ARCHIWUM 1999-2017

Radni PIS bronią TV Trwam. Znów awantura

Krośnieńscy radni Prawa i Sprawiedliwości wnioskowali, by Rada Miasta wystosowała apel do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o przyznanie Telewizji Trwam koncesji na nadawanie na multipleksie cyfrowym. Taki punkt dwukrotnie próbowano wprowadzić do porządku obrad sesji. Bezskutecznie. Zobacz film.
Redakcja Portalu
Radni PiS zamiast rozwiązywać sprawy Krosna zajmują się Telewizją Trwam - uważają radni Klubu Samorządowego

Sesja Rady Miasta obyła się w piątek (27.01). Wcześniej do przewodniczącego wpłynął wniosek Klubu Prawa i Sprawiedliwości, by ustalony wcześniej porządek obrad uzupełnić o punkt dotyczący podjęcia przez Radę Miasta Krosna apelu do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zgodnie z procedurą, przyjęcie kolejnych punktów do porządku obrad uzależnione jest od wyniku głosowania radnych.

Apel miałby być następującej treści: "Rada Miasta Krosna zwraca się z apelem do prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o ponowne pozytywne rozpatrzenie wniosku Fundacji LUX Veritatis w sprawie przyznania Telewizji Trwam koncesji do nadawania na multipleksie cyfrowym. Niezależny program prezentowany przez Telewizję Trwam skierowany jest do dużej grupy odbiorców, przede wszystkim ludzi wierzących. Prezentuje poglądy i audycje, które są odmienne od większości stacji telewizyjnych istniejących w Polsce. W kraju, w którym wolność słowa i swoboda wyrażania poglądów politycznych jest prawnie zagwarantowana, nie powinno zabraknąć suwerennego radia i telewizji. Istnienie takiej instytucji jest gwarantem wolności i swobód obywatelskich."

Zanim propozycja została poddana pod głosowanie, wywiązała się dyskusja. Radny Robert Hanusek (Klub Samorządowy) domagał się od wnioskodawców przedstawienia powodów, dla których telewizja koncesji dotąd nie otrzymała.

- Trudno powiedzieć, ponieważ przewodniczący KRRiT też nie potrafił odpowiedzieć dlaczego - mówił Kazimierz Mazur (Klub PiS). - Początkowe tłumaczenie, że - mówiąc w skrócie - jest słaba finansowo, legło w gruzach po przedstawianiu dokumentów. Jakieś niejasne powody spowodowały, że TV Trwam miejsca na multipleksie nie uzyskała.

- Jest wiele innych powodów, nie tylko dotyczących kwestii finansowych, dla których KRRiT tej koncesji nie wydała - polemizował Robert Hanusek. - Według mojej oceny, jeśli jakaś instytucja zwraca się o wydanie koncesji, to w pierwszej kolejności powinna przygotować odpowiednie dokumenty, spełniać wymagane kryteria. Wtedy wydaje się taką decyzję lub nie. Jeśli nie, to jest cała droga odwoławcza, więc moja opinia jest taka, że apel Rady Miasta jest nie na miejscu. My powinniśmy się zajmować sprawami dotyczącymi miasta. Gdyby inna telewizja np. Telewizja Polsat też takiej koncesji nie dostała, to tu, na Radzie Miasta, mielibyśmy też apelować, żeby jednak KRRiT tę koncesję jej dała? Jestem przeciwny wprowadzaniu tego punktu obrad do porządku.

Robert Hanusek - Klub Samorządowy

Kazimierz Mazur stwierdził, że zwrócenie się z apelem do przewodniczącego KRRiT to jest właśnie wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców.

Głos zabrał też radny Stanisław Czaja (Klub Samorządowy). Podkreślał, że dla niego jako członka Akcji Katolickiej autorytetem jest Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i utożsamia się ze słowami, które w tej sprawie wygłosił arcybiskup Józef Michalik: "Każdy obserwator życia społecznego w Polsce obiektywnie przyglądający się wydarzeniom, może zauważyć jaką rolę odgrywa TV Trwam i jaką rolę przypisuje się prostym ludziom, odbiorcom tej telewizji. TV Trwam jest nadawcą o szerokim zasięgu, dociera również do ludzi biedniejszych, skromniejszych, którzy na tej platformie mieliby bezpłatny dostęp do emitowanych programów. Decyzja Krajowej Rady o nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie za dwa lata zamknie tym osobom drogę do możliwości bezpłatnego odbioru. Jest nieprawdą, że taka decyzja nie uderzy w społeczeństwo, ponieważ część osób będzie musiała płacić za odbiór wysokie koszty. Kolejną rzeczą, która staje się widoczna, jest przekreślenie pluralizmu mediów poprzez zwrot odbiorcy na jednokierunkowego tylko nadawcę. Napiszę osobisty list do przewodniczącego KRRiT z prośbą o ponowne rozważenie podjętej decyzji."

Stanisław Czaja - Klub Samorządowy

Radny Czaja zaproponował, aby zamiast apelu, który miałaby przyjąć cała Rada Miasta, przygotować oświadczenie z podobną prośbą do KRRiT i pod nim się podpisywać. - Jeśli ktoś będzie chciał, to osobiście podpisze się pod takim oświadczeniem swoim imieniem, nazwiskiem i numerem PESEL - mówił. Pomysł poparł radny Hanusek. - To jest najlepsza forma. Dlaczego wymuszać na wszystkich odnoszenie się w tym temacie. Tym bardziej, że z tego co mi wiadomo, w kraju są w tej sprawie zbierane podpisy.

- Demokracja to rządy większości z poszanowaniem własności i wartości mniejszości. A pan - zwracał się do Roberta Hanuska Wojciech Kolanko - myli demokrację z demokracją totalitarną, bo ta jest panu zapewne najlepiej znana.

Wojciech Kolanko - Klub PiS

Za wprowadzeniem wniosku Klubu PiS do porządku zagłosowali tylko jego członkowie, czyli 6 radnych. 9 osób było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła, radni PiS w trakcie sesji ponowili wniosek o włączenie apelu do porządku obrad. - Pozwolimy sobie skorzystać z trybu, z którego na ostatniej sesji skorzystał pan prezydent ponawiając głosowanie w sprawie podwyżek MKS-u - uzasadniał rady Kazimierz Mazur. - Po raz drugi w tej kadencji Rada nie zgadza się na włączenie do porządku obrad czegoś, co proponuje opozycja. Dla mnie jest to kneblowanie ust. Wydaje się, że rozsądniejsze byłoby, żeby Rada się wypowiedziała czy apel przyjmuje, czy odrzuca, a nie chowała głowę w piasek.

Kazimierz Mazur - Klub PiS

Dodał na koniec: - Kiedyś słuchało się Radia Wolna Europa, dziś słucha się Radia Maryja lub ogląda Telewizję Trwam.

Stanisław Słyś, przewodniczący Rady Miasta: - Ja to odbieram jako próbę wmanipulowania naszej Rady w działania polityczne. Do końca miesiąca jest czas na składanie odwołań przez wszystkie stacje, które nie otrzymały koncesji. Niech KRRiT się wypowie.

- Jeśli ktoś tu manipuluje to tylko pan - odpowiedział Wojciech Kolanko (PiS).

Stanisław Słyś, przewodniczący Rady Miata - Klub Samorządowy

Drugie głosowanie również nie dało pozytywnego wyniku i wniosek nie został wprowadzony do planu sesji. Znów 6 osób było "za", przeciw 9. Różnica była tylko taka, że 4 radnych wstrzymało się od głosu, jedna osoba nie zagłosowała.

Co to jest multipleks cyfrowy?

Czym jest multipleks cyfrowy zwany inaczej multipleksem naziemnej telewizji cyfrowej (w skrócie nazywany MUX od ang. multiplex)? To - najprościej mówiąc - pakiet programów telewizyjnych i radiowych nadawany naziemną drogą cyfrową. Obecny analogowy system nadawania będzie stopniowo zastępowany tym cyfrowym w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy.

Co to oznacza dla przeciętnego mieszkańca?

Po pierwsze, będzie miał do dyspozycji większą liczbę programów telewizyjnych. Do tej pory na jednej częstotliwości mógł być nadawany tylko jeden program. W cyfrowym systemie na jednej częstotliwości będzie mogło być nadawanych nawet osiem programów (to jest właśnie ten multipleks, czyli zestaw programów).

Ale jest też minus. Po wyłączeniu nadajników analogowych nie będzie można odbierać dotychczasowych programów telewizyjnych, chyba że zakupimy tuner telewizyjny z dekoderem cyfrowej telewizji i podepniemy go do starszego modelu telewizora (to koszt min. 120 zł) lub zakupimy nowszy telewizor z wbudowanym już dekoderem.

Obecnie działają trzy multipleksy: MUX 1, MUX 2 i MUX 3. Nie wszystkie one są jeszcze dostępne na terenie całego kraju, ale systematycznie uruchamiane są nadajniki w kolejnych miejscowościach. Z Suchej Góry koło Krosna nadawane są multipleksy 1 i 2, a nadajnik analogowy ma być tu wyłączony 19 marca 2013 r.

W ramach tych trzech multipleksów nadawane są następujące programy:
- MUX 1: TVP1, TVP2, TVP Info/Rzeszów, Polo TV , Eska TV, TTV, ATM Rozrywka (jeszcze nie został uruchomiony)
- MUX 2: Polsat, Polsat Sport News, TVN, TV4, TV Puls, TV Puls 2, TVN 7, TV6
- MUX3: TVP1, TVP2, TVP Info/Rzeszów, TVP Info/Lublin, TVP Kultura, TVP Historia, TVP Polonia

O co chodzi z Telewizją Trwam?

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpisała konkurs dla nadawców, którzy chcieliby nadawać swoje programy na MUX 1 obok trzech programów TVP. Stosowne wnioski złożyło aż 17 nadawców, w tym Fundacja Lux Veritatis, do której należy telewizja Trwam: 4fun.tv (4fun Media), Next HD (Astro), ATM Rozrywka TV (ATM Grupa), CTV (Cable Television Networks), Eska TV (ZPR SA), TV Trwam (Fundacja Lux Veritatis), Kino Polska Nostalgia (Kino Polska TV należąca do SPI International), Polo TV (Lemon Records), Tele 5 (Mediasat), RMF TV (Multimedia), Radio na wizji (Polskie Radio), U-TV (Stavka), Superstacja (Superstacja należąca do Astro), Orange Sport Info (Telekomunikacja Polska), iTV (Telestar), Machina TV (TV Point Group), TVN Meteo (Grupa TVN należąca do Grupy ITI).

Ostatecznie, latem 2011 r. koncesję otrzymali: Polo TV, Eska TV, ATM Rozrywka TV, U-TV. Telewizja Trwam nie otrzymała koncesji, bo Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stwierdziła, że Fundacja Lux Veritatis nie gwarantuje finansowej stabilności przedsięwzięcia.

Kilkunastu nadawców pogodziło się z wynikiem konkursu, natomiast ojciec Tadeusz Rydzyk, zakonnik, który założył Radio Maryja i Telewizję Trwam wzniecił na tym tle religijne emocje: - To następny etap w niszczeniu ducha Polaków, chrześcijańskiej kultury - mówił na antenie Radia Maryja cytując też wzniośle słowa Jana Pawła II o pomocy środków przekazu społecznego w niesieniu zbawienia. Później, proces koncesyjny porównywał do działań Adolfa Hitlera w dochodzeniu do władzy.

Katoliccy działacze rozpoczęli zbieranie podpisów pod protestem, politycy PiS, Solidarnej Polski i "Solidarności" poparli starania Telewizji Trwam o przyznanie koncesji. Kłótnie o tę sprawę przetoczyły się także przez inne polskie samorządy, m.in. Kraków, Lublin, Tczew, Łomżę. Wszędzie z inicjatywą wychodzili radni Prawa i Sprawiedliwości.

Podsumowanie - od redakcji

Telewizji Trwam nigdy w Polsce nie można było oglądać drogą naziemną, a jedynie przez satelitę i kablówki. I tu nic się nie zmienia. Stację o. Rydzyka nadal będzie można odbierać drogą satelitarną i w kablówkach. Nie jest więc prawdą, że istnienie Telewizji Trwam jest zagrożone. Co więcej, proces cyfryzacji telewizji nie kończy się. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak zapewnia, że będą jeszcze konkursy na kolejne miejsca na multipleksie 1 - miejsce zwolni TVP, która docelowo ma być tylko na multipleksie 3. O te miejsca o. Rydzyk może się starać, podobnie jak i kilkunastu innych chętnych nadawców.

Według badania CBOS z grudnia 2011 r., Telewizję Trwam przynajmniej kilka razy w tygodniu ogląda tylko 4 proc. badanych, kilka razy w miesiącu - 2 proc., 2 proc. jeszcze rzadziej, a 92 proc. ankietowanych nie ogląda jej wcale. Ojciec Rydzyk chciałby "tyle procent mediów katolickich, ile procent jest katolików". Niska popularność jego stacji (na poziomie np. Animal Planet) przeczy jednak potrzebom rynkowym. Nie jest też prawdą, co twierdzi radny Kazimierz Mazur z PiS, że zwrócenie się z apelem do przewodniczącego KRRiT to jest "wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców".

Radni PiS w piśmie do Rady Miasta powoływali się na "wolność słowa i swobodę wyrażania poglądów politycznych", napisali też, że "istnienie suwerennego radia i telewizji jest gwarantem wolności i swobód obywatelskich". Ta sama opcja polityczna, która powołuje się na tak wzniosłe hasła co najmniej dwukrotnie atakowała inne wolne medium - portal Krosno24.pl.

W 2006 r. przy okazji sprawy powstania Tesco w Krośnie radni prawicy twierdzili na sesji Rady Miasta, że portal to szmatławiec, którym rządzi układ (radny PiS Wojciech Kolanko twierdził, że przewodniczący Rady Stanisław Słyś finansuje portal i wpływa na to, co się w nim ukazuje - czytaj). Kilka miesięcy później, przy okazji propozycji radnych w sprawie wprowadzenia prohibicji na imprezach masowych, Komisja Bezpieczeństwa, Porządku Publicznego i Zdrowia Rady Miasta Krosna wydała oświadczenie, w którym żądała publicznego przeproszenia radnych za rzekome podawanie nierzetelnych informacji, i twierdziła, że jego właściciel "przeprowadza własne interpretacje projektów uchwał" i "publikuje materiały stronniczo i wybiórczo, według własnego uznania" (czytaj).

Wówczas hasło "wolność i swobody obywatelskie" zostało przez radnych prawicy zapomniane.

(an), (ak), fot. Damian Krzanowski