ARCHIWUM 1999-2017

Drzewo usycha, bo ktoś nie chce, żeby rosło

Rosnąca na osiedlu Markiewicza pewna lipa komuś najwyraźniej przeszkadza - alarmuje jeden z mieszkańców. Drzewo usycha, bo ktoś wpuszcza do niego chemikalia. Sprawą zajmie się Urząd Miasta, niewykluczone będą kary za zniszczenie drzewa.
Redakcja Portalu
Substancja, która niszczy drzewo, jest wpuszczana do nawierconych około 10-cm otworów

"Między blokiem Bohaterów Westerplatte 25 a 21 rośnie lipa, która w połowie usycha. Gdy podejdzie się do niej bliżej to widać, że jest celowo niszczona" - pisze do portalu czytelnik. Prezentuje zdjęcia, na których widać, że drzewo w pniu ma wywiercone otwory. Dziury wypełnione zostały nieznaną cieczą, która najprawdopodobniej spowodowała obsychanie drzewa.

"Drzewo jest oddalone od bloków i z tego powodu nie jest uciążliwe dla mieszkańców. Napotykani przechodnie pytani co sądzą o takim postępowaniu wandali odpowiadali "nie interesuje mnie to", nawet nie chcieli podejść do drzewa. Na osiedlu widać wiele pni wyciętych drzew - widocznie drewno potrzebne jest komuś do opalania domów" - dodaje mieszkaniec.

Sprawą zainteresował się Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Krosna: - Najprawdopodobniej ktoś wpuścił w te nawiercone otwory jakiś środek chemiczny, który powoduje jednostronne obumieranie drzewa. Z urzędu zostanie wszczęte postępowanie o ukaranie za zniszczenie drzewa - informuje Maria Łozińska. Jak ustalono w magistracie, drzewo jest własnością spółdzielni i osób fizycznych.

Właścicielowi, jeśli to on niszczy drzewo, grozi kara finansowa. Jak informują urzędnicy, decyzja będzie wydana zgodnie z literą prawa, kara zostanie naliczona w zależności od gatunku drzewa i obwodu pnia na wysokości 1,30 m zgodnie z obowiązującym w danym roku rozporządzeniem. Będzie trzykrotnością opłaty za usunięcie drzewa.

Jeśli jednak sprawcy zaprzestaną swej destrukcyjnej działalności i drzewo nie obumrze, po upływie trzech lat decyzja wydana przez Urząd Miasta stanie się nieważna.

(an), fot. (arch.)