ARCHIWUM 1999-2017

Koniec strajku w PKS Krosno

W nocy z niedzieli na poniedziałek (26/27.08) strony sporu doszły do porozumienia. Starosta zobowiązał się do odwołania prezesa Roberta Sołka, ale zwolniony dyscyplinarnie przewodniczący "Solidarności" zostanie przywrócony do pracy dopiero wtedy, gdy jego racje podzieli sąd. Od poniedziałku autobusy kursują zgodnie z rozkładem jazdy.
Redakcja Portalu
Od środy (22.08) w PKS Krosno trwał strajk okupacyjny. Pasażerowie mogą już odetchnąć z ulgą, autobusy są już w trasie (27.08)

Po kilkudniowych negocjacjach porozumienie zawarto w niedzielę (26.08) tuż przed północą. Dla pasażerów najważniejsze jest to, że od poniedziałku (27.08) na trasy wracają autobusy. Wykonują wszystkie planowe kursy.

Zgodnie z postulatami strajkujących, władze powiatu i rada nadzorcza spółki zdecydowały o odwołaniu z funkcji prezesa Roberta Sołka, zapewniono także, że wobec strajkujących pracowników nie zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Porozumienie takiej treści starosta powiatu zaproponował już w piątek (24.08), ale komitet strajkujący go nie przyjął. Kością niezgody był postulat niezwłocznego przywrócenia do pracy zwolnionego za ciężkie naruszenie obowiązków służbowych przewodniczącego "Solidarności" Eugeniusza Szczambury. Po kilkudniowych rozmowach przyjęto, że Szczambura wróci do pracy, jeśli swoje racje udowodni w sądzie pracy.

Strajkujący z kolei zobligowali się, że w poniedziałek wracają do swoich obowiązków służbowych, zobowiązali się także do zawieszenia sporu zbiorowego do momentu powołania nowego prezesa zarządu krośnieńskiego PKS. Strona związkowa zadeklarowała również, że przez najbliższe pół roku nie podejmie strajku.

W mediacjach uczestniczył zaproszony przez związki zawodowe poseł PiS Piotr Babinetz. - Ze względu na skalę problemów i silne emocje sprawa była trudna do rozwiązania - przyznał Radiu Rzeszów.

Jak powiedział rzeszowskiej rozgłośni starosta powiatu Jan Juszczak, podpisanie porozumienia to bardzo dobra wiadomość dla pasażerów, mieszkańców powiatu, ale też pracowników przedsiębiorstwa. - Mam nadzieję, że porozumienie rodzące się w bólach przez wiele dni nauczyło nas wszystkich, że przyszłość powinna być lepsza - trudna patrząc od strony ekonomicznej, ale mam nadzieję, że współdziałanie zarządu, związków zawodowych, pracowników, przy uważniejszym baczeniu właściciela na to, co się tam dzieje, doprowadzi do tego, że ta firma będzie mogła normalnie funkcjonować i utrzyma się na rynku.

(an), fot. (ak)