odznaką Zasłużony dla Województwa Krośnieńskiego.
Kandefer zajmuje się rzeźbą i malarstwem. Preferuje sztukę realistyczną. Jest autorem ogromnej liczby pamiątkowych medali, plakiet, tablic okolicznościowych, rzeźbiarskich wystrojów wnętrz kaplic i kościołów. Jest autorem m.in. pomnika Ignacego Łukasiewicza w Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego w Bóbrce, pomnika Józefa Dietla i Wojciecha Oczki w Iwoniczu-Zdroju. Wiele prac artysty obecnych jest także w Krośnie, m.in. tablica w II Liceum Ogólnokształcącym czy szpitalu wojewódzkim.
- Tych prac trochę się narobiło. ''Naśmieciło'' się nimi w kraju i zagranicą. Jedna z moich tablic trafiła nawet do Stalina - zdradził artysta podczas wernisażu wystawy jego prac w Piwnicy PodCieniami.
Wystawa w Piwnicy PodCieniami to zaledwie mały wycinek tego, co w ciągu swego życia stworzył Władysław Kandefer. To prace, które artysta zachował dla siebie. Wybrany zbiór stanowi przekrój różnych etapów twórczości.
Ekspozycja ma swoje odzwierciedlenie w kalendarzu wydanym przez mecenasa sztuki - Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Nad jego koncepcją pracował Piotr Wojtowicz - komisarz wystawy: - Pomyślałem o prostym tytule "W stronę rzeźby", w którą Kandefer zmierzał od dziecka. Idea przewodnia była taka, żeby na każdej karcie kalendarza centralnie pokazać pracę główną, a w tych pobocznych obrazkach rysunki, bądź inne prace, które poruszają podobny motyw. W niektórych przypadkach udało mi się znaleźć prace, które były bezpośrednim szkicem do pracy głównej.
- KPB wydaje swoje kalendarze już od 17 lat. Są jednostkowe, niepowtarzalne. Każdy kalendarz jest inny i co roku pokazuje twórczość innego artysty z naszego regionu. W tym roku jest to wyjątkowa postać - nestor artystów rzeźbiarzy Podkarpacia - Władysław Kandefer - mówi Stanisław Materniak, przewodniczący Rady Nadzorczej KPB w Krośnie S.A.
Nakład kalendarzy wynosi około 700 sztuk. - To kalendarz inny niż wszystkie - podkreśla Stanisław Materniak. - Nie można go nigdzie kupić, jest tylko darowany. I taką tradycję chyba podtrzymamy.
- Zostało mi tylko podziękować - powiedział do zgromadzonej publiczności Władysław Kandefer. - Zachwycony jestem tym pomieszczeniem, rzeźby są tutaj usytuowane jakby miały tu pozostać. Nie mogę nic więcej powiedzieć, niech rzeźby mówią za mnie.
Wystawa "W stronę rzeźby" w Piwnicy PodCieniami jest czynna do soboty (7.01).