We wtorek (29.05) przed godziną 11.00 służby ratownicze zostały powiadomione o śmierdzącej, mazistej substancji zalegającej na około dwustumetrowym odcinku ul. Bieszczadzkiej, przy granicy z Miejscem Piastowym.
- Nieczystości wylały się z przewożącego je samochodu, ale do kierowcy - sprawcy zdarzenia nie udało się jeszcze dotrzeć - mówi Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Z pierwszych ustaleń wynika jednak, że substancja pochodziła z oczyszczalni ścieków w Krośnie - dodaje.
- Najprawdopodobniej był to osad, który jest stosowany jako nawóz i wywożony na pola. Tę samą substancję znaleziono na drodze w Targowiskach, więc pewnie w tamtym kierunku udał się pojazd ją przewożący - informuje Paweł Gaj, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie. - Podobny przypadek miał miejsce w ubiegłym roku w Wojaszówce - dodał.
Zanieczyszczony był jeden pas jezdni. Substancja wydawała intensywny fetor, a ze względu na konsystencję stwarzała zagrożenie dla poruszających się pojazdów. Utrudnienia na drodze trwały około dwóch godzin, ruch odbywał się wahadłowo. W tym czasie strażacy usuwali nagromadzone nieczystości i myli jezdnię wodą.
W akcji brała udział Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza PSP w Krośnie oraz zastępy OSP Suchodół i Miejsce Piastowe.