Służby weterynaryjne walczą z wścieklizną już ponad pół roku. W styczniu zanotowano pierwszy przypadek, a w kolejnych miesiącach liczba zachorowań w powiecie wzrosła do ponad 40, w samym Krośnie do 11.
Teraz choroba nie szerzy się już na tak dużą skalę, ale kolejne przypadki wciąż są notowane. - Najgorzej jest w okolicach Jedlicza i na terenie gminy Wojaszówka, gdzie mieliśmy ostatnio trzy przypadki. Tam sytuacja nie jest zbyt wesoła - mówi Andrzej Chrzanowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Krośnie. - Mamy jednak nadzieję, że choroba będzie się cofać, uwolniony został już np. teren Dukielszczyzny oraz okolice Chorkówki.
Wiosenna akcja szczepień przyniosła spodziewane rezultaty, ale problemu do końca nie rozwiązała. - Szczepienia uodporniły dorosłe sztuki, natomiast w tej chwili mamy do czynienia z młodymi sztukami, takimi do miesiąca. One tej szczepionki nie dostały i to jest główne źródło problemów. Zaszczepione zostaną dopiero jesienią - wyjaśnia Andrzej Chrzanowski.
Szczepienia lisów zapobiegają chorobie, ale paradoksalnie przyczyniają się do wzrostu populacji wolno żyjących lisów. - Wcześniej chore zwierzęta padały gdzieś w lasach, natomiast z chwilą, kiedy rozpoczęło się szczepienie - a było to konieczne - sytuacja się unormowała, przez 10 lat był z wścieklizną spokój, ale z drugiej strony to spowodowało, że lisów było coraz więcej. W związku z tym one zaczęły podchodzić w kierunku domów. Teraz jest kwestia zastosowania odpowiedniej polityki odstrzału tych lisów, żeby zrównoważyć ich liczbę - dodaje Powiatowy Lekarz Weterynarii.
W związku z zaistniałą sytuacją prezydent Krosna apeluje do mieszkańców o pilne uporządkowanie swoich posesji. Dotyczy to głównie właścicieli działek nieużytkowanych rolniczo i tych z niezamieszkałymi budynkami.
- Prosimy o koszenie chwastów, traw i zbędnych zarośli, a także uporządkowanie lub usunięcie wszelkich składowisk - mówi Joanna Sowa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
- Te lisy, które podchodzą do domostw, muszą gdzie się schować i takie właśnie pustostany, wysokie trawy, są doskonałym mieszkaniem dla tych zwierząt - wyjaśnia Andrzej Chrzanowski. - Jeśli tych traw nie będzie, posesje zostaną uporządkowane, to zwierzęta będą musiały się gdzieś przenieść, wynieść do lasu.
Urząd Miasta przypomina, że właściciele nieruchomości są zobowiązani utrzymywać porządek na terenie nieruchomości oraz dbać o estetyczny wygląd budynków i ich otoczenia, sprzątać nieprzydatne przedmioty, co wynika z "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Krosno". W najbliższym czasie straż miejska będzie kontrolować nieruchomości na terenie miasta i w przypadkach rażącego zaniedbania obowiązków wymienionych wyżej może nawet nałożyć mandat.
- Bez pomocy mieszkańców działania mające na celu doprowadzenie do odpowiedniego stanu sanitarno-epidemiologicznego miasta są znacznie ograniczone - podkreśla Joanna Sowa. Porządkowanie posesji, oprócz ograniczenia wścieklizny zmniejszy też ryzyko nadmiernego rozmnażania się gryzoni, ślimaków, ale też wybuchu pożarów.
Każdy przypadek nienaturalnego zachowania się dzikich zwierząt lub występowania siedlisk lisów na terenie miasta należy zgłaszać do siedziby straży miejskiej przy ul. Staszica 2 lub Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Krośnie przy ul. Grodzkiej 26, osobiście lub telefonicznie.
Służby weterynaryjne przypominają także o obowiązkowych szczepieniach psów przeciwko wściekliźnie. Domowe zwierzęta należy też trzymać pod kontrolą. Zwłaszcza teraz, w okresie wakacyjnym, podczas wypoczynku na świeżym powietrzu, wycieczek do lasu, obozów i przebywania na terenach, gdzie są dzikie zwierzęta należy zachować szczególną ostrożność.
W przypadku pokąsania, podrapania lub innego kontaktu ze zwierzęciem podejrzanym o wściekliznę, rany, zadrapania oraz miejsca zanieczyszczone śliną, należy niezwłocznie dokładnie umyć ciepłą wodą z mydłem oraz zgłosić się do najbliższej placówki służby zdrowia. Zbagatelizowanie kontaktu ze zwierzęciem chorym lub podejrzanym o wściekliznę, niezgłoszenie się do lekarza, grozi nieuchronną śmiercią.